TEMAT: Szkodniki róż

Szkodniki róż 22 Sie 2014 21:11 #293520

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Działa na nie Karate Zeon. Odkryłam pryskając na mszyce. Pryskam też te gniazda na pędach i niewiele mam liści obżartych.


Zielone okna z estimeble.pl

Szkodniki róż 13 Paź 2014 19:36 #305544

  • Roma
  • Roma's Avatar
Nadal walczę ze szkodnikami na różach :( Proszę pomóżcie jak temu zaradzić

1-DSCF0001_2014-10-13.JPG


2-DSCF0002_2014-10-13.JPG


3-DSCF0006_2014-10-13.JPG

Szkodniki róż 13 Paź 2014 19:42 #305548

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Romcia, ale te liście już i tak na straty ;) , kilka mszycek zaledwie :happy3: . Ostatecznie prysnęłabym wrotyczem jak masz, albo po prostu sodą z mydłem potasowym :think:
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Szkodniki róż 13 Paź 2014 20:09 #305564

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Teraz mszyce coraz śmielej sobie poczynają, ale staram się likwidować je ręcznie i tylko na młodych końcówkach, liście starsze urywam i niszczę.

Za to zauważyłam tego roku dziwne larwy w złożonych liściach. Miałam to zostawić na zimowy czas, ale znowu znalazłam takie złożone liście z larwami w środku czyli ten szkodnik działa cały czas.
Nie mam pojęcia co to jest i w jaki sposób szkodzi ogrodowi, oprócz tych złożonych liści.

tak złożone liście



po rozłożeniu siłą ukazują się larwy albo takie jasne



albo różowe, pewnie starsze



ciągle żywe chciały mi zwiać

Szkodniki róż 13 Paź 2014 22:32 #305635

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
To mi wygląda na larwy pryszczarka szypszynka. Poza deformacją mogą powodować zmianę barwy liścia (czerwienienie) na którym żerują, więc jeśli jest ich dużo to obniża walory ozdobne krzewu. Zimują w glebie.
Zapraszam
Mania Zieleni

Szkodniki róż 14 Paź 2014 00:06 #305669

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aniu wielkie dzięki za podpowiedź :kiss3:
Co prawda o pryszczarku szypszynku nie ma prawie nic ale o pryszczarkach sadowniczych znalazłam i to sporo. Przy okazji dowiedziałam się że to pryszczarek jabłoniowy zwija mi młode liście na jabłoniach.
Muszę z tym walczyć, w tym roku wszystkie takie liście obrywałam i niszczyłam, ale pewnie nie wszystkie udało mi się wypatrzeć.
Szukałam w chemii ale jest tylko jeden środek Movento 100 SC ale dostępny w opakowaniu 1 litra i horrendalnie drogi :mad2:

Szkodniki róż 14 Paź 2014 10:07 #305724

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
Ja bym próbowała Mospilanem 20 SP- jest systemiczny więc cokolwiek żeruje w ukryciu liściastych galasów nie powinno przeżyć tej konfrontacji. Jest dostępny w małych opakowaniach.
Zapraszam
Mania Zieleni

Szkodniki róż 14 Paź 2014 16:01 #305805

  • Roma
  • Roma's Avatar
Aniu-czy moje potwory też mogę potraktować Mospilanem?

Szkodniki róż 14 Paź 2014 17:26 #305815

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
Tak. Maksymalne stężenie do stosowania na roślinach ozdobnych to 4g na 10l. Dla zwalczania mszyc można zastosować niższe stężenie -2g na 10l. Ponieważ preparat nie jest selektywny, to lepiej opryski robić bliżej wieczora, żeby chronić owady pożądane w ogrodzie (ogromne znaczenie dla wszelkich zapylaczy jeśli jeszcze robią obloty).
Zapraszam
Mania Zieleni

Szkodniki róż 12 Maj 2015 09:50 #367765

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Kwitnienia się zaczynają, ale i inwazja mszyc :blink:
Szkodniki zauważyłam co prawda nie w moim ogrodzie, ale po powrocie do domu okazało się, że i u mnie się zaczynają, bądźmy ostrożni :teach:
Za tę wiadomość podziękował(a): Barbaara

Szkodniki róż 12 Maj 2015 12:31 #367812

  • Barbaara
  • Barbaara's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 301
  • Otrzymane dziękuję: 474
U mnie była (mam nadzieję, że była :think: ) dosłownie inwazja mszyc i to głownie na wielkich pnących New Dawn i Veilchenblau, musiałam użyć chemii i wysokiego pomocnika do oprysku, do górnych partii bym nie dotarła. :fly: Byłam zaskoczona, że tyle i tak wcześnie, u ubiegłym roku zbierałam ręcznie śladowe ( w porównaniu z tym ubiegłotygodniowym) ilości mszyc. Więcej szkód narobiła mi niszczylistka, którą tropię i ubijam. :club2:
Pozdrawiam serdecznie - Basia

Szkodniki róż 12 Maj 2015 17:07 #367863

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Tym razem na różach znalazłam takie oto czarne robaczki, zdjęcie w bardzo dużym powiększeniu, w realu są wielkości ziarenek maku.



