Forum Ogrodnicze Oaza

Alicja miałam 4 takie duże bukszpany jak ten wtulony w żywotnik - jednego ścięłam do ziemi, nie jest wykarczowany. Trzy kolejne chyba też usunę, bo wygląda to strasznie. Chyba, że może odbiją w miarę i będę pryskać co 2 tygodnie

No to jest właśnie to, kiedy to wszystko robić, w pogodę też trzeba się "wstrzelić" z opryskiem, a swojego musiałabym pryskać z drabiny, to jeszcze za każdym razem drabinę przynieść i odnieść, bo było to od strony drogi, to stojąca tam drabina, jak nic dostałaby nóg.

No trudno, lubię bukszpany i to bardzo ale jest tyle innych ładnych krzewów.

Masz rację, że jest tyle innych krzewów. W jednym roku się uratuje, a w następnym znów zjedzą. Ja wszędzie sadziłabym krzewuszki.
Na działce mam jakiś wyjątkowo wolno rosnący bukszpan, bo po kilkunastu latach ma zaledwie 70 cm. Jego jeszcze ćma nie dopadła. Może dlatego, że na działce jest kilka stopni mniej niż w mieście. Będę go profilaktycznie opryskiwała Mospilanem.

W tym roku już robiłem drugi oprysk bukszpanów polysectem. Ten drugi raz był mało skuteczny, bo kolejnego dnia mocno padało i wydaje mi się, że zmyło go z liści, chociaż mam wrażenie, że oprysk z Polysectu powinien zadziałać po jednym dniu.
A dzisiaj patrzę na żywopłocie dalej żerują ćmy i doszły dalej niż poprzednim razem, ponowiłem oprysk po dwóch dniach od ostatniego.

Pryskałem tylko te krzewy, na których widziałem pierwsze ogniska ataku ćmy i nie wiem czy powinienem pryskać profilaktycznie wszystkie krzewy. Jak wy to wykonujecie? Kończy mi się polysect właśnie i myślę, czy nie spróbować oprysku HT.

Jak tylko masz HT, spróbować zawsze można. Ja się poddałam i swój ogromny bukszpan wykarczowałam, co roku wyglądał żałośnie.

Też miałem jeden na 1,8 m wykarczowany bukszpan, który stał obok też dużego krzewu trzmieliny Sunspot(Stoi do tej pory, odporny na wszelkie szkodniki póki co), zostały mi tylko żywopłot na 70 cm wysokości od wejścia bramy plus jeden krzew przy furtce., ale też nie wyglądają rewelacyjnie, poprzedniego roku zaniedbałem opryski wczesnym latem i rezultaty tego były wiadomo jakie. Powoli się odbudowują, połowa z nich jest już ładnie zazieleniona. Wypróbuje HT następnym razem.

Eh dwa dni deszczu po kolejnym oprysku nie pomagają, larwy dalej mają stołówkę, może zaczne zbierać ręcznie

Po co się męczyć. Ćmę mam od co najmniej 5 lat (albo i więcej) i u mnie się sprawdza Lepinox Plus stosowany 3 x w sezonie.Nie jest to bardzo męczące. Pierwszy raz będę pryskać w przyszłym tygodniu, bo u mnie nie ma larw dzięki wrześniowemu ostatniemu opryskowi. Były 2 takie lata, że z różnych powodów zdołałam opryskać bukszpany jedynie 2 razy w sezonie. Też dały radę. Stosując taką profilaktykę utrzymuję je w takiej kondycji jak na foto.

Czytałam, że pomaga opylanie bukszpanu mączką bazaltową. Larwy się mają udusić.
Ja pryskam Mospilanem. Jeszcze nie pryskałam, bo nie widzę szkodnika, a teraz dodatkowo stale pada.

Pod Warszawą znalazłem już pierwsze larwy ćmy, zastosowałem ziemię okrzemkową, która bardzo się pyli. Liczę, że to zadziała. Jeśli nawet to nie pomoże, to zrezygnuje z uprawy bukszpanu na rzecz może trzmieliny?

Profilaktyczny oprysk bukszpanów Mospilanem.

Grzebuła wrote: To dla odmiany będziesz sypał okrzemkami mszyce.

myślałem o tym nawet Kalo, muszę zajrzeć jutro do bukszanów jak toczy się dalej sytuacja.