Forum Ogrodnicze Oaza

Zbieram się i zbieram i jakoś ciągle czasu brak, albo kabel od aparatu się gubi, albo aparat znika, albo zdjęcia się kasują ... i ciągle coś więc postanowiłam podzielić się swoimi skarbami sukcesywnie. Dzisiaj pora na pierwszą porcję moich kwiatowych radości. Poza nimi będzie też moja ruda prześladowczyni, co nie tylko podlewa ale też skrupulatnie i postępnie podgryza moje rośliny A oto i moja ulubiona "pomocniczka":



A teraz może troche roślinek:



Pieniążek, potocznie u nas w domu zwany Uchem Słonia. Mam słabość do tej rośliny, gdyż jako dziecko pamiętam, że stała ona u nas na parapecie, i będę się upierać, że widziałam ją u mojej ciotki kwitnącą.



Lawenda wyhodowana z nasion, już 2 letnia, ale nie potrafię się z nią rozstać i wysadzić do ogródka



Moja pierwsza słabość - passiflory, obecnie zakręcone, puszczają nowe pędy myśląc, że to wiosna



oraz druga słabość przez duże M

Po dwóch tygodniach walki z otaczającym nas kaszlem i katarem... teraz dopadło mnie
Tak więc siedzę nad kubkiem gorącej herbaty, kicham i prycham jak nasza kicia przy kocim katarze i jedyna pociecha to to, że kwiaty poczuły wiosnę i widać świeżą zieleń

A teraz może trochę moich obiecanych hojowych maluchów

Witaj. Ile różnych hoi. Ja mam tylko tę najbardziej popularną.
Bardzo ładna pomocnica-psotnica.

Dziękuje
ja też zaczynałam od jednej, ale teraz mam ich już kilka więcej i obawiam się, że na tym się nie skończy
Muszę pokopać w starszych zdjęciach to i kwitnące się znajdą

Z tytułu wynika, że masz więcej niż jednego kota. Pokaz wszystkich pomocników.
Kwitnące hoje tez mile widziane. Bardzo mi się podoba ta odmiana o wąskich liściach.
Czy znasz nazwę?

Słuszna uwaga, jest tu jeszcze jeden futrzany pomocnik, poszukam zdjęcia odrobinę później.
Co do hoi, kupiłam ją jako kentiane, ale nie jestem na 100% pewna, że to na pewno ta odmiana.

MeganCorso wrote:
Jak patrzę na twoją pomocniczkę to jest wtedy tak, jakbym patrzyła na moją Berutkę lub jej bliźniaczą siostrzyczkę. Sama zobacz:

A co do roślinek, to są prześliczne.
Sorki, że się tak beszczelnie wepchałam ze zdjęciami mojej Berutki. No ale jak twoją zobaczyłam to nie umiałam się powstrzymać, bo wyglądają jak siostry bliźniaczki!

przekazałam już swojej Kici, że ma siostre bliźniaczke ale faktycznie podobieństwo porażające. Pytanie tylko czy charaktery podobne ?
Pozdrawiamy Kicia i ja

P.s. A zdjęć kotów, szczególnie takich rudzielców nigdy nie za wiele

Moja Bercia jest indywidualistką i należy ja miziać tylko wtedy, gdy ona tego sobie życzy. Jednakże często się dopomina o pieszczoty. Nie lubi być brana na ręce, jest do obcych baaaardzo nieufna i z dużym dystansem do wszystkiego, co staje na jej drodze życia. Długo się adaptowała gdy trafiła do naszego domku. A sprytny z niej łobuziak że hej; najpierw sama narozrabia, ale w taki sposób, żeby winę zwalić na innego kota. A patrząc swoimi ''niewinnymi'' oczkami w moje oczy, wpiera mi że jest niewinna, co potwierdza czułym miaukoleniem i tulaniem się do mnie.

skąd ja to znam ?! U nas Kicia grała na początku niewiniątko przestraszone, a teraz to istny diabeł wcielony. Do tego nie odstępuje mnie na krok i generalnie należy do tych kociaków co nieziemsko tęsknią nawet jak się z domu zniknie na kilka godzin. Męczy naszą starą już kotkę bo 11 letnią już chyba i wykolegowała ją z wszelkich uprzednio zamieszkanych przez nią miejsc spania. Do tego to paskudna złodziejka, która ukradnie i wróci jakby nigdy nic broić dalej. Oj charakterek to ta nasza Kicia ma

Twój opis kici zgadza się z charakterkiem mojej Berusi. To przylepas i spryciulka, no i cichy łobuziak w kocim futerku. A ty wiesz, że moja Bercia jada tylko suchą karmę? Jakoś niczego mięsnego, drobiowego czy czegokolwiek w tym stylu jeść nie chce. Czyżbym trafiła na kocią wegetariankę? Najlepszą dla niej zabawką jest np. guzik lub patyczek do czyszczenia uszu. To drugie jednak, podkrada bez zapowiedzi.
Wczoraj ją sterylizowałam, więc jest troszkę obolała.

Megan, czy mogę skopiować fotkę twojej ''rudaweczki'' by ją pokazać na kocim forum, jak bardzo jest podobna do mojej Berusi?

Kerstin, takiego podobienstwa szkodaby bylo nie pokazac. Ani Kicia ani ja nie mamy więc nic przeciwko

Ja i Berutka pięknie dziękujemy za pozwoleństwo i tak przy okazji się przyznam, że ciągle nie potrafię się nagapić na twoją bliźniaczo podobną do Berutki koteczkę. Skopiowałam link do twojego wątku i pokazałam kociomaniaczkom twoją piękność. Wszyscy byli oniemieli z uderzającego, bliźniaczego niemal podobieństwa obcych kotek.

Pozdrawiamy ''kocio i ludziowo'', jak to się staropolskim zwyczajem robić zwykło.

Buziaki.

Hejka Megan... to że trochę chorowałam, to nie znaczy że ty masz stąd mi nawiać. Gdzie moja śliczna rudawka? Ja siem na takie numery nie zgadzam i żądam aktualizacji Kociego Zakątka!