Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich forumowiczów
To mój pierwszy post, dlatego proszę, o wyrozumiałość, a jeśli zły dział, o przeniesienie.

Zapewne znajduję się tutaj wielu właścicieli sklepów ogrodniczych. Jeśli zechciałby któryś z nich doradzić troszkę młodemu ogrodnikowi, byłbym bardzo wdzięczny.

Mam kilka pytań odnośnie lokalu, przepisów itd...
Znajdzie się ktoś, kto pomoże?

Przepisy musisz spełnić takie same jak dla wszystkich sklepów - nie tylko ogrodniczych. A jesli chcesz parać się ogrodnictwem to musisz mieć jednak spory wolny teren przy sklepie.
Żeby przyciągnąć potencjalnego klienta musisz wiedzieć na co nastawiają się okoliczni mieszkańcy, ile są w stanie wydać na 'zachcianki', czy kierują się ideą zakupu bo warto, bo mam warunki czy czy ideą typu ładne to kupię a jak uschnie to więcej nie kupię.
Musisz też wiedzieć czy potencjalny klient ma świadomość tego 'co w trawie piszczy', czyli czy wie co kupuje - jeśli nie to Ty musisz być równoważnią jako sprzedawca pomiędzy wymaganiami rośliny i niewiedzą klienta.
I dla mnie najważniejsza kwestia - czy klient nie będzie (u nas w firmie klientów / petentów teraz nazywa się kontrahentami ) uważał Cię za jakiegoś porąbańca bo posiadasz większą wiedzę niż on sam - to jest częsty powód braku powrotu klienta do danego sklepu (obserwuję to zachowanie od czasu jak pomagam znajomej czasami coś sprzedać a ludzie nie wiedzą czego chcą ).
Ważne jest też czy klienci są świadomi cen niektórych artykułów / roślin w sklepach ogrodniczych - bo na sałacie i tujach to nie zarobisz.
Należy też wziąć pod uwagę że działalność tego typu tak naprawdę kręci się od marca do listopada - zwłaszcza w mniejszych miastach więc trzeba zastanowić by się co jeszcze do tego dorzucić - znicze i wianki jak wszędzie czy coś jeszcze ....
Generalnie temat rzeka, ale jakbyś miał konkretne pytania to pisz na PW - mogę zapytać o niektóre rzeczy znajomą która prowadzi tego typu działalność.

Leszku, jestem zaskoczony, że klienci nie lubią gdy sprzedawca za dobrze się zna na tym co sprzedaje
A może tu chodzi o sposób przekazywania tej wiedzy?

Nie, absolutnie. Oczywiście nie twierdzę że wszyscy klienci "się burzą" na zasób wiedzy sprzedającego, ale chyba większość.
Ostatnia taka 'akcja' miała miejsce gdy facet chciał podłoże pod borówki. I zapytał które będzie najlepsze. Więc ja mu na to, żeby kupił kilka worków torfu, kilka worków kory drobnej niefarbowanej lub mielonej i wymieszał. Na to gościu stwierdził że ja mam namieszane w głowie (cytować wyzwisk nie będę ) i stwierdził, ze w inny sklepie dadzą mu to czego on chce i nie będą wciskać ciemnot, bo jemu wystarczy zwykła ziemia z pola i nawóz zakwaszający ....
Albo znowu przyjdzie jaka kobitka i na opakowaniu przeczyta 'Lilia drzewiasta' i pyta czy ona wielka jak drzewo urośnie. Ja jej na to że to tylko chwyt reklamowy i nie ma czegoś takiego, ze to mieszaniec międzygatunkowy, a ona na to że "k...., wyraźnie napisane że drzewiasta, nie rób pan ze mnie idiotki, toż pisze jak byk" - ja jej nadal tłumaczę że to tylko dla picu wymyślone, a ta do drzwi idzie z wrzaskiem że tak chamskiej i bezczelnej obsługi to nigdzie nie ma bo ona ślepa i głupia nie jest
Takich przykładów jest czasami kilka dziennie, więc nie wiem czy warto uświadamiać klienta.

