Forum Ogrodnicze Oaza

Spacer w arboretum to zjawiskowe doznanie. Ja byłam w Kórniku pod Poznaniem w zeszłym miesiącu. Przyjemnie było pospacerować, ale mimo wszystko najpiękniej jest jak kwitną magnolie i różaneczniki.

pozdrawiam
Gosia

Dziękuję wszystkim za odwiedziny , bo przecież w ogrodach gorący czas nastał, do tego intensywne przetwarzanie ogrodowych dobroci na zimę, na wszystko brak czasu, a do tego upał który prawie wszystkim daje do wiwatu, chociaż znam takich, dla których im goręcej tym lepiej, ale ja do nich nie należę.

Aniu, Aguniu, Wendko, Gosiu, do Arboretum w Wojsławicach warto przyjechać, pięknie jest w czasie kwitnienia rododendronów, cudny to czas, liliowce też są warte obejrzenia, Kolekcja liliowców w Arboretum w Wojsławicach jest największą i najlepiej prowadzoną kolekcją tej grupy roślin w Polsce oraz jedną z największych w Europiearboretumwojslawice.pl/kn_hemerocallis/
Pokuszę Was jeszcze troszeczkę pokuszę, jak już Gosia wspomniała o różanecznikach , Jest jedyną, unikatową kolekcją tej grupy roślin w Polscearboretumwojslawice.pl/kn_rhododendron/
I absolutnie nie można pominąć: TRADYCYJNY SAD HISTORYCZNYCH ODMIAN CZEREŚNI i nie tylko arboretumwojslawice.pl/sad/
Ja w tym roku wybieram się tam jeszcze w sierpniu na tą (pierwszą od góry) imprezę i......może zakupki maleńkie arboretumwojslawice.pl/events-page/.

Zamiast do ogrodu zabieram chętnych znowu na wycieczkę, tym razem na czeską stronę, bliziutko ode mnie koło 30km. W niedzielę znowu byliśmy w Lądku Zdroju na kolejnej kąpieli w wodzie fluorkowo-siarczkowej, termalnej, a później dla odmiany by ochłodzić rozgrzany upałem organizm, pojechaliśmy na wody lodowate, wspomóc się wodolecznictwem barrrdzo zimnym , w tym roku dopiero pierwszy raz, ale z pewnością nie ostatni. Odwiedziliśmy Park Balneologiczny w uzdrowisku Priessnitz w Jeseniku, wspaniały kompleks wypoczynkowo leczniczy, dostępny dla wszystkich, bez opłat za wstęp. Płatne są oczywiście zabiegi sanatoryjne, korty, pole golfowe, ale przecież nie po to tam się jedzie by grać w tenisa, tylko po to by w mroźnej wodzie zażyć trochę zdrowia. Ja jeszcze nie dojrzałam do pełnego korzystania z dóbr wodolecznictwa, woda dla mnie o dużo za zimna, ale my dopiero drugi rok odwiedzamy to miejsce, więc wszystko przede mną
Każde stanowisko lecznicze jest opisane, jak należy odpowiednio przeprowadzić zabieg balneologiczny, ja jeszcze nigdy nie wytrzymałam tak długo (mimo że czas trwania jest króciutki), czas się oziębić ,

Jak miło, Iwonko! Pięknie w tym wodnym uzdrowisku, to coś dla mnie, bo ja jestem wodne zwierzę! Dobrze, że nóżki chociaż zamoczyłaś

Zdjęcia śpiochów cudne. Fajne zdjęcie ,na którym jeden koteczek mocno śpi a drugi pilnuje ,żeby jego sen był spokojny.

W ogrodzie popełniłam te same błędy, sadziłam bez ładu i składu, bez pomysłu - byle tylko upchnąć. Nie jest łatwo po kilku latach wszystko poprzesadzać i popoprawiać, ale stale powtarzam, że do emerytury mam dużo czasu. Twój domek ma cudowny kolor, marzyłam o takim, ale przegrałam...

