Forum Ogrodnicze Oaza

Ale fajnie....

Dziewczynki, dzisiaj Gina

Ja sobie odpuściłam skrętniki (choć je kocham!), bo z każdą przeprowadzką bywa różnie, względem ich żywota.

Przez długie lata uprawiałam tylko fiołki...Metodą prób i błędów uzyskiwałam lepsze i gorsze rezultaty kwitnienia.
Dwa lata temu rozpoczęłam przygodę ze skrętnikami...i już wiem, że się nie rozstaniemy
Z mojego doświadczenia wynika, że skrętniki są odporniejsze na choroby, szybciej rosną i zdecydowanie chętniej kwitną.

O matko, teraz skrętnikami znowu kusisz Że łatwiejsze w uprawie powiadasz ??? I co ja biedna mam począć m muszę zdrowo o miejsce, o miejsce głównie chodzi. Pozdrawiam Kusicielko

Uffff....Verka....Mam nadzieję, że nie pożałujesz...
Chociaż, gdy przychodzi czas póżnej jesieni i zimy, skrętniczki też nie mają łatwo...Ale, zauważyłam, że podlewane na podstawkę radzą sobie całkiem dobrze Oczywiście, ograniczam ilość wody i częstotliwość podlewania.
Jeszcze Ci powiem, że z wiosną mam otrzymać doniczki Oyama.Jest to dość droga sprawa, ale warta chyba pewnej inwestycji.
Oczywiście, będę informować o rezultatach

Tolcia, a tobie to zielone popadały że cię wcięło? To ja się tu ''produkuję'' w postaci wytuptywania dołków przed twoim wątkiem, a ciebie niet!? Co to, to nie! Ja się na to nie zgadzam!

Krysiu Kochana, trochę mnie nie było gdyż zmieniłam miejsce zamieszkania.
Było trochę zamieszania z szybką przeprowadzką, ale już pomału wracam do życia.Kwiatki też
Nawet wczoraj miała sesję zdjęciową nowa odmiana, która zakwitła pierwszym kwiatkiem

DS-Свет Далеких Планет

O matko.... wymiękłam! Jakie cudo!!
Dlaczego te zołzy nie chcą mi rosnąć na tym mieszkaniu w którym teraz jestem?

Krysiu, dużo zależy od naszej wiedzy i możliwości tworzonych warunków.
Niestety, zima jest dla nich bardzo trudnym czasem.
Zdarzyło mi się pożegnać już dwie odmiany
Na szczęście, mam nasadzone listki
Na Twoim miejscu nie załamywałabym rąk tylko sadziła i obserwowała.
Warto eksperymentować.
Ja już wiem, że są odmiany chętne do współpracy i te trudniejsze...

Jednakże, kochana Tolu, są i warunki dla nich niedogodne pomimo naszych usilnych starań. Na tym mieszkaniu w którym teraz mieszkam każdy jeden skrętnik mi pada (wcześniej czy później). Jak widać nie wszystko jest tak naprawdę od nas samych zależne. Kocham skrętniki i miałam ich kiedyś cały ogrom, ale od czasu pomoru skrętnikowego a potem od czasu przeprowadzki na nowe M, skrętniki ewidentnie na nowym lokalu odmawiały mi jakiejkolwiek współpracy! Więc sobie je odpuściłam. Może w przyszłości do nich wrócę, ale to już na nowym (czytaj: swoim) M.

Tolu, wszystkiego najlepszego...........

Verko Kochana...przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam...ale, mam nadzieję, że nie spóżnię się z życzeniami Noworocznymi

WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO DLA CIEBIE, KOCHANA I WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH MÓJ ZAKĄTEK

Świąteczna niespodzianka

Tolu zajrzałam do Ciebie po sąsiedzku i wyjść nie mogę .Cudeńka masz na oknie ,po prostu cudeńka
Ja takich skrętników ,to nawet nie widziałam .Przepiękne ,wręcz bajeczne

Tola Najlepszego

Zaglądałam na Forum, ale z powodu jakiegoś błędu nie mogłam się zalogować
Dzisiaj wreszcie się udało
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i obwieszczam, że WIOSNA TUŻ, TUŻ

Verka, pięknie dziękuję za wspaniałe życzenia.Pozdrawiam Ciebie serdecznie

Tolu, znalazłam Cię to szybciutko się witam