Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko zwiedziłam cały Twój ogródek i okazuje się, że nie tylko zielnik masz cudny
Wrzosowisko, jak wszystkich, mnie też powala
Muszę sobie zapisać te mrozoodporne odmiany, bo moje nn jakoś kiepsko zimują ( pod stroiszem), a wrzośce wymarzły mi kompletnie

A ta roślinka o żółtych kwiatkach, to na pewno nie osteospermum.www.google.pl/search?tbm=isch&hl=pl&sour...849l5j1j1l7l0.frgbld.

Ja się napaliłam na nią na taras, ale jeszcze się nie pojawiły w sklepach

Trochę zbliżona nazwa, bo jest to delosperma Cooperi

Cześć Dorotko -doprawdy sama nie wiem czy wpisywałam się już u Ciebie czy nie -tak często czytam Twoje wpisy ,że czuję się u Ciebie jak "w domu"

Podziwiam umiejętność tworzenia ogrodu dla czystej sztuki (doznania estetyczne) jak i dla
małych piłkarzy

pamelka wrote:
No właśnie, czułam, że pomyliłam nazwę, dzięki

magdala wrote:
Dzięki, czuj się jak u siebie

Doroto, czy masz może wrzos płożący white lawn ?

Zastanawiam się, czy on faktycznie jest taki niziutki i jak rośnie na szerokość

Przemyślałem ten temat z wrzosem i jednak postanowiłem to odłożyć i za rok zrobić wielkie wrzosowisko również wokół tego kółka. Wstępnie upatrzyłem taką stronę iglaco.com, kupowałaś tam może ?

Tam są takie akcje, że taniej jak się bierze więcej, że: 30 wrzosów - 97 zł , a 80 wrzosów - 247 zł, czy to dobre ceny ? Ile Ty płaciłaś ?

Xellos wrote:
Szczerze? Uff! To dobrze, że tak się zdeydowałeś. Nie chciałam Ci robić przykrości, ale wg mnie to by było za malo miejsca na te wrzosy. A jak zorbisz na tym poletku, to będzie super. Zamawiałam też od tych ludzi. To jest duża firma i na allegro maja kilka nicków w zależności od sprzedawanych rzeczy. Ja zamawiałam na nicku wrzosik.pl

Penelopa wrote:
Wydaje mi się że mam White lawn ale nie jest płożący. Nie pamiętam jakie mam, musiałabym wrócić do źródeł

A ja zajechałam na Kowale po siarczan żelaza na mechaty trawnik i wyjechałam przecież obowiązkowo z roślinkami tj świerk kłujący Lucky Strike i dereń kanadyjski

O, widzę, że też będziesz sypać siarczan żelaza? U mnie pomógł, mech wysechł w większości. Jeśli się nie odrodzi, będzie dużo lepiej, niż w tamtym roku.
(btw, ja byłam dzisiaj w Kowalach i też nie wróciłam z pustymi rękami )

sure wrote:
właśnie myślałam, że go się sypie, a wszędzie piszą o podlewaniu. Najpierw kupiłam, bo tak na jesieni nie wiem kto mi poradził, a potem się rozczytałam jak go stosować

Lucky Strike a dereń zakwitnie, zobaczysz

Dzięki, zauważyłam własnie, że kilka osób ma go w planach Już taki mały jest urzekający

Dorbie wrote: Można i sypać i podlewać, ale rozpuszczony jest łatwiej dozować...

To fakt, bo to proszek. Przekażę mężowi, niech się bawi, trawnik jest jego No, może mu doradzę

Ach te kłujące maleństwa, mają w sobie coś co oko pieści.W przyszłym roku przyjdzie i u mnie na nie kolej

No własnie ja dojrzałam w tym roku jak już mam lekko powierzchnię zasadzoną