Forum Ogrodnicze Oaza

Souvenir du Docteur Jamain


Kolorystycznie nie podobna do żadnej innej

Zostałam poproszona o opinię o tej róży, u siebie w wątku już napisałam ale i tu mogę swoje zdanie i kwitnienie mojej zamieścić.

Przy tak dużym wyborze róż zdecydowanie Souvenir du Dr. Jamain nie polecam, zwłaszcza do małego ogrodu, bo:
- zbyt krótko kwitnie jak na taką niby powtarzającą różę - miesiąc to za mało
- odrobina ostrego słońca i zaraz kwiaty przypalone
- więcej deszczu to gniją na pniu
- moja ma od samego początku skłonności do łapania wszystkich chorób z okolicy: oba mączniaki, plamistość
Może to jest wina miejsca posadzenia, może sadzonki (jedną z tej samej szkółki różę już wywaliłam bo pierwsza miała mączniaka a rosły obok siebie) a może jeszcze inna. Takie jest moje zdanie o mojej róży, u innych może być okazem zdrowia.

Ale jak komuś zależy na tej konkretnej, ma sporo miejsca to dla takiego kwitnienia można poświęcić kawałek sporego ogrodu.

Posadziłam tę róże jesienią 2013 roku. W ubiegłym sezonie nie pokazała ani jednego kwiatu, a czekałam nań z wielką niecierpliwością. U mnie, jak do tej pory zupełnie zdrowa. Rośnie w miejscu gdzie słońce dociera popołudniu na kilka godzin zaledwie. Zimuje nie kopczykowana bez strat.
W tym roku zapowiada się obiecująco. Zawiązała sporo pączków.

Nie potrafię oddać jej koloru, a jest prześliczny.

Ta róża rzeczywiście ma kolor, którego trudno opisać a jeszcze trudniej uchwycić ten odcień na zdjęciach.
Najważniejsze że rośnie, obficie kwitnie i cudownie pachnie.
Nie inaczej było w minionym sezonie, znowu była obsypana kwieciem.

Zaczęła dość wcześnie, już 4 czerwca wyglądała tak








kwiaty w kilku odcieniach, zależnie od fazy rozwoju


kwitnie dalej, 3 lipiec


kilkoma kwiatami rozkwitła na początku sierpnia

Maju, jaka ona piękna i wielka u Ciebie, A w ubiegłym roku jakoś tak mniej entuzjastycznie o nie pisałaś.

No to jeszcze kawałek mojej w pełnym rozkwicie. Jesienią również powtórzyła, oczywiście oszczędniej, po czym złapała mączniaka cz. plamistość.

Ewo moje zdanie o niej wcale się nie zmieniło, jak kwitnie to jest przepiękna, a potem pojedynczo powtarza no i łapie grzybki bez opamiętania, podobnie zrobiła i Twoja

Dr Jamain to ta po lewej. Rośnie bardzo wysoka (sięga mi ponad głowę-170), nie sprawia problemu, nie choruje, nie kopcuję. Posadziłam ją w zasadzie w cieniu, słońce pojawia się tam tylko przed 10-11 rano, róża rośnie pod świerkiem. Jest jeszcze opcja taka, że to może wcale nie ta odmiana Kwiaty mają różny odcień zależnie od stopnia rozwoju, ale żaden nie wygląda na czerwony.
W dodatku w tym cieniu kwiaty wyglądają na ciemniejsze niż w rzeczywistości, powinnam wylecieć do ogrodu przed pracą, żeby złapać trochę słońca

Drugi rok u mnie .




Beata

Jakaś taka marniutka była w tym roku. Może nornice ją podgryzają bo obok rosnąca Nina R. po zimie nie miała już korzeni




Beata

Wyjątkowo piękna jest.

Piękna róża ,ale u mnie chyba za zimno w zimie i dlatego przycinam ją dosyć mocno , bo wiosną pędy przemrożone . Skutek jest taki ,że cały czas jest mała .




Beata