Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć a co tam Dagmarko u Ciebie słychać .Zdrówko dopisuje ? bo sezon ,to już chyba
zamknięty ? U mnie już wszystko zasypane i śpi .I ja też chętnie bym przysnęła i obudziła się na wiosnę .Pozdrawiam

Serdeczności

Witam serdecznie, Postanowiłem z wizyta nieco nieproszoną ale zawitać. I mogę napisać jestem pod wielkim wrażeniem. Ogród na stoku, piękne różaneczniki we wszystkich kolorach, dostojne wielkie datury, czosnek niedźwiedzi już w drugim ogrodzie jest wychwalany to i ja w tym roku wysieje? (czy może z kłączy on rośnie?), bo wszystko co zielone do zjedzenia poza brukselką to mój przyjaciel a szczególnie na surowo. Wędzarnia i zdjęcia mięsiw aż czuć ich aromat przez fotografie, do tego garnek małosolnych ogórków i zupa pokrzywowa (ciekawe jak smakuje?). Gęsio-kaczki śliczne jeż na dłoni niesamowity. Wspaniałe około ogrodowe widoki, wodospady, góry, poezja widoku. No i grzyby borowik ceglastopory niestety u nas takowych nie uświadczymy. Salamandra dla samego jej widoku zawsze warto mieć aparat pod ręką. A dziwaczny piesek podobny do małego lwa to Chow-chow mają niebieskie języki i są bardzo uparte . Dziękuję za możliwość pospacerowania i liczę w nowym zbliżającym się sezonie na możliwość podziwiania kolejnych pięknych i ciekawych widoków.

Swoją drogą Dagmarko wstawaj .Wiosna idzie ,czas wątek odkurzyć Jak Ci dalie przezimowały?
Sprawdzałaś ? ja jeszcze nie zaglądałam ,ale pelargonie ,które chciałam przez zimę przechować niestety diabli wzięli.Trudno kupię drugie .

Dagmaro co u Ciebie słychać, wysiewasz już coś...nowości jakieś przybyły? Pozdrawiam

Kochani Witajcie Vero dziękuję za życzenia
Myślę że środa popielcowa to dobry czas na otworzenie nowego sezonu,chociaż podobno u mnie ma spaś śnieg Roślinki powoli wychodzą,jednak po tej dziwacznej zimie nie obejdzie się bez strat,wrzosiec już nie zakwitnie wiosną,bo przemarzły mu kwiaty.
Qra witaj i dziękuję za tak miłe słowa.Ten mój stok daje mi popalić przez cały rok czuję go w kręgosłupie,kiedyś nawet jeden sezon nie kosiłam osobiście trawy,bo noga mnie bolała,okazało się że to od kręgosłupa,nawet głupie wsadzenie jakieś roślinki,potrzebuje wielkiego wysiłku,bo ziemia spada na dół
Nowe nabytki datur już rosną,od Małgosi.
Jeśli chodzi o wędzarnię,to pomysł był mój wiec poprosiłam M.aby ja wybudował,3 dni zastanawialiśmy się gdzie,ją usadowić,teściu zaproponował ze najlepiej w potoku już widzę jak musielibyśmy tam ganiać co chwilkę,więc wypadło przy garażu,i byl to genialny pomysł,blisko domu.Smak kiełbasy jak i boczku niesamowity,jednak zapachu nie da się opisać Ostatnio jak wędziliśmy boczki,to piekłam na patyku dzieciom kiełbasy,chlebuś ze smalcem,jabłka najmłodszemu synkowi,a sobie upiekłam ziemniaczki w ognisku,kilkanaście lat temu to był na początku dziennym,teraz to zapomnienie.Dzieci nawet nie wiedza ze można palić ognisko,bo wyparł go grill.Zupę pokrzywową co roku gotuję na młodych pokrzywach,w smaku nie rożni się niczym od zupy jarzynowej.Z kaczek najlepszy jest rosół,smaku i koloru nie da się opisać,uwielbiam robić różne przetwory jestem po prostu gospodynią domową,od kilku lat piekę chleb na zakwasie i nie potrafię już zjeść kromkę kupionego chleba.
Jeża niestety w tamtym roku nie spotkałam bo mój nieznośny piesio nawet jeżowi nie odpuści,potrafił wślizgnąć się pod deski i szczekać na niego
Przyznam szczerze że panoramę okolicy mam przepiękną,i zachwyca mnie każdą porą roku,właśnie ostatnie miesiące spędziłam bardzo aktywnie,przemierzając moje ulubione zakątki pieszo.Niestety śnieg nie leżał z byt długo,podobno ma dzisiaj znów sypnąć,jednak Kos od kilku dni raczy mnie swoim śpiewem,a przecież ptaki wiedzą kiedy przyjdzie wiosna.Jeśli chodzi o grzybki,to nie ma w całej Zawoi takiego napaleńca i miłośnika grzybów jak ja i moja rodzina,pod każdą postacią.Ja uwielbiam zupy i grzybki smażone na prawdziwej śmietanie od mojej mamy,bo ma jeszcze prawdziwa krowę mleczną A do smażenia używam,wszystkich grzybów oprócz prawdziwków,a najlepsze są grzyby czarne-czyli ceglastopore,u mnie rosną w dużych ilościach,jeśli nie ma suszy takiej wielkiej jak była w tamtym roku.Salamandra swoją urodą zawsze mnie urzeka,te kolory zawsze staje nieruchomo na widok intruza,a ja delikatnie palcem dotykam ją po główce.Niestety pieska Chow-chow,więcej w swoim życiu nie spotkałam,a był bardzo uroczy i trudno w to uwierzyć że są uparte.Więc zapraszam Cię do spacerowania po moim trudnym lecz pięknym królestwie bo nie jakość lecz miłość, i to co mamy daje nam radość w tym co robimy i prezentujemy swoją osobą




