Wiosnę czują nie tylko rośliny na zewnątrz

mimo, że poranki są jeszcze chłodne, czasami trawnik jeszcze zdobny szronem, czasami jeszcze mgła zasnuje okolicę, spacer z psem o 6.00 wymusza naciągnięcie czapki na uszy , to nic nie jest w stanie zatrzymać pierwszych, marcowych promieni słońca przed dotarciem do najdrobniejszych nawet, nieśmiało budzących się listeczków ...
Zieloni domownicy także nie próżnują. Większość parapetowych bywalców odważnie puszcza pierwsze pędy, malutkie zawiązki liści i pąków z ciekawością witają nowy dla nich świat, a mnie pozostaje bieganie od jednego parapetu do drugiego z konewką pełną dobroczynnego biohumusu - od marca nasi zieloni przyjaciele dostają pełną dawkę pełnowartościowego pokarmu

Storczyki budzą się wolniej niż reszta parapetowej braci; niektóre nadal drzemią w najlepsze, za nic mając coraz dłuższe dni i cieplejszą aurę, inne leniwie wypuszczają nowe przyrosty korzeniowe, kolejni maruderzy ukazują światu młodziutkie pąki kwiatowe, ale zaiste - trwa to niewiarygodnie długo
Teofil - to storczyk uratowany dokładnie w Walentynki, wystawiony przez bezmyślną sprzedawczynię na zewnątrz kwiaciarni ( 14 lutego w Poznaniu było -2* )... czyli Miltonidium Bartley Schwarz - należący do licznej rodziny "cambriowatych". Do dzisiaj kwitnie pojedynczymi kwiatkami, których zapach przywodzi na myśl połączenie leśnych fiołków z subtelnymi różami. Kiedy oba pędy kwiatowe uschną, dostanie nową doniczkę ze świeżym, drobniutkim podłożem, odpowiednim dla delikatnych, kruchych korzonków.
Aurelia - phalenopsis Brother Little Amaglad - ( według informacji na etykietce) - to prawdopodobnie moja pierwsza oznaczona hybrydka

, została kupiona podczas włóczęgi po Gardenii na stoisku holenderskim ( Polacy nie sprzedawali kwiatów z ekspozycji ); obecnie ma 40 rozwiniętych kwiatów w niesamowitym kolorze pudrowego różu z kropkowaną gardzielą i złotą warżką.
Kmicic - pierwszy przedstawiciel paputków wśród naszego storczykowego towarzystwa; wymarzony, ale i przynoszący codzienną porcję stresu - czy przetrwa?
Paphiopedilum

wykształca jeden pęd kwiatowy z jednej rozetki liści, co oznacza, że po przekwitnięciu rozetka powoli zamiera. Nasz Kmicic, oprócz kwitnącej aktualnie części, ma jeszcze jedną, młodą rozetkę, z której, mam nadzieję, wykształci w przyszłości kolejny kwiat. Korzenie paputków to następne zaskoczenie dla miłośnika-amatora storczyków - są brązowe, "włochate", przypominają kosmate, pajęcze nóżki

, a to oznacza, że nie można sugerować się ich kondycją podczas podlewania .... pozostaje uważna obserwacja podłoża i ocena wagi doniczki. Paputki - mieszańce "amerykańskie" są mniej wymagające od swoich botanicznych braci, niemniej musimy zapewnić im półcieniste stanowisko, regularną dostawę wody ( odstana kranówka ) i temperaturę w granicach 18-22*.