Forum Ogrodnicze Oaza

Jak najbardziej! I życzę powodzenia w uprawie hydro.

Oj przyda się, bo do każdej rośliny trzeba podejść bardzo indywidualnie

Cieszę się że rozpoczęła się dyskusja , uprawiających kwiaty w hydro. Z pewnych sugestii może i ja skorzystam .
Michał nie stosowałam nawozu w żelu (kto wie może na wiosnę?) plusem nawozu w granulkach HM10 jest to że stosuje się go raz na kilka miesięcy.Poniżej cytat ze strony sklepu w którym zaopatruje się w akcesoria do hydro:

"Do nawożenia roślin w uprawie hydroponicznej używa się długoterminowej pożywki Lewatit HD50 lub HM10 w postaci stałej, która zaopatruje roślinę w potrzebne jej składniki na okres 4 miesięcy lub specjalnej pożywki płynnej do hydroponiki stosowanej wg wskazań na opakowaniu."

"Instrukcja podawania nawozu stałego
Odpowiednią porcję nawozu wsypujemy na dno doniczki lub granulat i polewamy wodą. Miejsce podania nawozu zależy od tego czy roślinę z wkładem hydroponicznym możemy łatwo wyjąć z doniczki lub donicy. Nawóz podajemy zawsze przed podlaniem rośliny."

Dawkowanie nawozu długoterminowego dla roślino wysokości do 50 cm

Niestety nie wstawiłam zdjęcia z dawkowaniem. jest niewyrażne .Postaram się inaczej to zrobić.

Obiecane zdjęcia z przenoszenia paprotki z ziemi do hydro

1>wyjmujemy roślinę w uprawie ziemnej z doniczki i moczymy bryłę korzeniową przez okres kilku godzin w letniej wodzie;
2.usuwamy delikatnie ziemię z korzeni pomagając sobie strumieniem letniej wody z prysznica ,Potem pod bieżącą wodą delikatnie plastikowym widelczykiem staram się usunąć resztki ziemi
3.wkładamy oczyszczoną dokładnie bryłę korzeniową do ażurowego wkładu hydroponicznego i zasypujemy granulatem ceramicznym;
4.wkładamy wskaźnik poziomu wody w odpowiedni otwór we wkładzie hydroponicznym
5.wkładamy roślinę we wkładzie do osłonki
Wlewamy wody do poziomu optimum wskaźnika;
Po 2 tygodniach podajemy nawóz do hydroponiki;
przez kilka tygodni po przestawieniu należy zadbać o częste zraszanie rośliny i granulatu.














Paprotka to jedyny kwiat który wymaga cierpliwości.Czasem robiłam to przez cały dzień z przerwami na moczenie ,tak mocno były splatane korzenie.

Cześć Teresko, z przyjemnością przeczytałam Twój nowy wątek.
Co prawda ja raczej odchodzę od roślin "parapetowych" (z różnych powodów życiowo-organizacyjnych), lecz jak widzę ładny storczyk, moje rozumne postanowienia załamują się niejednokrotnie; za "podszeptami" na tym Forum przesadziłam kilka moich, głównie ćmówek, do keramzytu - z różnym skutkiem, ale i z drobnymi sukcesami.
Metoda podoba mi się o tyle, że czasem moje rośliny muszą sobie radzić dość długo same - może to jest dla mnie droga? Oczywiście jeśli chodzi o "domówki", bo w ogrodach tak się nie da
Mam od razu takie pytanko: po co umieszczasz - nie tylko Ty - te wskaźniki poziomu wody? Czy to ma jakieś duże znaczenie? Moje ćmówki mają przezroczyste lub półprzezroczyste osłonki i po prostu widzę, jak jest z wodą. A inne wyciągam przed podlaniem z zewnętrznej doniczki - i też widzę.
Co do nawozów... dość dobrze reagują na guano w płynie (moi domownicy mniej dobrze ).

Aniu, ten wskaźnik, w przypadku wstawienia ażurowego wkładu do ciasnej, nieprzezroczystej osłonki pokazuje Ci, kiedy wypadałoby uzupełnić wodę, aby roślinka nie padła. I nie musisz wtedy zaglądać do doniczki w której jest umieszczona roślina czy woda jeszcze jest czy też jej już brakuje, bo wskaźnik o wszystkim Ci powie.

Aniu..Kerstin2309 wyprzedziła moją odpowiedź. Dodam tylko że opadnięcie wskaźnika do najniższego poziomu czyli optimum, daje sygnał że należy poczekać jeszcze 2-3 dni i dopiero podlać.Dlaczego? Ano dlatego że w osłonce jest jeszcze woda i nic się roślince nie stanie. Do poziomu maksimum podlewam kiedy wyjeżdżam na urlop ok 2 tygodnie.Nawet jeżeli roślina wypije wodę pozostaje wilgotny keramzyt który pozwoli przetrwać jej jeszcze parę dni.
Przezroczyste osłonki sprawdzają się tylko u storczyków ponieważ korzenie lubią dostęp światła.W uprawie typowo hydroponicznej konieczne są nieprzezroczyste osłonki bo korzenie nie lubią światła i z czasem pojawiają się zielone glony ,dochodzi do gnicia bryły korzeniowej.Kilka lat temu zrobiłam taki eksperyment z fikusem.Dwie ukorzenione szczepki wsadziłam jedną do przezroczystej drugą do ciemnej. Do puki korzenie były schowane w keramzycie było ok.Po paru miesiącach roślina w przezroczystej osłonce zaczęła marnieć ,doszło do gnicia korzeni.

