Forum Ogrodnicze Oaza

Przyszłam się przywitać i nie żałuję.Masz wspaniałą kolekcję sukulentów,która mnie urzekła.Teraz będę musiała sobie kilka odmian wpisać do mojej kolekcji.Mam nadzieję ,że hoyowe przedszkole się za domowi.Mnie niestety hojki coś nie lubią ,więc tak szybko mnie ta choroba nie dopadnie.A ,że bardzo mi się podobają to będę częstym gościem i będę podglądać je u ciebie

Witaj florawinx - dziękuję za miłe słowa :flower1:Kolekcjonuję crassule,echeverie,aloesy,haworthie i gasterie i od niedawna hoye.
Malutkie hoyątka stoją stłoczone na parapecie - mają za zadanie tak przetrwać zimę.Przedstawię je na wiosnę

kolekcjonujesz podobne kwiaty do mnie.W moim posiadaniu jest również gasteria ,eschewiera i aloes.A na skrętnikowe przedszkole poczekam do wiosny,bo one naprawdę mają śliczne te swoje kwiatuszki.Takie nie powtarzalne

To ja będę zaglądać do Ciebie ,żeby oglądać skrętniki
Masz super awatarek

oj skrętników akurat u mnie brak ,ale może w przyszłości u mnie za goszczą.
A co do zdjęcia w awatarku to byliśmy w ustroniu w parku niespodzianek ze synem a mąż karmił jelonki bułką z buzi i wyglądało to tak jakby dawał im buzi hehe

Ale masz odważnego męża

Witaj Małgosiu .

Oj pięknie,pięknie u Ciebie.Fiołeczki powalają , cudnie Ci kwitną I trzymam kciuki za Twoje przedszkolaczki hojowe.Niech zdrowo i szybko rosną .Zahojowana zostałaś widzę na całego , tylko uważaj , bo to nieuleczalna choroba

Aga - masz rację -hoyoba mnie dopadła i nie puszcza Dopiero się uczę "obsługi" hoyek.Sukcesem jest,że żadnej jeszcze nie ukatrupiłam...no może jest kandydatka multiflorka ...ale cicho sza - zastosuję się do Twojej rady,żeby ją więcej podlewać , bo do tej pory raczej była przesuszana.Obecnie toczę walkę z ziemiórkami Może masz na nie jakiś "domowy "sposób - nie chcę używać chemii.
A to mój najnowszy nabytek - hoya obovata Picta.

I jej koleżanka carnosa variegata - jeden listeczek ma zupełnie biały

Oraz hoya kerrii

Hej Małgosiu
Ale piękne nowości Ci przybyły , no i widać ,że masz rączkę do hojek , skoro wszystkie żyją .Ale z drugiej strony , to mimo powszechnej opinii , hoye wcale nie są takie trudne w hodowli.Wystarczy trochę czasu spędzonego z nimi , własnych obserwacji i można się dogadać
Na ziemiórki można robić napar z bardzo mocnej herbaty .
I jeszcze taka moja rada , obserwuj swoją carnosę variegata i zauważ jakie listki będą się dalej rozwijały , czy w dalszym ciagu białe , czy zielono-białe.Jeśli tylko białe , to niestety trzeba będzie albinoski usunąć.Takie bardzo osłabiają całą roślinę i mogą doprowadzić do jej śmierci.
Pozdrawiam

Agnieszko-zmartwiłaś mnie koniecznością usuwania tych białych listeczków.Będę carnosę obserwować.
Potraktowałam już ziemiórki naparem z rumianku , za jakiś czas eliksirem z wodą utlenioną ,udekorowałam parapet żółtym lepcem . Przerzedziłam szeregi wroga,ale niedobitki jeszcze podfruwają irytująco

Oooo, widzę że już Aga ci doradzila co zrobić z albinosowatymi listkami. Zrób tak jak mówi, jeśli chcesz mieć roślinkę.

Swego czasu też miałam ziemiórki. Ale ja stosowałam wywar z czosnku ,one tego nie znoszą.U mnie podziało i mam już dość długi czas spokój.Ja zrobiłam tak: Przecisłam całą główkę czosnku do miseczki i zalałam wrzątkiem.potem tę miksturę ostudzoną przelałam do
1 1/2 litrowej butelki po wodzie i do pełna dolałam zimnej wody.Zakręciła,mocno wstrząsłam i zaczęłam podlewać kwiatki.Do każdej doniczki w całym domu tak po troszeczku .Bo to koncentrat.Jak ci zmieni kolor na zielony to się nie przejmuj to normalne działanie czosnku.Jak nie chcesz mieć resztek czosnku na ziemi ,na powierzchni to wystarczy wywar przecedzić.Mnie to nie przeszkadzało,więc nie przecedzałam.
U mnie to poskutkowało .życzę powodzenia w walce z tymi muszkami

Flora - dziękuję za przepis czosnowy /ale kulinarnie to zabrzmiało /
Zaraz przygotuję miksturę

Flora po ziemiórkach ani śladu

Margolka mikstura czosnkowa podziałała??? Ja na razie wyłapuje lepami.

margolka cieszę się,że mogłam pomóc.moją wiedzą choć jeszcze bardzo małą ,ale staram się podzielić.Cudownie ,że już jej nie masz.Bo to paskudztwo potrafi zależ za skórę