Wspomnienia,myślę że ten rok tez ucieszy nas swoimi darami.
Bałam się że mój wysiłek twórczy może się nie wysłać,więc piszę na raty.
Ewuś,zdrowie w miarę dobre oby nie było gorzej,w jesieni porobiłam sobie różne badania,mam niskie ciśnienie,moja siostra powiedziała,abym wychyliła od czasu do czasu kielicha,albo poprosiła M.aby mi podniósł ciśnienie,jeden i drugi sposób dobry jednak na mnie nie działa.
Jeśli chodzi o dalie,to kilka wypadło,trochę rozdałam bo kolekcji z tamtego roku nie powiększam,skupie się na daliach wsadzonych przy drodze bo te na skarpie krótko cieszyły się kwitnięciem.
Wiosna idzie jednak w Zawoi to nie to co na zachodzie,śnieżyczki powoli pokazują łebki,mech sie jak zwykle rospanoszył po ogrodzie,już nawet zaczęłam go grabić a miejsce wygrabione zsypałam popiołem,daje to efekt sezonowy,jednak nie mam tyle uzbieranego popiołu,aby opanować tą bestię,


Już niedługo.




Aneczko w tym roku,z niecierpliwością czekam na rabatę hostową posadziłam juz pierwsze dalie do doniczek,jednak nasionek jeszcze nie wysiałam,nie długo wysieję lobelie moje ulubione kwiatuszki kocham je za kolor i tę niezwykłą urodę,pomidorki koktajlowe też wysieję,bo tamten rok był dobry.
Jeśli chodzi o jakieś nowości to zamówiłam tylko dalie,i kilka host.A jak rozpocznie sie w pełni sezon to jak zwykle dostanę małpiego rozumu i zacznę wszystko co wpadnie mi w oko kupować ponieważ mam wielki głód pozimowy.
Jednak jeszcze trochę poczekam,bo po trzydniowym halnym,ma spaść u mnie śnieg.Jednak święta Wielkanocne są w marcu,więc wiosna tuż,tuż.


Czekam na takie widoki.

A co to? na grzybach byłaś ?

IwOna witaj to tylko wspomnienia

Dagmaro, zawsze chętnie śledzę Twoje wątki i czytam opisy, także te dotyczące Zawoi.
Chociaż nie mam za bardzo czasu na podróże, to przynajmniej na zdjęciach pooglądam te piękne widoki.
Sporo śniegu napadało, jeszcze leży czy się topi?

Jednak zdjęcia dalii, choć wiele razy oglądane, wywołują najprzyjemniejsze wspomnienia.
Zaczęłaś sadzić, ja w tym roku mam wszystkie w ziemi (żeby nie wysychały) i niektóre same rosną
Już nie mogę się doczekać sadzenia i oczekiwania na kwiaty. Oby tylko takiej suszy nie było.

Też mam zamiar posiać pomidorki koktajlowe do doniczek, w zeszłym roku miały owoce do grudnia
Widzę u Ciebie coraz więcej host, gdzie je zamawiasz? Może trochę powiększę ich ilość, tylko w sklepach mały wybór.

