Forum Ogrodnicze Oaza

Stasiu, masz rację z tym patyczkiem. Chociaż mam strażników przed kociakami (i kunami) ogrodu strzegą pieski i z tej strony nic ptaszkom nie grozi. A budką zainteresowały się już wróble. Jeden szczególnie sobie ją upodobał, siada (właśnie na patyczku!) i wydziera się w niebogłosy! Żony szuka. Metodą "na nową chatę"
Asiu - budkę należy wieszać od tej strony, od której nie wieją wiatry. U mnie to akurat północna strona. Halny u nas hula z południa.

Przedwczoraj widziałam też w ogrodzie szczygła. Mam nadzieję, że uwije sobie gniazdko u mnie! Są też kosy, mnóstwo sikor, kwiczoł się pojawia, grubodziób i sójka zimą zaglądały... Ptasi raj!

O, tak to wygląda:


Bitwy o samiczkę zeszły na plan dalszy. U mnie są bitwy o budkę:


A kto zwycięży, może sobie posiedzieć na patyczku:


Dopiero na zoomie zauważyłam, że to mazurek. Edit: Mąż z dumą w głosie pokazuje bratu budkę i oznajmia, że tam już wróble gniazdo wiją. Ale nie takie zwykłe wróble, tylko ODMIANOWE*


* Mąż uczy się szybciutko. Użyłam kiedyś słówka "odmianowy", a ten to w mig załapał. Tylko że to było a propo fiołków chyba...

Właśnie pogłaskałam męża po głowie i zapytałam czy jesienią zrobi mi budke dla ptaków...odwrócił głowę (letko zdziwiony tym głaskaniem )i powiedział,że zrobi :)dla dobra ptaków to zrobiłam

Jesienią wstawię fotkę, jak mąż słowa dotrzyma

Jedyna z lokatorami u mnie
Pan Szpak i kompleksowy catering dla szanownej małżonki

Że też udało Ci się zrobić taką fotkę, patki trudno uchwycić

Świetne ptasie historie opisujecie, też muszę pomyśleć o budce

Wiosna stoi już pod drzwiami,ptaszki zaczną niebawem nie tylko swoje trele ale i zaloty.Po zalotach,wiadomo będą potrzebne domki do wychowywania piskląt.Namawiam do przedstawiania swoich rozwiązań.

Budki dla ptaków są świetną rzeczą i w miarę możliwości powinniśmy pomagać skrzydlatym braciom. W ostatnim czasie coraz bardziej kurczy się ilość miejsc naturalnie nadających się do gniazdowania (zagospodarowywanie nieużytków, intensywna gospodarka leśna), więc taka pomoc okazuję się często niezbędna.
Ja mam na koncie na razie kilka (4-5) budek ale w planach jest wieeele więcej. Także do roboty

Kiedyś to chociaż Lasy Państwowe dbały o to aby systematycznie uzupełniać budki lęgowe na swoich terenach.Teraz niestety tego nie robią,przynajmniej na terenie który jest w zasięgu moich obserwacji.W najbliższym czasie mamy zamiar zainstalować pewną ilość budek lęgowym,może tym sposobem zwabimy ptactwo na nasze tereny.

Oprócz budek można zainstalować też małe półki na ścianie z pnączami . Ułatwiają one ptakom posadowienie gniazda . Najczęściej zajmują je kosy .

Gdy rozwiną się liście , gniazdo będzie całkowicie niewidoczne .

Ja mam cos takiego...



tylko nie wiem,czy będa chętni na taki apatamentowiec..,,

i druga propozycja




chyba trzeba juz bedzie to zamocować..

Pora odświeżyć temat. Ptaki zaczynają wić gniazda

Tomku, Twoje rezydencje wspaniałe, zwłaszcza ta pierwsza Ale ta druga natchnęła mnie pomysłem A gdyby tak butelkę 5l po mineralce przerobić na budkę? Zrobię w tym roku eksperyment. Zawieszę dwie (oczywiście z odpowiednimi otworami wentylacyjnymi), jedną przeźroczysta, do ewentualnej obserwacji, drugą owinę juttą, albo inną materią, w celu zaciemnienia. Podłogę od razu wyściółkuję, żeby była przyjaźniejsza... idę robić

Zrezygnuj z tego głupiego pomysłu . Ptaki w takiej budce ugotują się w czasie upałów . nie pomogą nawet otwory wentylacyjne . Poza tym ptaki nie lubią przeciągów w budkach . Ścianki są zbyt gładkie i młode ( jeśli przeżyją ) będą miały problemy z wyjściem .Żaden inny materiał nie zastąpi grubej , nieheblowanej deski . Kretyński pomysł, ręce opadają .

Dziękuję za subtelną ocenę
Pomysł, choć kretyński, jednak zrealizowałam. Efekt nie podoba mi się i zostanie najprawdopodobniej wymieniona na drewnianą, jeśli zdążę przed przylotem szpaków. 'Budka' na razie została zamocowana, jest w cieniu, więc aż tak gorąco tam nie będzie, jest na płask, więc 1 centymetrowy próg chyba nie będzie takim problemem dla ptaków... jeśli w ogóle zechcą się tym zainteresować

Na naszym ogródku dominują stare drzewa owocowe, a w bezpośrednim sąsiedztwie rośnie las brzozowy z domieszką sosny. Przez cały rok schronienie znajduje tu mnóstwo ptaków, dlatego postanowiliśmy wspomóc w " kontynuacji gatunku" skrzydlatą brać i zawiesiliśmy kilka budek lęgowych. Odtąd swoje potomstwo corocznie wyprowadzają sikory bogatki, modraszki, pleszki i kopciuszki. Początkowo budki kupowaliśmy w centrach ogrodniczych lub Castoramie, ale niestety, nie spełniały one swoich funkcji "bezpiecznego" domostwa - jajka i pisklęta padały ofiarą dzięciołów, które z łatwością przebijały brzozowe ścianki ....











Od dwóch sezonów na ogrodzie królują budki własnoręcznie wykonane przez męża - z solidnym zabezpieczeniem "antywłamaniowym", z możliwością rozkręcenia i wyczyszczenia wnętrza z pozostałości po lokatorach. Dwie pierwsze od lewej zbudowane zostały z myślą o sikorach i wróblach mazurkach, tudzież pleszkach, a trzecia w formie skrzyneczki jest przeznaczona dla kopciuszka





Na poniższym zdjęciu: przyszły lokator w trakcie zdobywania materiału ( psiej sierści jest u nas pod dostatkiem ) do budowy gniazda

3 budki lęgowe dla ptaków wyczyszczone w środku.
www.salon24.pl/u/magazyn/847873,czyszcze...ylko-do-konca-lutego

Bardzo ciekawie o budkach i ich mieszkańcach.