Forum Ogrodnicze Oaza

No i czasami zapomina się o kwiatkach a ślimaki nie odpuszczają. Przyda się też powtórzyć nawożenie bo liście poblakły.

Nie zaglądałem wcześniej ale dzisiaj widać wschody rzodkiewki. Pak Choi i kapusta pekińska zostały nakryte siatką ochronną.

Kilka rurek i złączek i konstrukcja dla kapustnych gotowa.






Czas zbiorów nastał -por Pancho, pomidory z tunelu i gruntu oraz papryka gruntowa Roberta F1

Nie ma co dłużej męczyć chryzantemy w doniczkach. Dzisiaj pierwsze rośliny wysadziłem do gruntu.


Część sadzonek brukselki padło po ataku mączlików ale trochę roślin ocalało.

Zaczynają kwitnienie rozchodniki.





Pak choi, kapusta pekińska i kalarepa rosną pod siatką ochronną.

Niestety kwiaty po przekwitnięciu nie wyglądają najładniej. Żeniszki i aksamitki załapały się na czyszczenie/usuwanie kwiatostanów.

Jako pierwsze dojrzały owoce pigwowca Maksym. Największy owoc ważył 160g i ma średnicę 6,5 cm.
Fasolka Golden Gate w dalszym ciągu zawiązuje strąki.



Chryzantemy na jednej rabacie wysadzone. Jutro czeka na obsadzenie druga rabata. Meridian White zaczyna kwitnąć.

Dzisiaj wysiałem w 6 krótkich rządkach nasiona aż 4 odmian rzodkiewki. Nasiona odmiany Mila przeterminowane.

2 rabata chryzantem obsadzona.





Sporo roślin kwitnie.

przemek1136 wrote: Też mam tę odmianę. Jak dużą sadzonkę kupiłeś i po ilu latach zaczęła owocować? Ja swojego kupiłam w ubiegłym roku. Moja sadzonka to był pojedynczy pęd o dł 20cm i jednym korzeniu 5mm. Byłam pewna, że się nie przyjmie, ale podlewałam bardzo intensywnie i udało się. Rośnie, powoli, ale rośnie

Sadzonki 4 "owocowych" odmian pigwowca są u mnie od 2 lat. Wszystkie były kupione jako 2-letnie sadzonki i są szczepione na pigwie co czasami widać bo odbijają z podkładki. W ubiegłym roku miałem dosłownie kilka owoców a w tym na krzakach jest od kilku do kilkunastu owoców. Zaczynam przywiązywanie gałązek do palików. Mam problemy z nornicami stąd pojawiają się niedobory składników pokarmowych ( muszę solidnie podlewać by zalać wodą korytarze) a Cido zrzuciła większość owoców. Bardzo ładnie prezentuje się odmiana Gold Calif i Nina.

Dzisiejsze zbiory.

Piękne te Twoje pigwowce i dobry plon jak na tak małe rośliny. Mój Maksym to nadal pojedynczy pęd. Ale przynajmniej 2 razy większy niż w ubiegłym roku. Jak planujesz przerobić zbiory z pigwowców?

Witaj Przemku, ja już dawno miałam się Ciebie zapytać , ale nie było okazji. Otóż dawno temu, jeszcze na innym forum zachwyciłam się Twoimi heliotropami. Wyhodowałam sadzonki w/g Twoich wskazań, a jakże pod koniec czerwca pięknie zakwitły, kwitły trzy tygodnie i klops. Do jesieni stały takie szturpaki. Stwierdziłam, ze mały efekt w stosunku do wysiłku. Powiedz mi co robisz że sierpniu u Ciebie jeszcze kwitną.

Jeśli chodzi o heliotropy to po pierwsze nie spieszę się z wysiewem. Sądzę, że początek marca to dobry termin na wysiew choć czasami nie wytrzymam i wysiewam pod koniec lutego (mogę sobie na to pozwolić bo i tak doświetlam wszystkie domowe rozsady). Ze względu na brak miejsca na rozsadniku w ostatnich latach podkiełkowuję nasiona i dopiero kiełkujące nasiona po ok. 16 sztuk umieszczam w doniczkach P9. Niektóre roślinki rosły w tych doniczkach aż do końca czerwca i wyglądały okropnie ale po posadzeniu w gruncie odżyły. Rośliny powinny rosnąć na słonecznym stanowisku i muszą być dokarmiane. Ja stosuję nawóz Yara Mila Complex . Czasami część liści czernieje/fioletowieje wtedy je obrywam. Na etapie produkcji rozsady podlewam rośliny roztworem BioAlgeen S-90 (rośliny prawdopodobnie mają wysokie zapotrzebowanie na fosfor). Po przekwitnięciu wycinam kwiatostany natomiast raczej nie przycinam sadzonek w celu lepszego rozkrzewienia bo i tak bez tego zabiegu dobrze się rozgałęziają. Teoretycznie rośliny nie powinny być podlewane po liściach bo tego nie lubią ale ja podlewam przez deszczowanie i jest OK.

Żurawiny mają już owoce.

Co do wykorzystania owoców pigwowców to robię głównie soki. Prawdopodobnie owoce po odlaniu soku zapasteryzuję w słoikach bo fajnie smakują w szarlotce. Nalewki mam jeszcze zapas z poprzednich lat. Być może pomyślę o jakimś dżemie lub galaretce.

Por zimowy Winner w ciągu miesiąca mocno zarósł. Dzisiaj doczekał się odchwaszczenia i ponownie został nakryty siatką ochronną. Por letni Pancho nie był chroniony siatką ani pryskany ale to już końcówka zbiorów więc jest OK.







W tunelu mam 2 krzaczki ogórka Monisia i choć na liściach widać mocno porażenie przez mączniaka rzekomego jest jeszcze sporo ładnych owoców.

Jeszcze tylko jedna sprawa i dam Ci spokój. Ktos tam bardzo chwalił ogórki Monisia, . Ja mialam w tym roku jeden krzak. W tej ilości trudno ocenić jego plenność, ale już mi trzeci miesiąc owocuje i jeszcze jest zdrowy. Z urody tez mi pasuje, ładnie wygląda w słoikach. Przewaliłam internet w poszukiwaniu nasion i nie ma. Spotkałam natomiast Monikę czy to ta sama odmiana? jeżeli nie to gdzie kupujesz nasiona?

Przemek, z ogórków uprawiasz na działce tylko Monisię?

Daj zdjęcia liści ogórka Monisia.