Były lekko przyklejone do liści i to w każdym możliwym miejscu, przeważnie na wierzchniej stronie, czasami znajdowałam je w nasadzie liścia i pędu.
Niby nie znalazłam tego dużo ale nie mam pojęcia co to może być, czy to niszczyć bo wróg czy zostawić w spokoju bo przyjaciel?

Szkodniki róż 12 Maj 2015 17:24 #367868

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10444
Porównaj ze stworzeniami pokazanymi w tym wątku:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...erzency/35940-mszyce

Szkodniki róż 12 Maj 2015 17:54 #367875

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3456
U mnie są czerwone, zielone i właśnie czarne.
Są jeszcze beżowe, jakby trochę nadęte. Na tych mszycach żeruje w ten sposób jakiś pasożyt mszyc składając na nich jaja.

Szkodniki róż 12 Maj 2015 18:03 #367877

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Alinko dzięki za podpowiedź :kiss3:
Wyglądają podobnie, ale z doświadczenia wiem, że mszyce są raczej miękkie i można je łatwo zgnieść palcami. Za to te są dość twarde i zgnieść ich w palcach się nie da, rozgniatałam pomiędzy paznokciami z lekkim chrupnięciem, jakby miały pancerzyk.

Ula te beżowo to jest właśnie ten pasożyt, nawet miałam gdzieś jego nazwę, muszę poszukać.

Na stronie litewskiej Sibirkos znalazłam zdjęcie czarnej mumii mszycy, może to one a ja kilka rozgniotłam



i te kremowe



jest też tam przyjaciel który składa jaja w ciałach mszyc, ale nie umiem rozpoznać co to za jeden.
Ostatnio zmieniany: 12 Maj 2015 18:16 przez edulkot.

Szkodniki róż 12 Maj 2015 18:56 #367884

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3456
edulkot wrote:

jest też tam przyjaciel który składa jaja w ciałach mszyc, ale nie umiem rozpoznać co to za jeden.

To błonkówka z rodziny męczelkowatych pasożytująca na około 40 różnych gatunkach mszyc.
Piszą też tam, że w jednej kolonii może występować kilka ras barwnych.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Szkodniki róż 14 Maj 2015 19:59 #368723

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Roma, ja wiem, że dostanę po głowie, że to co napiszę kłóci się ze swiatopoglądem wielkiego grona forumowiczów ale ja nie mam ani czasu ani siły na ekoopryski przeciw wszelkim gadom. Stosuję Karate i mam spokój. Mały opryskiwacz ręczny stale w pogotowiu. Pryskam wieczorami po owadzich oblotach i tylko na młodziutkie, zaatakowane pędy, gdzie ani pszczoły ani ukochane trzmiele nie siadają. Nie zauważyłam leżących ofiar śmiertelnych ani innych niepokojących zjawisk..... za to mam spokój z mszycami.
Gdzieś już pisałam, że eksperymentalnie rozłożyłam wiosną ściętą lawendę pod niektórymi różanymi krzewami i na tych właśnie różach nie miałam ani jednej mszycy. Może to przypadek, a może i nie...... zobaczymy w przyszłym roku.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Szkodniki róż 14 Maj 2015 20:56 #368756

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3456
Dziewczyny, Wy mnie zabijecie, bo ja robię jeden oprysk z okropnej chemii!!!
Ale zaraz powiem dlaczego... Abstrahuję od mszyc, a piszę ogólnie o pasożytach.
Któregoś roku bruzdownica zdziesiątkowała mi pierwsze kwitnienie. Zakwitły pojedyncze pąki, a niektóre odmiany kwitnące raz w ogóle nie kwitły. Od tamtej pory niestety używam raz na wiosnę okrutnej chemii przeciwko bruzdownicy. Reszta truje się mimo chodem.
To środek działający systemowo przez 4 tygodnie. Akurat tyle, ile żerują na pąkach bruzdownice.
Niestety Romciu, i po tym chemicznym cholerstwie na niektórych różach pojawiły się mszyce. To jakieś mutanty popromienne!!!

Na mydle potasowym z czosnkiem (bo drugi oprysk na te nowe mszyce robiłam już eko) jest napisane, że blokują oddychanie mszyc. Stężenie zrobiłam "po byku". I stwierdzam, że to g... prawda. Mszyce mają się dobrze :wink4:
Ostatnio zmieniany: 14 Maj 2015 20:58 przez Orszulkaa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, Bozi


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Łatka, MARRY
Wygenerowano w 0.349 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum