Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie,wszystkich miłośników i specjalistów od hortensji. Potrzebuje pomocy W zeszłym roku posadziłam pierwszy raz w życiu 10 krzewów hortensji ogrodowej i 8 krzewiastej, niestety jako osoba niedoświadczona posłuchałam Pani ze sklepu ogrodniczego i jak mi doradziła późną jesienią przycięłam gałęzie-kwiatostany zarówno ogrodowej jak i krzewiastej Pani z ogrodniczego sklepu poleciła ich przycięcie w celu wzmocnienia roślinyoraz zabezpieczenie przed mrozem. Na zimę owinęliśmy krzewy w celu ochronienia ich przed mrozem. Wczoraj sciągnęłam włókninę i zaniepokoił mnie wygląd krzewów zaczęłam czytać, szperać i wyczytałam,że hortensji ogrodowej nie należy przycinać jesienią pomocy..czy ktoś mi podpowie czy zniszczyłam roślinę? Czy da się ją jakoś odratować? Proszę o rady i pomoc

Jeśli to było mocne cięcie tzn. przy ziemi to musisz liczyć się z tym, że Twoja hortensja ogrodowa może w tym roku nie zakwitnąć.

Całkowicie przy ziemi nie, odcięta zostały kwiatostany, zostało ok 15cm łodygi. Ale czy nawet "jeśli" nie zakwitną w tym roku to nie jest stracona? Czy będzie można ją jeszcze odratować?

Spokojnie, jeśli mróz przez zimę nie uszkodził korzeni to nic hortensji nie będzie. Ogrodówki mają to do siebie, że kwitną na zeszłorocznych pędach Dlatego nie powinno się ich mocno ciąć tylko właśnie usuwać przekwitnięte kwiatostany. Ewentualnie wycinać stare i uschnięte pędy. Przynajmniej ja tak robię i nic im nie jest. No i ważne aby zabezpieczyć je dobrze przed mrozem. Moje np. jeszcze "siedzą" pod przykryciem

Dziekuje za szczerą odpowiedź.No ja się właśnie zastanawiałam czy ich jeszcze nie zostawić pod przykryciem..Ale zdjęłam a teraz zastanawiam czy nie nie okryć ich jeszcze..

Z moich obserwacji wynika, że hortensjom ogrodowym bardziej szkodzą wiosenne przymrozki niż minusowa temperatura na początku zimy. Za oknem mamy nieciekawą aurę dlatego ja jeszcze nie śpieszę się ze zdejmowaniem okryć.