Piękne i smakowite wspomnienia Widziałem w drugim wątku z 15 lutego że śnieg nadal leży, no ale minął tydzień i może coś się zmieniło? U nas dla odmiany po suszy w lecie nastąpił zalew wody, w nocy pada śnieg a w ciągu dnia deszcz. Woda stoi na łąkach, rośliny zamiast zielenieć brązowieją za wcześnie na taką pogodę. No ale nic może coś się zmieni na lepsze. Mam nadzieję że u Ciebie takich anomalii nie ma

Gabrielu i do mnie powoli dociera wiosna,jednak nie zdziwię się jeżeli jeszcze kilka razy sypnie śniegiem,zimą jest trochę wolnego czasu więc puki jest zdrowie i siła trzeba korzystać,a warunki do wędrówek idealne,bo nie było dużo śniegu,bo po tygodniu zimy przychodziło ocieplenie nawet 12 st nocą,więc śnieg z topniał.
Za daliami już tęsknię,jednak to kwiaty mojego życia,oglądając minione lato i zdjęcia tych kwiatów,nie jeden raz łezka się w oku zakręciła takie są piękne.
Kilka dali już rośnie,pomidorki,lobelie,begonie posadzone,u mnie dalie w piwnicy,zależy od gatunku,niektóre wyglądają jak dopiero co wykopane,jednak od P.Stanisława,tez się wysuszają.
Niestety Hosty kupuję u nas na bazarku,bo w tamtym roku zamówiłam kilka,lecz się nie zgadzały.
Po ostatnim silnym halnym,wyłamało wiele drzew,my z Mężem idac w plener,zawsze idziemy przez las za domem,mamy już nawet wychodzone ścieżki jak zwierzęta
Prawie wróciliśmy do domu,a tu straszny huk,wrócilismy się z powrotem zobaczyć,co się stało,a tu na ścieżce leży wyrwane z korzeniami ogromne drzewo,od kilku lat było suche,a wiatry i woda zrobiły swoje,teraz mam jeszcze większy szacunek do otaczającej nas przyrody.Dzisiaj jesteś jutro już Cię nie ma.
Gabrielu u mnie już czosnek niedżwiedzi wychodzi


Dali nigdy mało.




Qra,żebyś wiedział że wspomnienia są piękne,śnieg wczoraj zginął,ale wysoko na szlakach jeszcze się czymie i ciagle dosypuje.
U mnie też całą niedzielę padało,jednak wczoraj mieliśmy 16 st wiec woda szybko wyparowała,jednak jeziorko mam pod domem,tylko kaczuszek brak.Trzy godziny grabiłam mech na skarpie,ale jest tego po niby zimie Z deszczu się cieszę bo trudno w to uwierzyć,ale w lesie od strony południowej,jest sucho.Dzisiaj wybrałam się z M,stroić gałęzie na opał,uwielbiam takie prace na świeżym powietrzu,na dodatek po zimie trzeba zbić kilka kilogramów.Niby w ogrodzie nie widać jeszcze wiosny jednak ptaki zachwycają swoim pięknym śpiewem.Dzisiaj uskubałam trochę czosnku,pychota może jutro nakopię.


Jeszcze w sobotę mieliśmy tyle śniegu,powyżej 1000m.n.p.m.


Aby wczoraj podziwiać,wodospad z obfitych roztopów i deszczów.




Trudno było przez potok przejść,tylko w gumowcach

Z tą pogodą to jest coś niesamowitego. Deszcz za chwilę śnieg tylko słońca ciągle mało.
Kochanna co ty robisz że masz takie cudne dalie. To są kwiaty które należą do grupy moich ulubionych. Niestety ubiegły rok nie był dla nich łaskawy w moich rejonach. Czy to prawda że dalie nie mogą rosnąć długo w tym samym miejscu ?. Moja działka nie jest zbyt duża więc nie mogę ciągle zmieniać im miejsca. Jesienią po wykopaniu bulw przekopuję miejsce i sypię obornik granulowany. Wydaje mi sie że powinno wystarczyć, oczywiście podczas wegetacji nawożę.

