Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
Jestem tu młodziutką forumowiczką choć wiek mój jest bardzo dojrzały Przeglądając forum bardziej z ciekawości niż szukając pomocy, zauważyłam wiele ciekawych wątków które zawierają rady odnośnie uprawy kwiatów i nie tylko.
Ponieważ od około 18-20 lat zajmuję się uprawą kwiatów w hydroponice pomyślałam, że zainspiruje Was tą bardzo ciekawa i prostą forma uprawy kwiatów.
Od razu zaznaczę że nie przeczytałam na ten temat żadnej książki, artykułu, ani nie korzystałam z internetu (bo wtedy nie miałam zielonego pojęcia jak się obsługuje komputer i przez wiele lat podchodziłam do niego jak pies do jeża) . Teraz też nie jestem zbyt mocna (jestem samoukiem, od czasu do czasu ktoś mi coś podpowiedział) Naukę rozpoczęłam na komputerze syna. Kilka razy namieszałam mu tak, że lepiej nie mówić (kupiłam sobie laptopa) Wszystko w tej uprawie robiłam na podstawie własnej obserwacji a doświadczenie przyszło samo.
Zapytacie skąd ten pomysł na hydroponikę? Ano stąd, że kwiatki które miałam w ziemi albo przelewałam albo zasuszałam . Pewnego razu, nie pamiętam gdzie (bo pamięć w tym wieku już nie ta ) zobaczyłam kwiatek rosnący w białych kamykach i zaczęłam się zastanawiać jak to może być, że kwiatek rośnie bez ziemi a w wodzie. W niedługim czasie odwiedziłam OBI i tam zobaczyłam pierwszy raz zestaw (wkład, wskaźnik i osłonę i keramzyt) do uprawy w hydroponice. Ekspedientka oczywiście nie potrafiła mi nic sensownego powiedzieć jak to się robi. Szybka decyzja, kupuję jeden zestaw i keramzyt. W domu pukają się w głowę
Dostałam kilka gałązek fikusa i wsadziłam je do wody, niby na kilka dni żeby nie zwiędły i zapomniałam o nich. Zapomniałam o nich . Po jakimś czasie ok. 2 tygodniach wody w szklance nie było, ale za to gałązki wypuściły piękne korzonki. Postanowiłam go wsadzić do keramzytu i tak oto zaczęła się moja przygoda z hydroponiką. Kilkuletni efekt widać na zdjęciu poniżej

Fikus nie mieścił się już w domu, wylądował na korytarzu




to już drugi fikus dziecko pierwszego





Poniżej pokażę kwiatki które wyhodowałam od malutkich szczepek

druga tura zdjęć
























Ufffff ale sie napracowałam .Mam nadzieję ze nie zanudziłam Was.i że nie wstawiłam podwójnych zdjęć.Miłego odlądania

Witaj masz śliczne kwiaty, grudniki też sprawiasz w hydroponice? I fiołki? Zawsze wydawało mi się że nie poradzę sobie z taką uprawą ale może kiedyś spróbuję.... Nie ma problemu ze szkodnikami glebowymi...

Tereso, posiadasz piękne tryskające życiem roślinki,ani jeden listek nie zasuszony
gratuluję ciekawego pomysłu ,odwagi

dziękuję że zechciałaś z nami podzielić się swoją wiedzą
Fikusy zwłaszcza zimą zawsze łysieją ..a twoje ..burza liści

Rewelacyjne efekty, najbardziej zdziwiły mnie fiołki i schlumbergery w hydroponice.

A mnie zainteresowała uprawa paproci. Proszę o "instrukcję" jak postępować, po wyjęciu z ziemi i wypłukaniu ,wsadzić do keramzytu? A korzenie chyba zgniją po takiej zmianie ??

Kochani jestem winna przeprosiny.Wszystkie kwiatki poza paprotką (na zdjęciu pod fikusem)i kawą wyhodowałam z z otrzymanych lub po cichutku ustrzykniętych metodą wiadomo jaką Paprotka jest jedynym kwiatem który wymaga cierpliwości przy oczyszczaniu korzeni.Instrukcje ze zdjęciami podam w najbliższym czasie ,dzisiaj mam mało czasu.
Fiołki ,grudniki .rosną rewelacyjnie w hydro.Z ziemi do hydro najlepiej przenosić młodsze kwiaty,starsze bardziej chorują,
Bardzo dziękuję za miłe przyjęcie.Służę radą,odpowiem na każde pytanie.

Bardzo fajny wątek. Z chęcią będę podczytywał Co do roslinek to widać, że ta metoda służy im jak najbardziej

Teresa, bardzo Ci dziękuję za ten wspaniały wątek który jak najbardzie zasługuje na uwagę a w szczególności na jego wypróbowanie. Ja też mam niektóre hoje w uprawie hydroponicznej i muszę przyznać że bardzo sobie chwalę tego typu uprawę. Masz wspaniałe okazy, ale mnie (jak na hojoluba przystało) rzucił się w oczy przecudny okaz hoi compacty. Chyba się wiosną do ciebie uśmiechnę (o ile pozwolisz/zechcesz) o szczepkę tej zacnej hojowej piękności. Jej aromat podczas kwitnienia jest dla mnie cudowny!!
A roślinki i ich opiekun? O kurcze, i tu nie wiem komu bić większe brawa!! Więc brawa dla wszystkich!!