Guano też wypróbowałam nie ,szkodzi uprawie w hydro ale ja sama nie zniosłam zapachu

Hydroponiczka wrote: No cóż, mnie jest o tyle łatwiej, że z powodu chronicznego zapalenia zatok mam tylko szczątkowo zmysł powonienia - czego w innych okolicznościach serdecznie żałuję
Do keramzytu sadziłam wyłącznie storczyki, jak wyżej napisałam. W tym chyba dwie katleje. Właśnie z powodu wyjazdów - i w sumie życia w dwóch nieco odległych miejscach - zlikwidowałam stopniowo wszelkie rośliny wymagające ustawicznego nadzoru w domu; na ich miejsce nastały hipeastra, mój nałóg nowy - które ożywiam, gdy wiem, że będę raczej w miejskim domu.

Oh, to ja swego czasu mając hipeastra (już ich nie mam, wyzbyłam się ich) nie dawałam sobie rady w prowadzeniu ich w hydro. Nie wiem czemu, ale przy nich mi uprawa hydroponiczna nie wychodziła. Ale hoje..... Co prawda nie wszystkie są w keramzycie, ale są i sobie - powiem nieskromnie - jakoś radzę. Jak na dwuletnią amatorkę uprawy hydro, to całkiem całkiem mi to wychodzi.

Dzięki za odpowiedź o nawozach i za fotorelację przeprowadzenia rośliny do hydroponiki
To bardzo przydatne informacje

Krysiu
Przenosiłaś do hydro dorosłe rośliny, czy ukorzenione sadzonki? Mam kilka takich kołków, że chyba muszę je przenieść. Czy dobre jest przenoszenie roślin o tej porze roku, czy lepiej poczekać do wiosny?

Armasza oczywiście że najlepiej swoje ukorzenione sadzonki do hydro wsadzać. Przesadzanie starszych wiąże się z oczyszczaniem korzeni.
Proszę wstaw zdjęcie Kołka???? co to jest? Coś poradzę.
Przesadzałam znajomym starsze rośliny i zawsze się przyjmowały, ale dłużej chorowały

Armasza, w moim przypadku przekładałam ukorzenione, jak i stare, ale tak jak pisze Tereska, u starych musiałam je oczyścić z podłoża ziemnego. Długo obserwowałam czy nic złego się nie dzieje, bo to było na początkach mojej przygody z hydroponiką.

Teresko
kołki to takie hoje, co siedzą, żyją (choć udają że nie) i ani drgną . Potrafią nie zmienić się ani odrobinę przez rok, czy dwa. Część reaguje na zmianę miejscówki, część na przesadzenie, a część sprawdza ile wytrzyma właściciel . Mam kilka takich wredot, np. Sapuroa, która tkwi w postaci 4 listków dwa lata .

Aniu właśnie się dowiedziałam że moja hoja campacta przez 3 lata była kołkiem . Ona chyba sprawdzała moja wytrzymałość bo w pewnym momencie powiedziałam jej na ucho że ma jeszcze 2 tygodnie na wypuszczenie listka (wyjeżdżałam własnie na urlop).Posłuchała, po powrocie pojawił się początek listka .Dzisiaj wygląda tak

Bo one w końcu odkrywają, że się nie da dłużej oszukiwać. Przestają się i nas męczyć- i zaczynają normalnie rosnąć. Ale fakt, że chyba przesadzę niektóre. Keramzyt mam, trzeba dokupić wkłady. Tylko muszę jakoś wreszcie złapać oddech w pracy.

Witam się i cieszę, że jest taki temat. Uprawiam w hydro hoję, filodendrona, jukkę, pandany. Mam zamiar na wiosnę przenieść do keramzytu inne rośliny, szczególnie różne peperomie, bo jakoś nie mogę im dogodzić z podlewanem. Zasilam zwykłym nawozem Agrecol do roślin zielonych.
Tereska, jakie wkłady stosujesz: przezroczyste czy ciemne? Czy otwory mają tylko w dnie czy także z boków?

Mila witaj w gronie zakręconych uprawą roślin w hydroponice brawo, brawo za podjęcie takiej decyzji.Jak pisałam wyżej nawozy można stosować zarówno takie jak w ziemi lub hydro. Nie spotkałam się z wkładami przezroczystymi (może miałas na myśli osłonki?).Osłonki tylko ciemne nieprzezroczyste.poniżej zdjęcia wkładów (otwory są wokoło i na dnie) i wskaznika







Wkłady są z brązowego plastiku, wskaźnik też