Forum Ogrodnicze Oaza

Cały dzień spędziliśmy w ogrodzie, ciągle jest co robić,zresztą dobrze o tym wiecie. Dzień ciepły,ale nie gorący,a pod wieczór spadł niewielki deszcz.

Od kilku dni kwitną pierwsze lilie.

Lilia azjatycka Crimson Pixie.



Bez czarny Eva jest u nas drugi sezon.



Zakwitł jaśminowiec Belle Etoile.



Kwitnie też jaśminowiec delavayi Erectus.



Jaśminowiec Snowbelle też kwitnie bardzo długo.



Powojnik Wildfire. Niezawodny i odporny.



Bardzo długo kwitł i silnie pachniał jaśminowiec Aureus.

W nocy szalała burza i dość mocno padało, a dziś ciągle nad nami wiszą chmury i tylko straszą.
Rodgersje i funkie w cieniu lilaków.







Rozkwita tojeść, której większość ogrodników nie lubi.



Wiciokrzew Purpurea.





Kwitnie jaśminowiec Belle Etoile.



Tawuły japońskie Little Princess.



I jeszcze jakiś widoczek.

Ewuś, u mnie też wczoraj solidnie popadało...I dobrze!
Dzisiaj niebo zachmurzone, ale jest dosyć ciepło i widzę, że M. bierze się za formowanie żywopłotu z ligustru - czekał, aż przekwitną jego ulubione kwiatki
A ja tojeść lubię - jest wdzięczna i bezproblemowa. A że trochę ekspansywna? Trzeba mieć na nią oko
Oprócz tej pokazanej na fotce mam jeszcze taką o bordowych listkach (orzęsioną?) i listkach Variegata.

A niech pada jeszcze, tylko żeby weekend był ładny bo będę miała dużo wolnego czasu.

Tojeść bardzo lubię, rośnie u mnie w wielkiej kępie i bardzo mi się taka podoba. Mam jeszcze tojeść płożącą. W dodatku bardzo długo kwitnie i wystarczy ją przyciąć aby zakwitła znowu jesienią.

Kalina Watanabe rozwija pierwsze kwiaty i tak sobie potem kwitnie aż do mrozów.



Druga kępa tojeści, młodziutka.



Zadrzewnia Cool Splash już zawiązuje kwiatostany.



Krzewuszka nana Variegata.



Pierwsza z hortensji bukietowych rozwija kwiaty.

Wszystko u Ciebie takie dorodne, że szok
Nawet krzewuszka nana - z natury miniaturowa- u Ciebie jest ogromna

Witaj markita. Krzewuszka nana nie jest miniaturką, miniaturki to Piccolo, Monet, Cappucino. A nana u mnie ma tylko 130 cm i tak naprawdę jest średniakiem wśród krzewuszek .

Kwitną kolejne piwonie, białe i żółte przekwitły, kolej na bordowe - wydawało mi się, że kiedyś były jaśniejsze , a teraz są podejrzanie ciemne.



Kwitnie kolejna aktinidia.

Tyle pięknych, odmianowych krzewów posiadasz, czy nie sprawiają Ci kłopotów, nie chorują? Dużo pryskasz? Kiedyś oglądałam program o kalinach i jakoś prowadząca sprawiła, że skutecznie mnie do nich zniechęciła. Nie pamiętam , czy to była mowa o mszycach czy jakaś inna plaga im zagrażała.
A kiwi – miałaś owoce? Ja teoretycznie kupiłam takiego, co nie potrzebuje męskiego osobnika, ale nie miałam nigdy owoców. Rozumiem, że masz kilka, czy to znaczy, że zupełnie różne, czy jednego "jego" i kilka "panienek" ?

Witaj Ewo.Jak zwykle pięknie u Ciebie.
Prześlicznie wybarwiony bez Krasawica Maskwy . Moja była
w tym roku prawie zupełnie biała.

