Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie jak zwykle sznurkowe ozdoby. To najowsza
[attachment:1]IMG_20201214_011838.jpg[/attachment. A jutro skończę choinkę, również że sznurka.

Muszę pokazać te ptaszki,które znajdą miejsce na choince. Są śliczne.

Firanki nie prane,okna nie umyte,ale dekoracje już są.

Pogoda przegoniła mnie z ogrodu, nastał czas długich wieczorów w domu. Niedługo święta, czas zagnieść pierniki i pomyśleć o nowych ozdobach świątecznych. W tym roku zacznę od krasnali. To moje początki, więc proszę o wyrozumiałość. Po kilku godzinach pracy tak wyglądają półprodukty mikołajowe

Kończyć będę w sobotę, muszę znaleźć materiał na brody

W sobotę miałam gości i nie skończyłam krasnali Dzisiaj wolniejszy dzień, bo liście przymarzły i nie dały się grabić, więc wzięłam się za krasnale.
Wyszły fajnie i już prawie wszystkie mają właściciela, zostawię sobie krasnalkę bo jest super




Chętnych wielu, więc jeszcze coś stworzę.

Ewa - urokliwe krasnale wychodzą spod Twojej ręki, ekstra prezenty

Dziękuję Marry Lubię takie prace, a przed Bożym Narodzeniem baaardzo wiele możliwości. Największe koszty to brody, reszta to jakieś sweterki, bluzki, rajstopy i inne ciuszki już nie noszone. A i jeszcze stara kołdra do wypchania. Potem będę robić stroiki i choinki, no ale oczywiście nie nazbierałam na czas szyszek, a te zebrane niedawno bardzo powoli się otwierają. Do świąt jeszcze trochę czasu, więc dam radę

Ewa wrzucam tutaj jak prosiłaś

Witaj Marzenko. Zazdroszczę takich zajęć, ja obecnie mieszkam na głębokiej wsi, w dodatku mocno zapadanej i nie mam możliwości udziału w takich zajęciach. Uwielbiam robić takie ozdoby, razem z siostrą działamy na każde święta. Mam nadzieję, że do świąt będziesz robić też inne dekoracje, dziel się pomysłami Napisz mi proszę, czy robicie też sami ozdoby potrzebne do takich stroików, czy wszystko jest kupowane.

Oj tak trzeba powoli pomyśleć o dekoracjach. Tak miło się robi na sercu gdy człowiek zabiegany wraca z pracy a w domku klimat świąteczny dzięki takim właśnie detalom.
Ewo słodkie te skrzaty. Sprzedajesz je czy to wyłącznie na użytek własny?

Magdo, mój syn jak zobaczył moje pierwsze krasnale stwierdził, że może to być niezły interes. Ale widząc te ilości skrzatów w każdym sklepie, myślę, że ciężko byłoby coś sprzedać. Do skrzatów też natchnęła mnie siostra, a że z maszyną w życiu miałam coś do czynienia, to wychodzą takie cudeńka.

Ewa te zajęcia to szkoła policealna, kierunek florystyczny i trwa 1 rok. Co do materiałów: wianki słomiane - kupne, gałęzie iglaków z własnego ogrodu, choć dziewczyny miały też kupne, ozdoby naturalne to szyszki, laski cynamonu, gwiazdki anyżowe, orzechy, suszone cytrusy, były też owoce róży na gałązce, mahonia, laurowiśnie, bluszcz, pędy winobluszczu i co tam komu fantazja podpowiedziała. Bombeczki, gwiazdki, wstążki to wszystko ze sklepów.

Marzenko pytam dlatego, bo sporo takich rzeczy robimy, ja, siostra, córka i szukamy oszczędności. Podpatrujemy co można zrobić samemu. Wiadomo można przeszukać internet i pewnie wszystko się znajdzie.
Ja zawsze chciałam pracować z kwiatami, ale jakoś nie wyszło, dlatego zazdroszczę takich zajęć.

Ewa każda szyszka, żołędzie czy nawet skorupki od orzechów są na wagę złota, owoce rosa canina, owoce ogników szkarłatnych czy gałązki golterii, pędy bluszczu itd...

Marzenko jeszcze kilka dni temu zbierałam dla siostry szyszki, cięłam gałęzie modrzewia z szyszkami, bluszczu i zbierałam orzechy włoskie po wsi. Sama mam dużo orzechów, ale w tym roku było mniej i wiewióry większość wyniosły. Mieszkam obok swojego dużego lasu, w którym większość potrzebnych rzeczy do ozdób świątecznych rosną.
Wiem jakie wszystko jest drogie. Dlatego szukam, co mogę zrobić sama.

To prawda że tego typu ozdoby jak te skrzaty są teraz bardzo modne i wszędzie je można znaleźć. Z tego powodu pewnie sprzedać niełatwo....
Dla mnie takie właśnie ozdoby z wykorzystaniem naturalnych elementów, z jak najmniejszą ilością sztucznych dodatków są najpiękniejsze.

Święta już za dwa tygodnie, mimo ponurych dni czas biegnie jak szalony. Moje skrzaty rozchodzą się błyskawicznie, coś tam sprzedałam, część idzie na wymianę za jaja, choinkę i inne przysługi i jest super Najważniejsze, że bardzo się podobają i cieszą wszystkich obdarowanych.
Wszystkie szyszki, które zbierałam pod koniec listopada oddałam siostrze i nie ma szans aby obecnie odgrzebać choćby jedną z pod śniegu, jest go z 0,5 metra. Przydałby się jakiś stroik na drzwi, coś muszę wymyśleć.
Przejrzałam wątek, zaskoczyła mnie ilość pomysłów na ozdoby świąteczne, podziwiam efekty