Forum Ogrodnicze Oaza

Witam.
Zrobiłem rysunek, którego kształt i wymiary można odczytać w załącznikach. Po czym wyciąłem nożyczkami tą formatkę.
Jest to składane pudełko, które mogło by być doniczką do wysiewu. Wymiary są mniejsze niż 5 cm sześciennych.
Czy to ma potencjał aby stać się nowym produktem na rynku dla ogrodnictwa, gdyby było wykonane z odpowiedniego papieru?
Czy mogło by nam zastąpić składane z gazet doniczki? Czy miało by szansę z doniczkami torfowymi?

Pomysł jest ciekawy papier na te doniczki powinien szybko rozłożyć się po posadzeniu rośliny do ziemi, najlepsza byłaby miękka tekturka, coś w rodzaju rolek z papieru toaletowego.

Właśnie, ale rodzajów papieru jest całe mnóstwo i trudno wybrać właściwy. Powinien się rozkładać w glebie, czyli być biodegradowalny czy też kompostowalny.
Niektóre torby papierowe też są wykonane z takiego biodegradowalnego papieru, tylko ten musiał by mieć większą grubość. Powiedzmy standardowo te 360-400 mikrometrów(mikronów), czyli mniej niż poł milimetra. Sądzę, że to dla tej wersji pudełka powinno wystarczyć.
Myślę, że to rozwiązanie pro-ekologiczne, ponadto oszczędzało by znacznie czas spożytkowany na przygotowanie papierowych doniczek. Złożenie jednej formatki do gotowoego kształtu zajmuje wprawnym dłoniom kilka sekund.
Oszczędza miejsce w stanie - "na płasko". Ponadto regularny kształt umożliwiał by lepsze zagospodarowanie przestrzeni w ogrodzie.
Ale musiało by być tanie w produkcji, aby pojedyńcza formatka nie była zbyt droga.
Obecnie projektuję większą wersję tego pudełka. Pozdrawiam.

Bardzo często używam jako doniczek do rozsady tekturowe środki z papieru toaletowego. Grubość jest odpowiednia, tekturka w miarę mocna, wytrzymuje delikatne podlewanie, a w ziemi znika bez śladu Myślę, że taki materiał byłby dobry

Musisz wymyślić jakiś rodzaj zamka/zaczepu, by po złożeniu i nasypaniu ziemi pudełko się nie rozwijało - żadnego klejenia jeśli chcesz to sprzedać profesjonalistom.
Kilka sekund x kilka tysięcy doniczek to się spory czas, dlatego klejenie odpada.
Materiał to tektura brązowa,najlepiej z recyklingu.

Pomysł może i fajny ale ja twierdzę, że nic z tego nie będzie. Na rynku jest tyle rżnych typów pierścieni , multipalet, doniczek torfowych i papierowych, krążków puchnacych od wilgoci, itp, że na dobrą sprawę nie wiadomo co wybrać. Nie tak łatwo wejść na rynek z nowym produktem, tym bardziej że to towar sezonowy.
Aby zacząć produkcję potrzebne jest miejsce i maszyny takie jak wykrojniki i prasy do przetłoczeń w miejscach zgięcia, dostawy materiału, odbór resztek poprodukcyjnych , dystrybucja gotowego wyrobu i reklama czyli ludzie. Na to potrzeba od cholery kasy, a taki market czy inny sklep powie, że owszem wezmą na próbę 500 czy 1000szt ale po 10 gr, bo drożej to się nie sprzeda i co? I kupa. Można siedzieć w długie zimowe wieczory z nożyczkami w łapkach i ciąć tekturkę ale to da takie same korzyści jak szał sprzed kilku lat na własnoreczne robienie nasion na taśmie.

@Hiacynta, @newrom - co do kwestii użycia surowca na tą doniczkę to przychylam się do Waszych uwag. Sądzę, że taka tekturka zdała by egzamin.

Newrom jeśli chodzi o składanie to wygląda tak, że ten pasek o dłuższym boku długości 34 mm wchodzi w krawędź ścianki bocznej, tej z zaprojektowaną zakładką. Tam jest wcięcie. Gdy ten pasek wejdzie w to wcięcie i zagniemy go do środka to pudełko nam się nie rozłoży. Nie ma tu żadnego klejenia. Tylko odpowienia kolejność składania, aby zakładki trafiły na swoje miejsce.
Może będzie widać na zdjęciach jak się to składa.

Formatkę ze sztywniejszego kartonu łatwiej złożyć niż taki cienki papier, z którego powycinałem te próbki.
Robiłem wcześniej małe testy na grubszym kartoniku aby dopracować szczegóły budowy tego pudełka.















@KaLo, życzył bym sobie aby to było naprawdę tanie i w masowej produkcji. Aby cena 10 groszy była możliwa to zamówienia musiały by być duże, bo po kilkadziesiąt tysięcy sztuk. Kwestia rozpoczęcia produkcji seryjnej to zamówienie odpowiedniego wykrojnika, który będzie już miał odpowiednie noże do wycinania i bigowania tego kształtu według projektu z pliku .pdf. Sądzę, że najlepiej było by wykonanie tego zlecić producentowi opakowań, gdyż wycinanie tego ręcznie mija się z celem. Poza tym właśnie w masowej produkcji od powiedzmy tych 10 - 12 tysięcy była by możliwośc zbicia ceny jednostkowej, na tyle, że klient w centrum ogrodniczym, czy innym sklepie - może by po to sięgnął. Kwestia wejścia i utrzymania się na rynku z takim produktem to faktycznie trudny temat, zważywszy, na jak piszesz - dużą różnorodność produktów. Jednak, żaden nie ma wszystkich cech tej składanej doniczki.
Pozdrawiam.

Taka składana doniczka również nie ma wszystkich cech jakie mają inne wyroby, np. możliwość wielokrotnego użycia. Kilka lat temu kupiłem spinane pierścienie 6x7 cm. Łatwo się przechowują bo nie zabierają dużo miejsca gdy są rozłożone a kosztowały 12zł/100szt. Posłużą jeszcze co najmniej z 15 lat a potem wrzucę je do pojemnika z odpadami plastikowymi. Średnia cena takiego pierścienia to jakieś pół grosza /rok. Absolutnie nie chcę podcinać nikomu skrzydeł ale trzeba wziąc i to pod uwagę, że nie ma gwarancji zarobku nawet wtedy, gdy wyrób stanie sie hitem sprzedaży. Co jeżeli ciagu kilku tygodni ktoś uruchomi produkcję w Chinach i zaleje rynek doniczkami w cenie 5 gr/szt ?.
Takie doniczki moga kupować wyłącznie amatorzy z nastawieniem proekologicznym. Wielcy wytwórcy nie maja ani czasu ani pieniędzy dla ludzi , którzy by takie doniczki mieli składać, więc ich nie kupią. Poza tym w wielkopowierzchniowych szklarniach takie procesy jak przygotowanie rozsady czyli napełnianie ziemią pojemników , sianie, podlewanie i nawet sadzenie na miejsce stałe jest zautomatyzowane i niemal wiekszość tych prac wykonują maszyny. Nikt ich nie przezbroi na doniczki z papieru.