Forum Ogrodnicze Oaza

Zrozumiałem że są w rzędzie. Wtedy jedna strona rzędu na raz.
Jeśli są posadzone jako solitery to wybrałbym torf w kształt Y i zasypał to ziemią rodzimą, jeśli ciężka to zmieszana z torfem czy piaskiem. I tyle.
No i kopiesz/wybierasz nie z pod rośliny, tylko z boku. Chyba że dołek był wielkości sadzonki, wtedy korzenie same przerosną i nie musisz sobie zawracać głowy.

w- rodzima
x- torf
b- bukszpan

Hiacynta,
Powiem Ci, że probowalem dzis na próbę odkopać z jednej strony ale obawiam sie ze nic z tego nie bedzie, bo te bukszpany sa juz dosc solidnie zakorzenione, ten torf praktycznie jest przylepiony do korzeni i gdybym chciał nieco wymieszać ta ziemie musiałbym raczej go podkopać całego żeby choćby od spodu przemieszać. Wiadomo, że jak teraz odkopię to siła rzeczy uszkodze korzenie wiec nie wiem czy gra jest warta swieczki czy po prostu zostawic już je tak i niech rosną na tym podłożu torfowym. Jedyne co jestem jeszcze w stanie zrobic „bezinwazyjnie” to dosypanie wierzchniej warstwy czarnoziemu.
Albo opcja druga - odkopuje i wkupuje jeszcze w tym samym miejscu z wymieszana ziemia - tylko troche ryzyko.. co myslisz?
Ja mam takie wrazenie ze to podłoże torfowe im nie służy ale moze to kwestia odpowiedniego nawożenia?

Newron - ja je wkopywalem jak juz były dosc spore w dużej doniczce wiec miały dosc solidna bryle, a dołek wiadomo kopałem duzo szerszy niż bryla

Zostaw te krzaki w spokoju, ładne są. Kiedyś przesadzałam duży bukszpan, bryła korzeniowa ledwie na taczce się zmieściła, potem całe lato trzeba było lać wodę, żeby się na nowo zakorzenił. Po prostu musisz uważać, żeby nie dopuścić przez 2-3 lata do przesuszenia gleby. Torf dobrze kumuluje wilgoć, ale gdy wyschnie na wiór, rośliny w nim giną.

W poście wyżej widać krzaczek z żółtawymi listkami, za sucho miał, trzeba pilnować podlewania. Zasada podlewania roślin jest taka, że leje się wodę rzadko, ale dużo. Tak gdzieś wiaderko wody pod krzak raz na 2 tygodnie przy ciepłej słonecznej pogodzie.

No dobra a podyskutujmy jeszcze chwile i rozważmy scenariusz zaproponowany przez kolegę. Gdybym ich nie wykonywał tylko rzeczywiscie spróbował podkopać troche ziemi po bokach i bokiem jakoś spróbować może „wygrzebać” torf spod spodu i nieco wymieszać? Nie wiem czy to sie uda tak do konca szczególnie jesli chodzi o spód rośliny bo wszystko sie juz dosc szczelnie zwarlo ale może i można byłoby spróbować.

Wlasnie o to chodzi co napisałaś, że torf dosc szybko wysycha na wiór a ja niestety ma spód dołka dałem naprawde sporo tego torfu.. generalnie te bukszpany mają być już na lata wiec jakby trzeba było nawet jeden sezon poświecić to trudno. Pytanie tylko czy jak sie lekko uszkodzą te korzonki po bokach (bo siła rzeczy troche sie przy podkopywaniu poprzecinaja) to bedzie duże zagrożenie dla nich czy raczej większego znaczenia nie powinno mieć?
Nie wiem.. troche mnie ten temat gryzie..

Mój przesadzany bukszpan odchorowywał tę operację ze 2 lata. Ja bym zostawiła tak, jak jest, ewentualnie na wierzch dosyp trochę normalnej ziemi, żeby trochę przykryć torf.

I to jest słuszna koncepcja jeśli torf jest przerośnięty.
Można też jak ktoś wyżej radził robić dziury i dosypywać gliny.