Witaj Bożenko,ja jeszcze nie narzekam na pogodę,niech leje, sypie oby ziemia wszędzie nadrobiła zaległości w braku wody.Podobno wiosna ma być chłodna i mokra,ale bez zimnych ogrodników,pożyjemy zobaczymy.
Jeśli chodzi o dalie,to poświęcam im każdy wolny czas,a one odwdzięczają mi się kwitnięciem.To nie prawda że dalie nie powinny rosnąć długo w tym samym miejscu,kiedyś w programie telewizyjnym słyszałam,że wsadzona karpa nie powinna być duża,dlatego ja zawsze mam małe karpy,wszystkie jesienią dzielę i rozdaję,a sobie zostawiam mały kawałek.W lutym już niektóre posadziłam do doniczek,jak się zrobi cieplej to wyniosę na pole i będę pilnowała aby nie przemarzły.Nigdy nie nawożę ziemi w jesieni,tylko jak dalie zaczną przyrastać to pod karpę daję im 2x nawozu gołębiego i to wszystko.Jednak w całym sezonie,sukcesywnie palikuję każdą dalie,aby się przypadkiem któraś nie złamała i to wszystko.














Dalie sadzone są dużymi odstępami od siebie.

Cześć Daguś Ja też nie narzekam na śniegi i deszcze .Niech pada jak najwięcej .A lato podobno ma być tak gorące ,jak nie było cały wiek .Mam nadzieję ,że to się nie sprawdzi
Co to jest ,że dalie nigdy się nie znudzą ? a gatunków tyle ,że można serce stracić i oczy pogubić .
Siałaś już coś w pojemniki ?

Dagmaro gdzie się podziewasz, ogród już posprzątany?

Witajcie dziewczyny Nowinko i Aniu,wiosna dotarła z Wielkanocą,na forum bywam jednak ten rok nie zaczął się dobrze dla mojej rodziny,wiec sami rozumiecie nawet wiosna nie cieszy,roślinki w doniczkach powoli rosną,ogród w połowie wypielęgnowany,dalie wsadzone już do gruntu.Od dwóch dni pada drobniutki deszczyk ptaki śpiewają,bocian czarny przyleciał więc czego by więcej chcieć.Mam nadzieję że smutek minie,ale musi upłynąć trochę czasu.
Krokusy i śnieżyczki przekwitły,a ja nawet zdjęć nie dodałam




Krokusy kwitły zaledwie 7 dni,bo wiosna zmienia się w lato.


Czekam na alejkę tulipanów.


Moja najmłodsza pociecha.




Wrzośce nowe kupiłam,bo stare zostały zniszczone przez mróz styczniowy,muszę je w całości wykopać.


Teraz coraz mniej czasu na wędrówki po okolicy.

Nowe nasadzenia widać, jakieś nowinki doszły? Wrzośce niech każdy mówi co chce, gorsze są do utrzymania od wrzosów...zawsze mi padały w pierwszym roku po posadzeniu. Powodzenia z Twoimi, niech ładnie się przyjmą i rosną.

Aneczko witaj nowych nasadzeń przybyło jednak większość w tamtym roku,ten sezon dopiero się rozkręca.Nigdy nie myślałam aby kilkunastoletnie wrzośce było tak trudno wykopać musiałam mieć kilof i syna do pomocy Sobota była cudowna 23 st ciepła,wszystkie prace robiłam w bluzce na ramiączkach 3/4 skarpy mam wygrabionej z mchu,posypanej popiołem trawa pięknie rośnie,ziemniaczki zasadziłam,pomidorki poprzsadzałam do pojedynczych doniczek,dalie też przesadzone do większych doniczek.


Co może być piękniejszego od kwitnącej mirabelki na błękitnym niebie,a zapach powala.


Forsycja też obficie kwitnie.




Nawet pies nie oddala się od domu,korzysta z pięknej pogody wylegując się.


Kilka dni miałam wytężonej pracy,bo szkoła syna organizowała Piknik i trzeba było upiec kilka placków,chlebusiów i zrobić dobry swojski smalec,dużo wysiłku w to włożyłam,jednak warto zrobić coś dobrego dla innych,stokrotnie się to wróci


Szkoda tylko że wiele osób jest obojętnych,ile ja deklaracji porozwoziłam po hotelach,sklepach, przedsiębiorstwach wielu dało jednak ci najbogatsi najbardziej oporni.Były różne fanty,jednak mi się udało wylosować dwa leżaki,oby tylko miałam czas na je wykorzystanie
Nie wiem co jest grane ale z poprzedniego wpisu zdjęcia znikły,oby z tymi też tak się nie stało