No proszę, a ja byłam święcie przekonana, że ta krzewuszka nie rośnie duża , ciągle się człowiek uczy .
Widziałam ją w wielu ogrodach, ale u Ciebie jest największa, serio

Witaj olibabko. Krzewy nam nie chorują, przynajmniej jak do tej pory. Czasami pojawia się mszyca na różach, wiciokrzewach i kalinach. Nie wszystkie kaliny są jednak przysmakiem mszyc, tylko niektóre odmiany. W tym roku na kalinach właściwie nic się nie działo. Po ogrodzie chodzę wiele razy w ciągu dnia i jak tylko coś zauważę, że się rusza to robi się oprysk, w ogóle tego się nie odczuwa bo jednego dnia widać mszyce na róży, innego na jakimś wiciokrzewie. Generalnie bywają lata, że wiciokrzewy w ogóle nie mają mszyc, a najczęściej tylko osłabione egzemplarze padają ich łupem. A co do kalin to nie wiem dlaczego panuje taka opinia o nich, ja nie widzę żadnej tragedii pod tym względem. Opryskujemy jeszcze wszystkie prunusy aby nie łapały grzyba, tak ze dwa razy w roku i rh.

Co do kiwi to mam dwie odmiany, w tym pstrolistną, która kwitła wcześniej w związku z czym owoców nie będzie. W sumie nie zależy mi na owocach, a jak kiedyś będą to fajnie.

Witaj Joasiu, widzę, że mnie poznałaś , fajnie, że też tu jesteś.

Hortensja ogrodowa Bouquet Rose już rozwija płatki kwiatowe. Ona jest niezawodna, kwitnie co roku i zimuje bez okrycia.



Hortensja drzewiasta zaraz zakwitnie.



Katalpa Aurea jeszcze nie kwitła u nas,ale i tak jest ładna.

markita wrote:
No bo duża nie rośnie, mam takie po 2 metry wysokości więc przy nich jest niewielka i taka delikatna .

Perukowiec Kanari już w peruczkach.

W nocy pada, w dzień jest ładna pogoda. To mi się podoba i to bardzo.

Bez czarny Eva, u mnie drugi sezon.



Piękna forsycja o liściach żółto-zielonych Golden Time, nie lubi mocnego nasłonecznienia.



W drugim roku od posadzenia zakwitnie po raz pierwszy hortensja ogrodowa Sister Theresa.



Na pierwszym planie hortensja ogrodowa Bouquet Rose - niezawodna, kwitnie zawsze. W tle hortensja drzewiasta.



Sumak Tiger Eye. Jak do tej pory nie tworzy odrostów.

Itea Little Henry rozwija kwiaty.



Robi się wiesiołkowo, bardzo lubię te zwykłe kwiaty.



Kolejny kwiat, który bardzo lubię, dokupiłam sobie nawet dwie inne odmiany ostatnio.



Kalmia wąskolistna.



Piękny słoneczniczek zaraz rozkwitnie.

W nocy padają deszcze, w dzień jest potwornie duszno i parno. Nawet psiaki pokładają się w ogrodzie leniwie i nic nie kombinują.

Kalina Watanabe.


Hortensja krzewiasta.


Moje lubione wesiołki.


Bez czarny Eva.

...Ewo piękny Twój ogród ma tyle wspaniałych krzewów i stare odmiany jabłoni...
wiele nowości o których nie miałam pojęcia jednak człowiek uczy sie całe życie
...cieszę się że też lubisz tojeść...mam trzy rodzaje ...a co do skarpy to jest trudna w utrzymaniu...
tam tylko można kosić podkosiarką.., a teraz to ja mam trudności w chodzeniu to bym chciała mieć tylko płaski teren...
..a zapomniałam jatez lubię wiesiołek jest jak słoneczko w ogrodzie...

Witaj lora.
Najcenniejsze są te stare jabłonie, w tym roku znowu zasypane są jabłkami, niedługo dojrzeją papierówki,a potem kolejne słodkie jabłuszka.

W każdym ogrodzie na forum można znaleźć coś nowego i ciekawego. Ja też mam trzy rodzaje tojeści, w tym roku dokupiłam dwie nowe bo wypatrzyłam je właśnie na forum.

Kwitną liliowce, ten ma bardzo duże kwiaty.

Pięknie jest u ciebie podchodzę z nienacka i podglądam tyle masz różnych krzewów miło popatrzeć na takie dorodne krzaczory...Perukowce piękne...

Witaj Alino i dziękuję za odwiedziny.

U nas okropne upały, prawie każdego wieczora przechodzi burza i mocno pada. W sumie to dobrze bo mniej roboty mam w ciągu dnia.

Całe lato kwitnie słoneczniczek o pięknych liściach.


Po krótkiej przerwie zakwitł drugi raz w tym sezonie kielichowiec.


Kwitnie też guzikowiec.


Liliowce.