Leszku, klient nasz pan Chce kupować lelije, jak drzewa, trzeba delikatnie wspomnieć, że to będzie niskie drzewko, nie topola albo inna lipa A na pewno trzeba zaproponować jeszcze drogi nawóz specjalistyczny, albo i dwa

Tak powinieneś sprzedawać:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...ach-te-chlopy#425306

Alino, dobre to, ale ja nie mamw zwyczaju wciskać ludziom tego, czym nie będą potrafili się opiekować lub nie stworzą odpowiednich warunków. I na ten przykład pokłóciłem się z koleżanką w sklepie zoo bo sprzedała babie rybkę do kuli.

Leszku, jeśli kobitka chciała kupić lilie drzewiaste, to nic jej nie wciskałeś, trzeba jedynie było ją uświadomić, że będą to lilie wyższe niż zwykłe, ale nie tak wielkie, jak drzewa w parku Informacja o chwytach marketingowych kobitce na pewno potrzebna nie była a słuchanie o mieszańcach międzygatunkowych być może było ponad jej siły
W wypadku rybki masz rację, koleżanka powinna sprzedać rybkę, akwarium i porządne wyposażenie

Sprzedawca powinien klientowi doradzać i czytać w marzeniach klienta Dla wielu osób nie jest ważne, czy kupiona roślina będzie u niego 100 lat, ważniejsza jest przyjemność kupowania

Miałam kiedyś,bardzo krótko,sklepik ogrodniczy.Oprócz pozwolenia na działalność ,spraw związanych z ZUS-em,urzędem skarbowym,urzędem statystycznym,musiałam odbyć kilkugodzinny kurs żeby dostać pozwolenie na sprzedaż nasion.
Działalność zaczęłam od jesieni,kiedy to zakupiłam u producentów drzewka owocowe,krzewy owocowe i ozdobne.Większość sprzedałam jesienią,resztę na wiosnę.Dobrze mieć wiedzę o danej roślinie,bo są tacy niezdecydowani,ze się pytają które np.jabłonie w jakim czasie owocują,jak rosną,na jakiej szczepione podkładce.Jeśli ktoś się zna można podyskutować,jednak zawsze chodzi o ten ton wypowiedzi,uśmiech,zrozumienie.
Są i tacy klienci,którzy jakby chcieli przeegzaminować sprzedającego.Sama doświadczyłam niemiłej sytuacji gdy mnie chemika, pani wypytywała o nawozy,pod kątem działania poszczególnych pierwiastków.Aż takiej szczegółowej wiedzy nie musi posiadać sprzedawca -ogrodnik,mimo to dałam radę.
Leszku,a Ty się nie przejmuj dwoma przypadkami,nabywaj wiedzę,przekazuj tym co chcą słuchać.Sama z przyjemnością rozmawiam ze sprzedającymi w Centrach ogrodniczych gdy się znają na roślinach-nawet jak nie kupuję, tylko oglądam.

Witam
Wracam do was prawie po 2 latach z trochę większą wiedzą, na pewno większym doświadczeniem.
Co do sklepu? Nadal nie posiadam, choć przygotowania cały czas do przodu, powoli ale idą.
Co do klientów? Tak wiem, różni są ludzie, ale z takimi zrobisz skoro on wie lepiej?

Wiadomo, że nie od razu Rzym zbudowano Najważniejszy jest plan działania i małymi kroczkami realizowanie celów.
Najważniejsze by zaopatrywać się w towary naprawdę dobrej jakości. Zadowolony klient wróci Tym samym da się to
odczuć w kieszeni Sam musisz zdecydować czego a twojej okolicy nie ma i co miało by zbyt, by szybko tego nie zamykać
Jednak najważniejsze są fundusze bez tego nie da rady zrealizować żadnego celu. Dlatego sprawdź czy możesz otrzymać
jakiekolwiek dofinansowanie. Zawsze to ułatwi start Trzymam kciuki i liczę, że częściej będziesz tu zaglądać i opowiadać jak idą poczynania