Forum Ogrodnicze Oaza

podagrycznikowi na razie podziękowałam, chociaż teraz Ewelina namieszałaś, podobają mi się właśnie takie gęste dywany, a niestety teraz wygląda to dokładnie odwrotnie;-( więc zakładam ogród i będzie pięknie, ale za parę tal, bo na razie jest łyso. Część roślin kupiłam na allegro i mam wrażenie, że osoby tam handlujące 'coś' biorą bo wszystko jest najwspanialsze, wielobarwne, niepowtarzalne, jedyne, cudowne itd Jak przyjdzie paczka to wygląda to jakoś inaczej niz na obrazku. Część kupiłam w szkółce 'zielony raj' w Nieszawce. Trochę trzymałam sie projektu, trochę Efekt końcowy jest jakis taki, że za łyso, za dużo tej kory, wszędzie kora. Sama nie wiem, muszę sie przyzwyczaic, odpocząć, a potem będę myśleć co tu dosadzić.

cd

no i moja ulubiona część ogrodu, żywopłot, też maluśki, ale podobno szybko urośnie

w necie wyczytałam, że trzeba usunąć przekwitnięte kwiatostany , czyli takie coś usunąć? czy dać sobie spokój. To sa rododendrony i maiły taki ładny kulisty pokrój, a teraz się robią

taki rozlazłe

nasza trawa nadal ładna, ale w niektórych miescach udeptana, czy warto kupowac buty z kolcami, żeby troche rozluźnić ziemię? na profesjonalny aerator(?) nie ma w tej chwili szans. Mam jeszcze milion pytań, ale żeby nie były głupie to jeszcze je przemyślę będę wdzięczna za wszelkie sugestię. Przepraszam za słaba jakość zdjęć, ale sprzęt zastrajkował.

U wszystkich różaneczników usuwamy kwiatostany.
Chodzi o to, żeby nie tworzyły nasion bo wtedy wytwarzają mniej pąków kwiatowych.
Wyłamujemy delikatnie , żeby nie uszkodzić nowych przyrostów.
Piszesz, że jest łyso a moim zdaniem rośliny są posadzone za gęsto. One się rozrastają.
Możesz teraz posadzić między nimi rośliny jednoroczne.
Dodam tylko, że moje azalie japońskie po 11 latach mają ponad metr szerokości.

Też mam wrażenie, że jest cokolwiek za gęsto , zwłaszcza w narożniku z iglakami.
Przypuszczam, że Twój trawnik jest młody jak i cały ogród, więc na razie możesz sobie odpuścić aerację i wertykulację. To zabiegi przeznaczone do starszych trawników, które się już troszkę zbiły, sfilcowały i trzeba je rozluźnić. Mój ma czwarty sezon i nigdy nie poddawany żadnym zabiegom oprócz koszenia