Forum Ogrodnicze Oaza

Ika2008 wrote: Martuniu
Dwa streakedy to Acit Art i Modern Dance i dwa gratisy; Venetian Skies i Kanzi

Moje nn:

















Obecność ślimaków niestety zauważalna.

Dance With Me


Emerald Chargel




Gemini Moon


Gypsy Rose


Lakeside Dragonfly


Morning Star


Orange Marmalade

Funkia 'Praying Hands' odmiana wolno rosnąca wreszcie po 3 latach udało mi się ją podzielić.

U mnie też narasta wolno . Jak widzę na fotkach w sklepikach inter. ogromny bukiet liści to zastanawiam się , jak oni to robią ?
Moja ma już chyba z 6 wiosen i nie dzielona a szału nie robi
Hm, hmm ... taki chyba jej urok

On Stage


Hollywood Lihgts


Hollywood Lihgts

'Cinnamon Sticks '


'Golden Meadows'


'Lakeside Little Tuft'


'Potomac Glory'


'Milkmaid'


Beata

Moja ulubienica, niebieskawo-żółta, ze sztywnymi mocnymi liśćmi, najdłużej broni się przed atakiem ślimaków. Niestety nazwę gdzieś mi wcięło Niestety jej potomstwo jest całkowicie niebieskawe

Jedno co mi do głowy przychodzi to wydaje mi się tak na pierwszy rzut oka ,
że to jest Great Expectations

Alinko , dwa ślimaki dopiero znalazłam , ale nawiedza nas kuna i wyjada ryby w oczku , kret łazi pod otuliną i przy każdej hoście i żurawce robi otwory i jeszcze pszczoły sąsiada , co mieszka 200 metrów ode mnie przylatują całą chmarą do oczka i nie ma szans tam przejść jak jest gorąco . I tak zaryzykowałam wczoraj i wybrałam z 30 konewek wody , a one były z każdej strony i w powietrzu i na kamieniach i nawet na wodzie . Dzisiaj na talerzykach rozłożyłam tabletki chlorowe , bo ponoć miały je odstraszać , ale nie zadziałało .

Beata

U nas panie, które sprzedają na targowisku owoce w upalne dni rozkładają plasterki cytryny z wbitymi goździkami, ponoć odstrasza to osy i pszczoły.

Mąż czytał o tym w sieci i jak tylko kupię goździki zaraz wypróbuję ten sposób . A co lubią kuny najbardziej

Beata

Na kuny najlepszy jest biegający luzem pies Może kłaki psiej sierści porozkładane wokół oczka będą skuteczną zaporą?
Z dzieciństwa pamiętam, że u dziadków w gospodarstwie na kury w kurniku czyhały lisy, kuny i tchórze (spory las był w odległości 2 km, do tego zarośla nad strumieniem i miedze), dlatego zawsze nocą biegał po obejściu duży wilczur.

Ale taki pies jest chyba sporą katastrofą dla delikatnych roślin

Moje hostowe obrazki

Zakwitła pierwsza niebieska
Bressinghan Blue

Mardi Gras.


Regal Splendor.




Minor Ventricosa Nana.


Prayning Hands.


Teeny-Weeny Bikini. Uroczy maluszek.


NN. Beatko /beatazg/ na drugiej stronie tego wątku w poście z 16 maja pokazałaś odmianę Final Victory. Czy to może być ta odmiana ?Kupiłam sadzonkę w ubiegłym roku. W sporej odległości wypuściła drugi kieł - odcięłam dla koleżanki. W tym sezonie też wypuściła kieł i też w sporej odległości. Wiosną lamówka na liściach jest żółta a teraz biała. Przepraszam, że piszę to w tym wątku.




Baby Bunting.


Saint Elmo's.


Alvatyie Taylor.

Ewuniu , Final Victory jest młodą odmianą , bo z 2012 i chyba raczej to nie ona . Jest charakterystyczna , bo liście ma już duże i jak z blachy. Sama jestem zdziwiona ,że z takiego małego kiełka jaki sprzedał mi Pan Barcikowski ( nawet ją reklamowałam i pokazywałam na forum jakie były korzonki i kieł ) , w tym roku urósł kieł tak gruby jak najgrubszy palec u dłoni .Liście ma trochę pofalowane ,ale to dlatego ,że rośnie w słońcu . Zauważyłam ,że kilka host zmieniło w tym miejscu kształt liści jak drzewo się złamało i są właśnie takie pofalowane . Jednej tylko to bardzo posłużyło , bo specjalnie ją tu przeniosłam i o wiele ładniej wygląda niż w cieniu czyli 'Spring Fling' . Jedną wykopałam , bo zbrzydła strasznie czyli 'Dream Queen'
Twoja NN to może 'Yellow Splash Rim ' , bo ta daje odrosty kawałek od kępy . Ale jest jeszcze kilka co ma podobne liście . Cyknęłam kilka fotek i porównaj . U nas w końcu pada , i dobrze , bo trawa już usychała.

'Final Victory'




'Yellow Splash Rim'




'Bold Edger'


'Winter Warrior '


'Don Stevens'


'Harpoon'


'Dance With Me'


'Eye Catcher'


Beata

Beatko, bardzo Ci dziękuję za odpowiedz. Rzeczywiście, to nie ta odmiana. Ale na spokojnie porównam te, które mi podpowiedziałaś i może tym sposobem oznaczę swoją.A jeśli mowa o deszczu - w odległej przeszłości chyba i u mnie coś takiego było... Czytałam o Twoim podlewaniu konewką. Mój kręgosłup na słowo konewka reaguje bardzo dosadnie - złośliwiec jeden