Forum Ogrodnicze Oaza

W trakcie prób z opryskiem pomidorów zakwasem z fermentacji mlekowej powstał dylemat co począć z rozsadą już znacznie jak na ta porę roku wyrośniętą . I urodził mi się w głowie pewien pomysł. Bardzo zresztą praktyczny. Proszę spojrzeć na tą sadzonkę pomidora :




Kilka sadzonek ogłowiłem usuwając wierzchołek wzrostu wzdłuż linii x-x. Zrobiłem to początkowo w celu pozyskania z bocznych pędów, które roślina wypuści w miejscach zaznaczonych strzałkami, czyli w kącikach liści sadzonek zielnych. Te pomidorki, które zostały ogłowione przestały rosnąć w górę i widać już w tych kącikach liści zaczątki pędów bocznych . Trzy krzaki dwóch odmian wysokich pomidorów z tych ogłowionych postanowiłem pozostawić do eksperymentalnej uprawy balkonowej bez pozyskiwania z nich sadzonek zielnych. Wyszedłem z takiego oto założenia, że w tej chwili jednocześnie pojawią się dwa pędy boczne w miejscach gdzie są strzałki . Te boczne pędy zakwitną w tym samym czasie zatem na I pietrze będą na jednym krzaku 2 grona. Prawdopodobnie będzie można ogłowić te pomidory o miesiąc wcześniej niż normalnie czyli z początkiem lipca nie tracąc prawie nic lub nic na plonie ale zyskując o miesiąc wcześniejszy plon i to w otwartym gruncie. Jest to szczególnie istotne przy uprawie pomidorów w pojemnikach. Wymaga jednak siewu w lutym . Nie ma obawy nadmiernego wybiegnięcia ponieważ po ogłowieniu pomidor przestaje rosnąć w górę. W tej chwili wyrastające pędy boczne można przyrównać do wschodzących siewek. Ale siewek mających za podstawę już rozbudowany system korzeniowy i grubą łodygę. Uzyskanie wczesnego plonu w gruncie to również sposób na przechytrzenie zarazy ziemniaczanej.

Moje sadzonki już z początkiem przyszłego tygodnia pójdą do 20 litrowych pojemników. Podłoże do tej uprawy właśnie dziś zakupiłem




Będę w tym wątku zdawał fotograficzną relację z tej uprawy.

wszystko ok tylko teraz pedy boczne beda zachowywac sie jak ped główny i nadal przy małej ilosci swiatła ,a optymalnej temperaturze nadal będa wybiegać.

No trudno, by pędy boczne rosły w innym tempie niż pęd główny.

Ale wydaje mi się, że Ty uprzedzasz fakty. Ja wyraźnie napisałem :

Więc cierpliwie czekaj. Pomidor nawet przy niedoborze światła nie rośnie z prędkością światła bym go codziennie fotografował.

Ogłowienie zatrzymuje pomidora w wybieganiu. I teraz powoli wypuszcza dwa boczne pędy. Cztery pomidory biorą udział w eksperymencie. Po dwa z dwu różnych odmian. Dwa ogłowione a dwa nie. Te nie ogłowione też nie wybiegają. Jeden z ogłowionych jest już wysadzony do pojemnika docelowego i czeka na ekspediowanie na balkon. Jak bedzie materiał foto do publikacji to sie tu ukaże.
Spokojnie i cierpliwości.

Drogi Pomodoro,zebysmy mogli czerpać nauke z Twojego eksperymentu musisz nam pokazac miejsce w jakim on sie odbywa..

Ono się odbywa w moim mieszkaniu.

Wszystkiego się dowiesz we właściwym czasie.

Jest i miejsce, jest i pomidor a właściwie pomidory.

To jest moja koktajlówka malinowa trzykrotnie przesadzana i ogłowiona. Widać dwa nowe pędy. Nr 1 wypuszczony tuż pod miejscem ogłowienia i nr 2- drugi pęd boczny wypuszczony piętro niżej. Ten z grafiką jest już przesadzony do docelowego pojemnika 20 l, drugi prawie identyczny jest jeszcze w pojemniku litrowym. Na obu pomidorkach widać już mikroskopijne zaczątki kwiatostanu.





A tutaj inny egzemplarz innej odmiany też przeznaczony do uprawy balkonowej. Ta odmiana nie wymagała ogłowienia. Do zahamowania wzrostu wystarczyło kilkakrotne przesadzenie i odpowiednio niska temperatura ze zróżnicowaniem dzień-noc.

Ciachnęłam Twoim sposobem 2 pomidory. Jeden to megagron. Nie mam pojęcia jak on zareaguje, ale wyrósł tak wysoki, że przebrał miarę. Jak się ukorzeni wierzchołek to tym lepiej.

Spokojnie się ukorzeni. Potrzymać odcięty pęd w wodzie do momentu ukazania korzonków.

Się robi

Ale drugiego fragmentu pomidora z korzeniami i łodygą nie wyrzucaj. Tu, z łodygi wybiją nowe pędy z których będziesz sobie mogła wybrać 1 lub 2 nowe pędy w zależności od tego, jak chcesz poprowadzić takiego reanimowanego pomidora

Dół uciętego pomidora też ma liście, więc stoi nadal na parapecie.

Kiedyś był silny przymrozek i przemarzły mi pomidory schowane na noc do szopki na narzędzia (niezbyt szczelnej) Sąsiad poradził, by nie wywalać, bo wypuszczą nowe pędy i faktycznie szybko się zregenerowały. Nie były już tak dorodne jak na początku, ale trochę owoców miałam.

Oto pomidory z siewu lutowego o których mowa w wątku. Ogłowione i wyprowadzone ponownie z pędów bocznych





Jak widać bez żadnego wpływu na plonowanie. Ma w gronie 11 pomidorków tyle samo co ub. roku w gruncie z normalnego siewu marcowego.

Te same pomidorki już z owocami. W sumie , na dwóch krzakach jest w tej chwili 26 gron










Na pewno od przyszłego roku, już na stałe ,sieję pomidory balkonowe z początkiem lutego.

Tomasz23 wrote:
Melduję, że są wybiegnięte. Mają już po 2 m wzrostu

Ten dla odmiany sałatowy pomidor i do tego późny ma oberwane już od dołu 3 liście. No i też już biedak sporo wybiegnął bo na 150 cm