Cześć wszystkim,
Jako że trafiłem na forum niedawno (za sprawą filmiku na YT dotyczącego środka IF - od MojeUprawy) przeczytałem ten wątek od początku. Ponieważ ma on już prawie 10 lat i jak widziałem część informacji uciekła w niepamięć, do części się ciężko dokopać gdyż zanikły w tłumie postów postanowiłem zrobić małe amatorskie podsumowanie tego co tu widziałem (niestety sam już pewnie część zapomniałem i pominę).
W tym wątku omawiane są głównie preparaty grzybobójcze oparte na solach prostych kwasach karboksylowych, preparat na bazie jodyny, oraz tymolu - autorstwa Pomodoro.
Środki, które warto mieć: OW, PW, HT, IF, Borasol
Środki, o których brak jest informacji z pola bitwy, lub wyszły z użycia: MW, HZT, KSM (wersja 1 - z 1 strony wątku), HB
Środki, aktualnie testowane SP(KSM2) - sorbinian potasu, DMSO, (dodam tu aspirynę, gdyż nie potrafię odnieść się do jej skuteczności)
Środki, które zostały wspomniane i nie wiem co się z nimi dzieje: Szkło wodne potasowe, urotropina
Wszystkie wspomniane środki traktujemy na razie jako środki kontaktowe, lecz istnieje podejrzenie, że DMSO pozwoli tworzyć preparaty wgłębne, lub nawet systemiczne.
Do zwiększania przyczepności oprysków (wszystkich) zaleca się dodawanie niewielkiej ilości płynu do mycia naczyń, mydła itp. (sprawdzony Ludwik miętowy. Niektóre nowe płyny do mycia naczyń mogą powodować dziwne reakcje, nie pamiętam już jakie).
W celu zwiększenia trwałości oprysku (ograniczenia zmywalności) zaleca się dodanie krochmalu, lub mleka(choć ostatnio nie ma zbyt wielu wzmianek o mleku)
Środki oparte na solach kwasów organicznych - OW, PW, MW, SP bezwzględnie wymagają do swojej skuteczności kwaśnego pH, tj. poniżej pH=6. Im niższe pH tym środek skuteczniejszy, jednak należy uważać, gdyż zbyt niskie pH może szkodzić roślinom.
OW - Octan Wapnia. Jeden z najlepiej przetestowanych środków na forum i chyba pierwszy opisany tutaj. Z powodzeniem zwalczał, lub chronił przed wieloma rodzajami chorób grzybowych. W późniejszym etapie został zastąpiony przez PW. Uważam jednak, że nie należy rezygnować z OW, gdyż wielu użytkowników potwierdziło jego działanie stymulujące wzrost roślin (rosną jak na sterydach). Oprócz oprysku skutecznie odkaża sadzonki (moczenie systemu korzeniowego).
PW - Propionian Wapnia. Preparat zrobiony na bazie gotowego proszku. "Następca" OW, również dobrze przetestowany. Według badań laboratoryjnych skuteczniejszy od OW w walce z zarazą ziemniaczaną. Te dwie cechy sprawiły, że w ostatnich latach wyparł on OW. Myślę, że niepotrzebnie, gdyż preparaty te zwalczają wiele grzybów chorobotwórczych i w walce z jednym PW może być lepsze a w walce z innym być może OW. . Oprócz oprysku skutecznie odkaża sadzonki (moczenie systemu korzeniowego).
IF - <Nigdy nie widziałem nazwy preparatu> Środek na bazie jodyny. Teoretycznie nieograniczone spektrum działania (w odpowiedniej dawce zabije wszystko) Z powodzeniem testowany przez użytkowników w walce z chorobami, część z nich uważa że jest on interwencyjny. Środek ten wymaga bezwzględnie krochmalu (w przeciwieństwie do innych środków, w których krochmal jest opcjonalnym dodatkiem). Ze względu na cenę jodyny jest to jeden z droższych środków. Aby środek działał musi być intensywnie niebieskiej barwy.
HT - Herbatka Tymolowa (chyba?). Również jeden z pierwszych i dobrze przetestowanych środków. W przeciwieństwie do poprzednich wykazuje działanie nie tylko bakterio i grzybobójcze, ale również działanie przeciw "robalom" (od roztoczy po ślimaki). Środek ten warto mieć w swoim asortymencie, gdyż jest to praktycznie jedyny omawiany tutaj środek owadobójczy (co nie znaczy, że na grzyby nie pomaga). Testowany był zarówno z dodatkiem krochmalu, jak i mleka, jednak z obserwacji użytkowników wynikałoby, że jego działanie owadobójcze jest silniejsze bez tych dodatków (prawdopodobnie szybciej się ulatnia dając większe stężenie oparów, przez co działa na układ oddechowy szkodnika). Sam tymol jest dość drogi, do tego wymagany jest alkohol, co sprawia, że cenowo nie powinien być to nasz podstawowy wybór.
