Forum Ogrodnicze Oaza

Jak ja kocham takie maleństwa Niech zdrowo rośnie na pociechę rodzicom a w szczególności dziadkom.
Mój M Jasiek i też ananas,oj tak

Dziękuję Wszystkim za gratulacje i życzenia . Już nie mogę doczekać się aż wrócą do domu .

Hosty rozpoczynają nowe życie , już sporo donic z kiełkami!!!


undulata ALBOMARGINATA


GUACAMOLE


LAKESIDE DOWN SIZED


LAKESIDE SPELLBINDER


lancifolia


MARRAKECH


undulata MEDIOVARIEGATA

Już tydzień miął od berlińskiego kiermaszu. Jak ten czas leci !!!!
Wyjazd na kiermasz bardzo udany . Były zakupy , spotkanie z forumowiczami i spotkanie po latach z koleżanka ze studiów , która w stanie wojennym wyjechała do Berlina i już tam pozostała.
Jeden dzień to stanowczo za mało !!!

Kilka fotek ze spotkań :







Kilka fotek z kiermaszu ,bardzo imponująca ilość wystawców i wystawianych gatunków i odmian.
Wszystko skrupulatnie opisane...Przy drobinkach to był las etykiet .
Co mnie zdziwiło ? nie było materiału szkółkarskiego drzew i krzewów.
Na naszych kiermaszach , ci producenci przeważają .















A to moje zakupy : 3 pierwiosnki i jedna paproć .
Wystawiona cena mogłaby być w złotówkach a nie w euro......

W berlińskim ogrodzie można już było podziwiać kwitnące krzewy i sporo bylin kwitnących wiosną.













Wielkie wrażenie zrobiły na mnie okazy w palmiarni .

Moje berlińskie nabytki zostały wreszcie posadzone....













Chba wybiorę się i na jesienny kiermasz.......może dokupię kilka host ?
Może z lipcowej wycieczki zostanie mi euro ?

Tomku , liczę na coś z Twoich siwek.....potem uzupełnię

Czy im nie zaszkodzi przymrozek ?

I jak Olu? Był przymrozek, coś zrobił Twoim pieszczoszkom?

Przymrozek był przez 2 nocki , tak ok. -2 ale nie zauważyłam jego złego wpływu na roślinki.
Podejrzewam , że niektóre hosty będą wyglądały jak zawirusowane .Muszę o tym pamiętać by za szybko ich nie wyciepnąć.

Olu, u Ciebie musi być już jak w hostowym raju Pokaż zdjęcia naszych ulubienic

Hosty , w swojej najpiękniejszej fazie rozwoju .
Przy takiej suszy jaka u nas panuje , długo nie będą królowały .
Już widać ślady żerowania ślimaków....po przypalane końcówki liści i tendencja do zakwitania.
Ale puki co......

Myszki :













Na liście chciejstw znajdują się jeszcze ich 3 odmiany .

Tiary :

















Tych też kilka wypatrzyłam.....ale realizacja to nie w tym sezonie .

Moje hosty , które w swej nazwie mają BLUE .

Blue ma bardzo gęste przyrosty .

Wróciłam pełna wrażeń z 5 dniowej wyprawy do Holandii.....oprócz zwiedzania uroczych miasteczek
odwiedziłam 2 sprzedawców host . Jana van den Top i Marco Fransena .
Jestem pełna wrażeń !!! Nabyłam sporo nowych odmian host....
A panu Fransenowi to nawet w ramach ochłody podlewałam . Okolice Ter Aar są przecudne...kanały ,
kanaliki , stawki , jeziora . Trzeba było czekać aż spuszczą most zwodzony by jechać dalej .
Między poszczególnymi gospodarstwami zamiast naszych miedz są kanały , sąsiadka do sąsiadki płynie łódką . Niezapomniane widoki . Pan Fransen na taką sytuację narzeka , hosty od słońca mu się palą bo cieniujące je drzewa padają od wysokiego poziomu wody gruntowej.
Powrót do Rijssen prowadził przez Amsterdam . Autostrada biegnie przez teren lotniska...samoloty z jednej i drugiej strony na wyciągnięcie ręki. Pewien odcinek drogi prowadził chyba pod pasem
startowym . Kilka zdjęć .

U Jana...













U Marco


















Oj trudny był wybór z ponad 1000 odmian. U Jana były pogrupowane wielkościami i rodzinami
U Fransena wg alfabetu....

Przywiozłam co nieco dla Poli , pytaj u Niej .
Nie wiem co dla Ciebie jest nówką....bo dla mnie większość tam znajdujących się host .

Pomocnicy do rozładowania samochodu stanęli na wysokości zadania !!!







I tak to stało przez noc .



Dzisiaj rano poukładałam co dla kogo ....
Mariusz to Twoje :

Olu, wspaniały wypad...Odwiedziny u Marco, u Jana...marzenie. Żałuje,ze w tym roku nie udało mi się pojechać na Otwrte Drzwi u Fransena, może w przyszłym się uda? Opowiadałaś mi dziś o cudnych , holenderskich widokach a nie wątpię,że wszystko fociłaś, jak japoński turysta...Proszę, opisz nam swoją wyprawę i okraś dziesiątkami zdjęć. Daj nam napaść oczy, skoro sami nie mogliśmy tego zobaczyć.

Jeszcze raz dziękuję za przywiezienie od Marco host , póki co, czekają w bagażniku na rozładunek jutro, w Jedrzejówce. Swoją małą pomocnicę - Marysię uściskaj i nie strasz więcej, że zjem jej zupkę. Zapraszam też na kawkę do Jędrzejówki, jeśli znajdziesz choć chwilkę wolnego czasu.(Przywlecz też Ewę).

P.S. Dla Tomasza mam pyszną, słodziutką...figę z makiem , to lepsze niż hosty, których już nie ma gdzie sadzić.

Na początku kwietnia wybieram się do Holandii podziwiać ogrody i gospodarstwa - kwitnących roślin cebulowych . Obiecuję zdjęcia !