Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich. Proszę o pomoc i cierpliwość. Jako laik zapewne będę zadawała głupie pytania. Sporo już tu na forum przeczytałam, ale przyznam się, że niewiele zrozumiałam. Jestem pod ogromnym wrażeniem Waszych ogrodów. Może kiedyś i u mnie.....coś podobnego będzie.
Oglądając obrazki w czasopismach o ogrodach wydawało mi się że to takie proste. O naiwna myślałam, że z wiosną rzucę się z motyką na działkę i latem będę miała piękne ogrody kwiatowe w każdym kącie i dorodny warzywniak. Ale jak poczytałam trochę Waszych postów i zobaczyła chwasty w każdym kącie działki, radykalnie zmieniłam swoje poglądy i przez najbliższe 2-3 lata zajmę się wyłącznie warzywami.
Marzenko, już nic nie zdążę zrobić w tym roku, bo jest połowa listopada, zimno i ciemno, a oboje z mężem pracujemy i dosyć późno wracamy do domu. Nie mamy też żadnych narzędzi. Trzeba wszystko kupić, dokładnie obejrzeć siedlisko, wybrać miejsce na kompostownik. Nic na siłę i w pośpiechu.

Witaj, Maniu. Napisz coś więcej o swoim siedlisku, jaką ma powierzchnię i co na nim zastałaś ?

Prawdę mówiąc jeszcze niewiele mogę powiedzieć o swoim kawałku ziemi. Dokładne oględziny i inwentaryzacja będą dopiero w niedzielę. Kupiliśmy trochę jakby kota w worku. Priorytetem był zakup ziemi wolnej od chemicznych zanieczyszczeń, czyli im bardziej zaniedbana i od lat nie uprawiana tym lepiej. I takie jest to siedlisko. Ostatni właściciel ( w spadku po dziadkach siedlisko odziedziczył wnuk mieszkający w mieście i na szczęście nie mający zamiłowania do wsi) posadził jedynie trochę lasu ( bardzo dobrze- zasłania całkowicie szosę) i trochę młodych drzewek owocowych w starym sadzie. I nic więcej. Dom jest drewniany, bardzo stary. Jest kamienna stodoła, mocno zagracona i zawalona starym sianem i słomą. Duże podwórko z każdej strony osłonięte drzewami i jakimiś krzakami. No i żadnych sąsiadów ,wokół tylko pole i pastwisko. I niedaleko jezioro, ale tam nie byliśmy więc nie wiem jakie, widziałam tylko na zumi że blisko i dosyć duże. No i piękne miejsce na warzywniak. Jesteśmy zdecydowani, żeby w jak największej części siedlisko to zostało takie jak jest, tzn. nie chcemy żeby wyglądało jak miejska posiadłość. Powierzchnia siedliska to 50 arów, więc możemy zostawić sporo zakątków dzikich. Dopiero wiosną zobaczymy jak to wygląda . Chcemy tam też odpoczywać a nie cały wolny czas pielić i latać z kosiarką.

Bardzo podobają mi się takie siedliska.
Jadąc gdzieś autobusem, tęsknym wzrokiem wodzę za takimi miejscami.
Duże stare drzewa, pomiędzy nimi chatynka a wokół pola uprawne.
Sama tego nie rozumiem, bo od gwaru nie muszę uciekać, mieszkam na wsi i nikt mi w okno nie zagląda.
Uważam, że dobrze robicie planując zachowanie dzikich zakątków.
Pół hektara to duża powierzchnia, gdybyście chcieli to zagospodarować, to nie byłoby czasu na odpoczynek.
Mój ogród jest tylko trochę mniejszy (0,30 ha), więc wiem, o czym mówię .
Zróbcie dokumentację fotograficzną, będziecie mieli do porównań .
W starej stodole możecie znaleźć skarby , może jakieś narzędzia, stare sprzęty.
Zapas siana i słomy może też się przydać np. na ściółkowanie warzywnika.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...alnie-u-siberii-2015
Witaj, szkoda, że Siberki tak mało teraz na forum, ma ogród w tym rejonie i uprawia warzywa. Spróbuj napisać w jej wątku, link podałam na początku może udzieli kilku praktycznych porad. Ja jestem mało pomocna w uprawie warzyw, ale bardzo ciekawa tego miejsca, więc będę częstym gościem

Maniu, skoro w stodole masz siano i słomę, masz załatwioną sprawę mulczowania upraw Ewentualnie, jeśli tego siana jest dużo, przespaceruj się po najbliższej wsi i spytaj, kto zechciałby w zamian za to siano dla krówek przeorać Twój kawałek warzywnika Najwyżej dołożysz jeszcze jakiś czteropak

Cos mi się zdaje że ta słoma i siano to mocno wiekowe. Nie pomyślałam o zdjęciach, świetny pomysł. Jeżeli nie będzie padało pstryknę parę. A mulczowanie to to samo co ściółkowanie?

Dokładnie to samo Tyle, że pojęcie ścółkowania jest nieco szersze a mulczowanie to pokrywanie rabat materią organiczną

Manieczko wspaniale,że założyłaś wątek.Jak przeczytałam,że od piątku masz siedlisko to aż z wrażenia zaczęłam przeglądać oferty,bo też bym chciała (na marzeniu w chwili obecnej się kończy ).Jeżeli o warzywnik chodzi - bardzo chętnie Ci pomogę.W dziale warzyw koniecznie nawiąż znajomość z Pomodoro- Jego rady z pewnością Ci pomogą ujarzmić kawałek ziemi. A jaki w ogóle duży przewidujesz ten warzywniczek?
P.s.: To że sianko i słoma wiekowe,to nic nie szkodzi.Pomyśl jaka to masa materii organicznej-to skarb!!!

Przepraszam, ale póki co niewiele mam wolnego czasu. Niedawno wróciłam z pracy. Najpierw muszę przeczytać Wasze porady a później ewentualnie dopytywać. Coś mi się zdaje, że pierwszy warzywniak będzie niewielki, pomidory, ogórki, buraki i zioła. Może cos jeszcze. Mam nadzieję, że z każdym rokiem będzie coraz większy i bogatszy w warzywa.
Marzenka, moje marzenie o własnym kawałku ziemie spełniło się raczej późno ale spełniło się. Marz dalej, a spełni się i Twoje.
Dziewczyny, muszę najpierw jechać i zobaczyć co tam jest. I mam całą zimę do planowania. I liczę bardzo na pomoc wszystkich forumowiczów.