Borasol - Roztwór kwasu borowego z dodatkiem mocznika. Bardziej pasowałby do wątku o nawozach. Nie testowany jako środek ochrony roślin (choć sam z powodzeniem wytrułem kwasem borowym karaluchy). Sprawdzony nawóz wspomagający zapylanie kwiatów i zawiązywanie owoców.
Wszystkie preparaty na bazie soli potasowych czy wapniowych mogą być stosowane również jako nawóz (odpowiednio uzupełniający wapń, lub potas). Dodatek mocznika przyspiesza dolistne wchłanianie preparatów.
SP - Sorbinian potasu. Nowotestowany środek z dużym potencjałem. Wykazał już pierwsze oznaki skuteczności przeciwgrzybicznej. Z testów Pomodoro wynika, że nie nadaje się do odkażania sadzonek - rośliny mają gorszy system korzeniowy.
DMSO - Dimetylosulfotlenek (skrót od nazwy chemicznej). Gotowy preparat do kupienia. W stężeniu do 5 ml/l nie wykazał fitotoksyczności. Właściwości grzybobójcze są w fazie testów. Potencjalnym zastosowaniem może okazać się w przyszłości dodatek DMSO do innych preparatów w celu działania wgłębnego, lub systemicznego.
Na jednym z obrazków wrzuconych przez Pomodoro (zdjęcie z książki, chyba odnośnie sorbinianu) oraz w internecie znalazłem informacje, że środki oparte na solach kwasów działają skuteczniej np w obecności soli kuchennej. Warto potestować dodanie niewielkiej ilości (rośliny też nie lubią za dużo sodu / soli kuchennej)
W wątku dużo było pytań co z czym można łączyć oraz jakiej wody można użyć. Sam już nie pamiętam co i jak zachęcam wszystkich do potestowania. w skrócie:
Jeżeli po dodaniu czegoś do preparatu nie wytrąca się osad, to prawdopodobnie można łączyć.
Jeżeli po dodaniu czegoś do IF preparat nie stracił barwy to powinien działać.
Jeżeli chcemy zmieszać sole tego samego metalu (np wapnia) to raczej nie powinno być problemu (patrz co z osadem)
Jeżeli chcemy zmieszać sól wapniową, z solą potasową jest ryzyko wymiany jonów i wytrącenia kryształków.
Co do pytania jaką wodę można użyć, to polecam przede wszystkim zaopatrzyć się w urządzenie do pomiaru pH (miernik elektroniczny, płyn Helliga itp) Woda ze studni/kranu zazwyczaj zawiera jony wapniowe, więc wystarczy ją zakwasić octem do odpowiedniego pH i powinno być ok jeżeli stosujemy preparat oparty na solach wapniowych. Jeżeli stosujemy preparat na bazie soli potasowych już może być gorzej i trzeba by się pobawić w chemika.
Ja w tym roku pryskałem rośliny preparatami opartymi na wysokim pH (wapno hydratyzowane / węglan potasu) (pH > 12) i nie jestem zadowolony z rezultatów. Trzeba to wziąć jednak z przymrużeniem oka, bo:
Mam daleko na działkę i nie mogę tam być regularnie.
W większości przypadków pryskałem wszystko nie zostawiając próby kontrolnej.
I tak:
Oprysk taki "zasuszał" plamki z rdzy gruszy (na liściach gruszy)
Oprysk taki nie wykazał żadnego działania na mączniaka rzekomego na ogórkach, ani na plamistości truskawek (tu akurat miałem grupę kontrolną)
Oprysk ten być może zadziałał na mączniaka prawdziwego - jeszcze w tym roku nie pojawił się (winogrona, cukinia, ogórek), ale ogólnie nie miałem nigdy większych problemów z mączniakiem prawdziwym
Prawdopodobnie oprysk taki nie za działał w ogóle na nic innego (porównanie z zeszłym rokiem).
Z badań nad kiłą kapusty (chyba) wynika, że wysokie pH (ale tam testowali chyba tylko do pH =9, testowali pH gleby i tylko jedną rodzinę patogenu) wynika że zwiększanie pH nie zabija grzybów a jedynie je "usypia", a gdy już pH się obniży nagromadzone zarodniki intensywnie kiełkują. Dlatego jestem dość sceptyczny do tej metody ochrony.
PS: Ponieważ chemię skończyłem w liceum to prosiłbym o sprostowanie jeśli walnąłem jakieś głupoty.
Taki mój mały pościk na przywitanie