O, akurat zaczęłam nadrabiać Twój watek w miejscu, które darzę dużym sentymentem. W okolicy Jesenika spędziliśmy pierwsze i jak dotąd jedyne wakacje wyjazdowe z malutką Florą Śliczne miejsce a dodatkowe walory zdrowotne tylko poprawiają jego atrakcyjność!

Witajcie:bye: Małgosiu, Inko, Dorko, Pati, dziękuję za odwiedziny
Chyba zaczynają mi się akumulatory wyczerpywać mimo że to środek lata, jak za zimą nie przepadam to w tym roku będzie moim przyjacielem . Porządkowanie rabat, przesadzanie, idzie pomału, bo teraz staram się wybierać dla roślin miejsca stałe, a w te upały wszystko mi zajmuje trzy razy więcej czasu niż normalnie. Jaszcze w kolejce czekają dwie pergole i zakup czterech pnących róż, muszę pobuszować po różanych wątkach, żeby wybrać odporne i oczywiście pięknie i długo kwitnące, bo niestety ale ostatnio posadziłam White New Down a dziewczyny napisały że ona nie jest tak wigorna i kwitnąca jak różowa New Down , dosadziłam jej więc powojnika żeby ją uzupełniał. Teraz te cztery nowe muszę wybrać starannie, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że co rośnie pięknie u kogoś wcale nie musi u mnie i na odwrót.
Wypatrzyliśmy wczoraj po czeskiej stronie jaskinie i wodospady, mamy więc w planie poznać te piękne zakątki które są w zasięgu ręki, może kiedyś, ktoś i mnie na tym końcu świata odwiedzi, wiec będę mogła pokazać coś więcej niż ogród

Małgosiu, może kiedyś jadąc do córy do Krk, pojedziesz w dół na południe w kierunku Wrocławia a dopiero potem z zachodu na wschód do Krk, to pomoczymy nóżki razem? Miałam szczere chęci pomoczyć się konkretniej w tej zimnej wodzie ale.... po ciepłych kąpielach w Lądku, kiedy dojeżdżaliśmy do Jesenika (ode mnie ze 30km), rozpętała się burza, ulewa, a temperatura spadła do 20 stopni, więc zawróciliśmy, a u nas 34 stopnie, upał i ani kropli deszczu, jakoś dziwnie u nas krążą deszcze i burze, i do tego w obrębie 30 kilometrów różnica 14 stopni

Inko, o koty są fascynujące, ale i psotne do granic choroby nerwowej, ostatnio uwzięły się na szafę i wyrzucają mi wszystko z z półek w szafie, tylko dlaczego po mojej stronie a nie eMa Głupim pomysłem jest mieć koty i drzwi przesuwane

Witam Cię Dorko z innego świata , Zosiu Samosiu, co to nawet i studnię -sama sama-, rozumiem Cię doskonale z tym przesadzaniami, mam nadzieję do jesieni jako taki ład u siebie zaprowadzić, chociaż tak do końca to się już raczej nie da, bo są rośliny które przesadzania nie lubią, lub takie duże które mogą takiego zabiegu nie przeżyć, to będą pomniki upamiętniające fantazję ułańską "miastowych-wsiowych" A dla Ciebie, moja tegoroczna duma, trzeci rok u mnie rośnie i myślałam że się kwiatów nie doczekam, przez dwa lata tworzył masę zieloną a w tm roku a w tym roku taaadaaaam...

Pati, to super miejsce na spędzenie całej niedzieli, tylko koszyk piknikowy zabrać, książki i kocyk, szum wody, widok na góry, dobra książka, drzemka i cóż więcej do szczęścia trzeba , ode mnie do Jesenika jest ze 30 km więc bliziutko, w zasadzie turystyka rowerowa jest tu na pograniczu mocno rozwinięta, niestety u mnie pierwszy podjazd i OIOM, nooo mogę prawie po płaskim na obiad do Vidnavy podjechać, na ryneczku jest restauracyjka i całkiem smaczne jadło

Piękne zdjęcia Iwonko Wspaniała wycieczka ,którą pewnie zapiszesz w pamięci.Zwierzątka takie milusie ,aż się chce je głaskać .Ja niestety straciłam swoją kotkę Filomenę i bardzo jestem zrozpaczona z tego powodu .Zwierzęta ,które z nami przebywają są ,jak domownicy i ciężko się pogodzić z ich stratą .
Piękny milin ,mój jakoś przemarza ostatnio ,nie mogę się kwiatuszków doczekać

Witam.
ależ mnie ściska z zazdrośnika jak patrzę na te wszystkie roślinki które pokazujesz. Miodek jak to mówił Kubuś Puchatek bedę przeglądał Twój wątek z niecierpliwością na nowe widoki...
pozdrawiam z Zielonego zakątka...
Michał

O, Ziuta! Ziuta, to była nasza pierwsza suka, którą kupiłam na targowisku od pana z bagażnika. Była z nami 13 lat... Rasy wielopies polski w kierunku owczarka niemieckiego.
Iwonko - ja do Wrocławia niegdyś często jeździłam, przynajmniej raz w roku. Mam rodzinę we Wrocku i niedaleko od, bo tam się urodziłam i tam moi rodzice mieszkali zaraz po studiach. Kiedy miałam 2 latka, wyprowadzili się stamtąd i od tej pory był to kierunek corocznych wyjazdów wakacyjnych naszej rodziny.
Wrocław zawsze mi się bardzo podobał i zawsze za nim tęskniłam

Fajna wycieczka i na pewno warto zwiedzić tamte tereny.Małe i duże wioski nie są końcem świata, jak mogłoby się wydawać .To są idealne tereny, a nie blokowiska które obserwujemy w miastach. Może nie ma tu kina, ale można pójść nad rzekę czy do lasu.Bo tylko tu można latem wstać przed świtem,gdy cały dom pogrążony jeszcze we śnie, zaparzyć kawę, wyjść przed dom i oglądać wschodzące słońce, rozwijające się kwiaty, słuchać śpiewu ptaków . Takie chwile są bezcenne. Tak właśnie tu jest; w małej wiosce, na "końcu świata", nawet tam gdzie kończy się droga i gdzie ludzie tacy zwyczajni…

Zwierzęta jak zawsze eleganckie
Dziękuję za zdjęcia z Wojsławic. Wizyta musiała być niezwykle przyjemnym przeżyciem
Bardzo przyzwoitą białą różą jest Iceberg. Tegoroczną zimę (przypominam, że marną, tylko -25, a i to krótko) przetrwała bez kopca, a teraz kwitnie w najlepsze.

Masz dorodną kępę sadźca. Jak długo trzeba czekać na takie cudo ? Ja mam jeden badylek posadzony w ubiegły roku ale też ma już zawiązki kwiatów. Nie mogę się doczekać aż zakwitnie.

Piękne krajobrazy nam pokazałaś Iwonko. Jonatanka wychwaliła uroki wsi. Oczywiście wszystko się zgadza, ale wieś jest nie dla każdego. Każdy piękno widzi w czymś innym. My kochamy rośliny i dlatego powstają nasze wspaniałe ogrody.

pozdrawiam

Gosia

Iwonko, a co to za rusałka w tym basenie ?

Co tam Iwonko nowego u ciebie w ogrodzie ? Czy czujesz już podmuch jesieni na karku ? W ogrodzie już zaczynają się pajęczyny i mgły ,które napawają mnie smutkiem .Pokaż trochę swojego ogródeczka na poprawienie humoru .

Iwonko
Fajną miałaś wycieczkę
Piękne masz róże,jeżówki i hortensje , ja też te roślinki bardzo lubię i ciągle mi ich mało
Lantany śliczne,ale ja nie znam ich,nigdy ich nie sadziłam

Czekamy na Ciebie.