Kerstin2309, Michał dziękuję za odwiedziny .
Zapewniam że uprawa w hydroponice jest naprawdę bardzo ale to bardzo prosta i łatwa.Na początku trzeba troszkę zainwestować w wkłady od 1.30zł najmniejszy 5/5cm do 29zł 32/19cm i wskaźniki od 4zł do 36zł największy + osłonki koszt w zależności jaką sobie znajdziemy.Ważne aby wkład dotykał ścianek osłonki.Najlepsze są osłonki oryginalne bo są świetnie dopasowane ale drogie.Ja osobiście jadę do OBI gdzie jest spory wybór osłonek. biorę wkład i dopasowuje sobie na miejscu.
Kerstin moja hoja compacta ma ok 15 lat.Dostałam szczepkę z 3 listkami i stała tak 3 albo 4 lata bez żadnego wzrostu .Miałam ją wyrzucić i chyba się przestraszyła bo ruszyła z impetem.Na wiosnę pozwolę Ci się uśmiechnąć.Uwielbiam tą hoję i jej kwiaty ale zapachu niestety nie.

Poniżej podaję link dla niezorientowanych -aby pokazać jak wyglądają potrzebne akcesoria do hydro.




sklep.hydroponika.pl/HYDROPONIKA_akcesor..._do_hydroponiki.html

sklep.hydroponika.pl/HYDROPONIKA_akcesor...ki_poziomu_wody.html

Teresko
Dzięki ogromne za wątek. Opowiadaj, jak postępujesz z roślinkami w hydro. Efekt widać na zdjęciach, ale jak czarujesz?

Mnie interesuje nawożenie takich roślin. Jak to wygląda? Czy stosujesz jakieś nawozy rozpuszczalne i wtedy taki dodajesz do wody,
którą potem podlewasz te roślinki. Czy jest to zupełnie inny zestaw czynności jakie trzeba wykonać w takim przypadku
Bo bardzo łatwo sól może pojawić się na keramzycie

Tereso, bardzo się cieszę, że i Ty pokochałaś hydroponikę Moje wszystkie storczyki rosną w hydro. Paprocie też ( oprócz największych) Zgadzam się z Tobą - to bardzo wygodny sposób uprawy roślin. I zainspirowałaś mnie to przesadzenia w hydro skrętnika Jeśli fiołki dobrze sobie radzą, spróbuję ze skrętnikiem

Hydroponiczka wrote:
Śliczne dzięki.

Michał- stosuję naprzemiennie nawóz do hydroponiki HM 10 w granulkach ( jest dosyć drogi) który wsypuje się bezpośrednio do osłonki z wodą (wyjmując wcześniej kwiatek z osłonki lub wsypując na keramzyt i podlewamy) lub nawóz do roślin w ziemi (do kwitnących,zielonych,paproci). Nie zauważyłam wielkiej róznicy miedzy nawozami , więc kiedy brakuje mi kasy stosuje wtedy nawozy do kwiatów w ziemi w/g opisu na ulotce . Jeżeli stosuję nawóz do ziemi ,do każdego podlewania to dawka jest o poło mniejsza.
Biały nalot może się pojawić i jest przyczyną prawdopodobnie zbytnio chlorowanej wody. Można go łatwo usunąć zdejmując wierzchnią warstwę keramzytu uzupełniając nowym. (chociaż nie wpływa to negatywnie na roślinę).Parę lat temu zdarzało się to często , teraz naszą wodę z kranu mozna pić więc nalot mi się nie pojawia.Nalot może też być powodem pleśni ,wówczas należy przesadzić roślinę do nowego keramzytu.

renaa ciesze się podzielasz moją pasję

Armasza czasem stoję i gadam do nich

Czyli nawozy rozpuszczalne (żel) też mogą być?

Tak Michał. Jednym z lepszych nawozów w żelu jest Agrecol Żel. Do hydroponiki musi być używany nawóz który jest łatwo rozpuszczalny w wodzie, i czy dany nawóz właśnie taki jest bardzo łatwo to sprawdzić: rozrabiasz nawóz według dawek zalecanych przez producenta, odstawiasz na bok butelkę z wodą z dodanym nawozem na ok. godzinę żeby się ''odstała i ustabilizowała''. Jeśli na dnie butli nie pojawi się osad, to znaczy że ten nawóz można zastosować do roślin uprawianych w hydro. Tak mi kiedyś podpowiedział pewien spec od hydroponiki (szkoda że straciłam z nim kontakt).

Krysiu, dziękuję ci za wyjaśnienie. Wiesz wolałem się dopytać zwłaszcza, że mamy teraz taką specjalistkę na forum od hydroponiki.
Na wiosnę przeniosę chyba Fredclarceare do hydroponiki. To straszny żarłok i chlejus Dlatego ta metoda uprawy dla
niego powinna być optymalniejsza