Forum Ogrodnicze Oaza

Kilka lat temu podczas wizyty na południowym-wschodzie dawnej Rzeczypospolitej otrzymałem od znajomego z ziemi lwowskiej kilka krzaczków wisienki syberyjskiej.
Ponieważ wtedy jeszcze nie posiadałem własnej działki to posadziłem je u moich rodziców. Przyjął się tylko jeden krzaczek. Pozostałym pewnie długa podróż nie posłużyła
Krzczek ten ładnie sie rozrósł i pięknie wiosna kwitnie
Teraz kiedy mam juz własna działkę chciałbym jakoś rozmnożyć krzaczek tak abym mógł go przewieźć i zasadzić na mojej własnej ziemi.

Jak to zrobić aby moje zamierzenie powiodło się?

ekmir wrote: Prawdopodobnie masz wiśnie kosmatą (Prunus tomentosa. Jej owocki mają bardzo krótką szypułkę, "siedzą" na gałązce.
Swoje dwa krzewy przesadzałem jak był już dosyć duże: śr ok 1,5m. Oba się przyjęły. Nie widziałem odrostów, więc ten sposób odpada. Siew nasion, moje były z siewu. Na pewno można z sadzonek zielnych, tak jak np migdałek, ale nie jest to proste. Sadzonki ukorzeniają się z trudem. Może odkłady? Ryzykowny sposób to podział krzewu lub "odkopanie" jakiejś gałązki z korzeniami(mniej ryzykowne).
Pozdrawiam

Dziękuję za informację.
Możliwe, że to jest wiśnia kosmata, nie jestem znawcą w tej materii. Rozumiem, że jest różnica pomiędzy wiśnią syberyjską, a kosmatą.
Jeśli chodzi o rozmnażanie to skłaniałbym się raczej do prostych metod np. przez siew (pestki?) i odkłady.
W jaki sposób wykonać te odkłady, w jakich terminach?

Jeśli dodasz zdjęcia liści, będzie można określić, jaka to wiśnia.
Odkłady robi się kładąc gałąź na ziemi i na dolnym odcinku obsypując ją ziemią. Można gałąź przymocować do podłoża jakimiśz szpilami ogrodniczymi. Gdy wypuści korzenie, odcinamy ją od macierzystej rośliny.

Podczas odcinania uważamy, aby korzenie pozostały na odciętej gałązce, a nie niżej

Udało mi się znaleźć zdjęcia, które zrobiłem tej roślince jak miała owoce:

Ze zdjęć wygląda na wiśnie kosmatą Prunus tomentosa.
Podobno nie istnieje w języku polskim roślina wiśnia syberyjska. Pod ta nazwą ukrywa się przeważnie właśnie wiśnia kosmata. Zastanawiam się, czy proste tłumaczenie z języka rosyjskiego czy może ukraińskiego nie powoduje tego zamieszania?

Kiedy byłoby najlepiej zrobić te okłady (wiosną) i kiedy ewentualnie spodziewać się ukorzenienia (lato/jesień)?

Wiśni w ten sposób nie ukorzeniałam, ale krzewy - przeczki, trzmielinę, bukszpan, hibiskus, ostrokrzew. Położone na ziemi i obsypane nią wczesną wiosną (jak ziemia rozmarznie) jesienią miały ładnie wykształcone bryły korzeniowe, tylko ostrokrzew 2 sezony ukorzeniał się.
Ukorzenianie przyspiesza lekkie nacięcie kory w okolicach pąka.

Bardzo serdecznie dziękuję.
Rozumiem, że 16/17 marzec byłby dobry na wykonanie tej "operacji"

Mrozu już nie powinno być, da się łopatkę ziemię ruszyć

Bardzo serdecznie dziękuję.

Hiacynta wrote:
Chyba nie dotyczy to roku 2013