Forum Ogrodnicze Oaza

Róże na żywopłoty nieformowane.
Jeśli nie zależy Ci na geometrycznych kształtach, to róże są pięknym i dobrym pomysłem

Nie zależy mi na jakichś wyszukanych kształtach ale na zachowaniu linii (płaszczyzn) i minimalnej możliwej szerokości żywopłotu.

No to graby, buki, ligustry (do cięcia) albo tuja Szmaragd.
Róże to krzewy, będą się rozpychały.

Róże tnę tak na wysokość kolan. Przy okazji wycinam słabe pędy, zostawiając najsilniejsze. Całkowicie też wycinam pędy, które kierują się w stronę ogrodu, zostawiając tylko te, które wspierają się na płocie.

Bardzo proszę o więcej informacji na temat ligustrów:
- jak szybko rosną,
- do jakiej wysokości,
- jak jest z przycinaniem/pielęgnowaniem,

Jeśli ktoś ma taki żywopłot to bardzo proszę o zdjęcia.

Ja mam południową i wschodnią stronę ogrodu otoczone żywopłotem z ligustru.
Rośnie dość szybko - sadzonki ok. 30 cm po 5 latach osiągają wysokość ponad 2 metrów. Oczywiście, możesz go trzymać w ryzach i ciąć na taką wysokość, jaka Ci odpowiada. Ja swój przycinam 2 razy w sezonie - po raz pierwszy w końcu czerwca (lubimy jego kwiaty, ich zapach i chcemy, aby wytworzył owoce dla ptaków), a drugi koniec sierpnia.
Nie mam dobrych zdjęć, bo nie focę żywopłotu, ale może takie coś Ci przybliży:



Żywopłot z ligustru jest bezproblemowy; oprócz przycinania, raz w roku, wiosną podrzucam mu trochę nawozu i to wszystko

Jeśli przeglądałeś link o żywopłotach to może zwróciłeś uwagę na ciekawą propozycję:Pinus wrote: Moim zdaniem interesująca jest informacja

Tak sobie myślę jeszcze o ogrodzeniu, które będę musiał wykonać od strony ulicy.
Zastanawiam się czy dałoby radę zrobić takie ogrodzenie:
fundament jak do ogrodzenia murowanego, następnie wykonanie pomiędzy słupkami betonowych donic obłożonych klinkierem i w donicach tych zasadzenie żywopłotu





Czy takie rozwiązanie ma sens ?
Czy ukorzenienie żywopłotu może uszkadzać murek ?

Ciekaw pomysł, nie wiem czy każda roślina wytrzyma takie warunki? Może bukszpan? I koniecznie musisz przewidzieć odpływ z tej donicy

Jeśli żywopłot ma rosnąć kilka lat lub dłużej i ładnie wyglądać, to lepiej go sadzić w ziemi. Bukszpan ma stosunkowo płytki system korzeniowy, ale, gdy przesadzałam 2 bukszpany ok. metra wysokości, to bryła korzeniowa każdego z nich zajęła całą taczkę, a i tak nie udało mi się wykopać wszystkich korzeni, bo część została odcięta łopatą.

A jakaś inna roślinka o małym ukorzenieniu ... ?

Po drodze do pracy mijam dom, w którym na tarasie w donicach rosną różne iglaczki. Co 3-4 lata asortyment się wymienia, znaczy dłużej drzewko dobrze nie wygląda.

A może pnącze? Bluszcz niewiele potrzebuje i zimozielony, tyle, że on woli mniej przewiewne warunki

Można byłoby pomyśleć jeszcze o takim rozwiązaniu, że pomiędzy słupkami wykonałoby się 2 murki o szerokości 6 cm każdy.
Wtedy murki razem miałyby szerokość 12 cm.
Słupek z reguły ma 38 cm, murek powinien być tak wykonany aby wizualnie miał mniejszą szerokość. Można by przyjąć, że murek miałby całkowitą szerokość 34 cm. Wtedy stworzyli byśmy "donicę" o szerokości 20 cm i długości przęsła. "Donica" taka mogłaby być bez dna.

Nie mam dobrych doświadczeń z roślinami w donicach (zimowanie) - ostatnio sprawdzają się tylko rośliny skalne, a te są raczej małe i na żywopłot się nie nadają.

Żeby posadzić jakieś krzewy do formowania w donicach (jakie zaproponowałeś) potrzebna by była większa przestrzeń niż 20 cm. Bez ocieplenia taka "szerokość" nie daje możliwości zimowania - bryła ziemi jest za mała. Posadzone krzewy przezimują może jedną - dwie lżejsze zimy, wystarczy większy mróz i straty w nasadzeniu będą duże. Tym bardziej, że w takim nasadzeniu są narażone na silny, zimny przewiew. Chyba, że donica od strony ogrodu byłaby szersza i wtedy krzewy między przęsłami byłyby odsunięte względem linii słupków.

Ktoś wspomniał też o żywopłocie z ligustru - też są bardzo wdzięczne do formowania, bardzo mi się podoba taki żywopłot. U nas w Polsce Pn. w szkółkach go nie polecają (raczej południowy-zachód). Z żywopłotem to jest taki problem, że formuje się go kilka lat. W momencie gdy z powodów choroby/przemarznięcia z szeregu wypadnie kilka krzewów nie jest tak łatwo uzupełniać i efekt dekoracyjny jest popsuty na dłuższy czas.

ekmir wrote: Myślę, że bluszczowi by wystarczyło Wkleję później zdjęcia jak rośnie u mnie przy budynku, ma naprawdę maleńkie wydzielone miejsce w murowanej z kostki opasce przy domu I jest bez dna.
U mnie przy murze rośnie też trzmielina...

Dziękuję za informację.

W świetle tych doświadczeń wygląda na to, że chociaż technicznie dałoby się to zrobić i wizualnie byłoby takie ogrodzenie "miłe dla oka" to jednak problem "zimowania" pomysł ten dyskfalifikuje

olibabka wrote:
To może jednak ten pomysł nie jest bez szans