Forum Ogrodnicze Oaza

Wszyscy chwalą Lilie Wodne. Zamówiłam żurawki na kwote 351 zł 18 lutego /podałam kod z Oazy ale nie zauważyli/ mniejsza z tym. Pytałam po 3 tygodniach kiedy wysyłka - dowiedziałam się z informacji na ich stronie - od 20.IV.
Napisałam 3 dni temu czy zamówienie aktualne ???? cisza, znów cisza - bardzo ten Pan sobie ceni każde słowo !!Nie ma niezastąpionych ludzi, chciałabym wiedzieć czy mam zamówienie przenieść do kogoś innego. Już się wkurzyłam, co to jest, łaskę robi ?
A pisaliście, że taki grzeczny..
Ktoś zamawiał coś w tej firmie w tym roku ? i dostał ?

Kod rabatowy trzeba wpisać w pole "kody rabatowe" jest chyba automatycznie akceptowany.
Spróbuję się dowiedzieć co może być przyczyną opóźnień, na Twoim miejscu też bym się wkurzył.

Ewogrod robiłam zakupy w liliewodne w tym roku , zamawialm na koniec lutego. Kod rabatowy wpisałam i automatycznie 10 % rabatu wskoczyło . Co do przesyłki zaszła u mnie pomyłka jedna z zurawek doszla nie ta co zamawiałam + floksy nie te. Zgłosiłam to i sprawa została odrazu wyjasniona. Pan z lili dzwonił do mnie kilkakrotnie i dziś wysłał drugą paczkę z brakującą zurawką i floksami. W pierwszej paczce dostałam gratis zurawke Roślinki , ktore doszly nie te co miały tez zostają u mnie, więc firma naprawde solidna. A pomyłki wiadomo ze sie trafiaja , ten sie nie myli co nic nie robi .Może poprostu zadzwoń i spytaj.Ponizej foto roslinek ktore doszly 29 kwietnia

Pisałam, że nie chodzi o ten kod ! Chodzi o wyjątkowe lekceważenie klienta. Pomyłki z 3 lat nie reklamowałam .
Ale chciałam coś zamówić w tamtym roku, napisałam do Pana K. czy może przypilnować by zapakowano zgodnie z zamówieniem .
Cisza !!! nie odpowiedział ! - nie opłacało się ?. W tym roku w II złożyłam zamówienie /skusiła mnie bogata oferta/ potwierdzenie przyszło natychmiast ..... i na tym koniec
Na dwa maile / kiedy dostawa/ nie doczekałam się odpowiedzi
Mogę najwyżej jeszcze napisać : ..... ja Pana też !!

kiedyś wspomniałam, że gratisów nie chcę - może obraził się,że nie doceniam "łaskawości" sama sobie urządzam ogród
i nie będę sadzić czego nie chciałam

Popieram Cie Ewa , w całej rozciągłości , mam podobną sytuację , nie odzywają się od ponad dwu tygodni!

Niewielkie zamówienie z liliewodne.pl - dwa przetacznikowce - zamawiałam w tym roku i otrzymałam zgodne z zamówieniem. W bardzo dobrym stanie plus gratis przetacznik, którego akurat jeszcze nie mam. Przed wysyłką zadzwoniono do mnie, bo wysyłali z powodu dobrej pogody wcześniej niż 20 kwietnia.
Ciekawe dlaczego z innymi zamówieniami są problemy.

U mnie niestety też... Dwa maile - jak grochem o ścianę...

Dzwoniłem, podobno do poniedziałku zaległe paczki mają zostać wysłane.
Wczoraj poszła spora część paczek, także z forum.

peonia wrote: Ja również stałem się ofiarą takiego lekceważenia. Najpierw okazało się, że nie mają wszystkiego co zamówiłem, a poźniej okazało się, że to co przyjechało nie zgadza się nawet z okrojonym zamówieniem. Pierwsza reklamacja - dwa tygodnie ciszy. Wysłałem ponaglenie - nadal cisza.
Jak dla mnie to koniec zakupów w tej firmie. W poprzednim zamówieniu (rok temu) też były braki.
Zdecydowanie odradzam.

A teraz sklep w ogóle jakby wyłączono...?

Ewogrod wrote:
Niby w lutym wygrałam wiosenny konkurs żurawkowy, w kwietniu okazało się, że sama muszę złożyć zamówienie w Liliachwodnych, ok złożyłam, choć nie tak wyobrażałam sobie organizację konkursu. Mamy połowę maja, a przesyłki jak nie było tak nie ma Nie będę do nich dzwonić i upominać się o zaległą nagrodę, ale i raczej niczego tam nie zamówię w przyszłości.

Oj tam oj tam , tez się tak piekliłam kilka dni temu
tylko w inny wątku , pan K . jak to piszecie odezwał się do mnie można napisać wreszcie
i już cała złość mi przeszła i czekam na paczkę .
Rozumiem chłopinę ( przepraszam za wyrażenie ) może dlatego że tez pracuje na ziemi i wiem co to znaczy wiosna
Teraz tylko jestem ciekawa sadzonek , bo opóźnienie i milczenie już wybaczyłam i zapomniała

Bardzo też chwaliłam jednego z w.w dostawców, ale w tym roku zmieniłam zdanie. Nie będę pokazywać roślin zaraz po otrzymaniu przesyłki,
bo widać nazwisko dostawcy. Nie będę też opowiadać o kłopotach z brakiem zamówionych roślin,może za dużo zamówiłam ? \na około 300 zł\
może dlatego, że nie upomniałam się o rabat? Ale na widok niektórych "okazów" chciało mi się płakać.
Żurawka Elektra, to coś maleńkiego co już w ziemi,to od w.rzeczonego dostawcy, ta w doniczce kupiona 3 dni pózniej na targu.

15 maj 2014
żurawka Pistache, a właściwie to co zostało po oderwaniu z Pistache wszystkich krótkopędów, czyli kawałek zdrewniałej łodygi\nie mogę pokazać\
z paroma listkami jak widać. No i na osłodę floks Virgin, żeby nie było,że się czepiam

Czy ta Electra to kupiona w tym roku, i taka brzydka?

Tak Igor ta Elektra przyszła do mnie dokładnie 7 maja 2014, 9 maja została posadzona.

To ja nie wiem co się dzieje
Myślałem, że ubiegłoroczna, ja 5 razy podchodziłem do Electry i więcej nie będę, nie rośnie u mnie, Pistache natomiast wymaga kategorycznie cienia, inaczej zamiera, dla mnie to też odmiana, której więcej sadził nie będę.

A ja robiłam ostatnio zakupy w "Bylinowym Raju"- byłam osobiście więc dostałam jeszcze 20% rabatu. Właściciele sadzą żurawki w swoim ogrodzie, by sprawdzić, jak one rosną, jakich wymagają warunków, jak się zachowują na poszczególnych stanowiskach. Kupiłam kilkanaście sztuk, natomiast jedną odmianę stanowczo mi odradzili. Nie pamiętam w tej chwili, o którą żurawkę chodziło, ale właścicielka stwierdziła, że ta odmiana idzie w pień, nie zagęszcza się, nie tworzy krótkopędów. Myślę, że to ładnie z ich strony i świadczy o ich uczciwości.
Nie podobały mi się natomiast niektóre ich hosty- nie znam się jeszcze za bardzo na tych wirusach hostowych, ale kilka odmian miało niepokojące objawy.

Widac ta Electra jakaś felerna. U mnie też nie chce rosnąc. Kupuję ładne okazy sadzę i one powoli marnieją i zamierają a inne dookoła pieknie rosną. I druga tak to Midas Touch.
A obydwie tak mi się podobają.