Forum Ogrodnicze Oaza

Trzy dni temu gnoju wrą z pokrzywy ale żółte liście zauważyłam juz z tydzień temu

Ten mały listek na 2 zdjęciu sugerowałby niedobór magnezu, więc oprysk gnojówką z pokrzywy ( bo o nią chyba Ci chodziło ) jako dostawa azotu nie był konieczny. Jeśli użyłaś zbyt dużego stężenia lub opryskałaś w słońcu, to taki efekt mógł się pojawić.
Usuń te liście ze zmianami Moniko.

Dziękuję bardzo rano będę działać.

Monia Piwonia wrote:
Ania ma rację, to niedobór magnezu. Jeśli nawozisz gnojówką z pokrzyw, to ten niedobór na pewno nie jest spowodowany nadmiarem potasu czy azotu amonowego w glebie, bo to te składniki mają duży wpływ na przyswajalność magnezu właśnie. Konieczny byłby oprysk siarczanem magnezu. A w przyszłości analiza gleby.

Jeśli masz wstręt do nawozów mineralnych, to kup sobie w aptece sól gorzką. To jest to samo co nawóz o nazwie SIARCZAN MAGNEZU

Dziękuję i pozdrawiam

Witaj
przez kilka nocy bylo ponozej 10 stopni i deszczowo co spowodowalo ta chorobe pomidorow. Czy to jest zgnilizna pomidorow? Co dziwne, zaatakowane pomidory to tylko z nasion z Ali Express. Czy sa na to jakies bezpieczne domowe srodki? Nie chcemy pryskac chemia, poniewaz pomidory juz dojrzewaja.








Pozdrawiam

Sucha zgnilizna wierzchołkowa.To choroba fizjologiczna. Wywołana brakiem wapnia i wody.
Oprysk saletrą wapniową lub cytrynianem wapnia forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...slonami?limitstart=0

Bb Możesz śmiało pryskać także PW, propionianem wapnia nawet w odstępach trzydniowych - przepis na preparat znajdziesz na I stronie wątku o Ekologicznych Środkach Ochrony Roślin, o TUTAJ
Dostarczysz wapnia dolistnie, a przez to skróci się droga tego pierwiastka "wewnątrz" rośliny.

Uhh to u mnie jest SZW czy już ZZ
Bo mąż twierdzi że zaraza,ja trzymam się drugiej wersji.

To podręcznikowa SZW. Jest to przy okazji świetny materiał poglądowy, że SZW nie pojawia się na owocach wtedy, gdy ją już widzimy na wyrośniętych owocach lecz zaczyna się tuż po zawiązaniu. Na powiększonym fragmencie zdjęcia widać SZW już pod nieopadniętymi płatkami okwiatu.

jak dla mnie to SZW, ale ja jak większość mężów się nie znam

Powinno się mieć drugi opryskiwacz powiedzmy 1 litrowy, a w nim przygotowany roztwór tylko do oprysku gron. Samych gron. Oprysk całego krzaka, gdy owoce schowane są wśród liści nic nie daje. Wapń nie ma zdolności do translokacji z liści do owoców. .

Sytuacja się nieco zmienia po ogłowieniu krzaków. Więcej wapnia jest kierowane do owoców jako, że nie ma nowych przyrostów.

Krzaki ogłowione około 25 lipca,powinno być lepiej a tu zonk.2 sierpnia pryskałam Infinito i nic nie zauważyłam.Ależ to postępuje.
Wczoraj opryskałam PW same grona i w nocy zmyło.Dziś poprawiłam.Szkoda tych pomidorków.

Lucku, dodałaś krochmal ? Nie chodzi o to, że taka "mądra" jestem, ale wczoraj około 14.00 po raz pierwszy zrobiłam oprysk PW z dodatkiem kisielu, wieczorem zaczęło siąpić - padało około 2-3 godzin, a dzisiaj rano zobaczyłam pozostałości krochmalu na owocach pomidorków. Dlatego zapytałam

Witajcie☺ od poczatku sezonu pryskam moje pomidorki - ok.120 krzakow- PW i HT na zmiane. Do tej pory byly zdrowe, troche tylko szara plesn sie "meldowala".Dzis zauwazylam pierwsze delikatne (na razie) zmiany ZZ niestety typu lodygowego. Mysle ze rozpoznalam prawidlowo- w zeszlym roku mialysmy bliskie spotkania trzeciego stopnia, ktore zakonczyly sie dla moich pomidorow fatalnie, wiec objawy znam (niestety) dobrze. Mam w domu Mildex i Amistar. Widze na all ze Infinito jest dostepne- pojutrze byloby u mnie. Pryskac Mildexem i "poprawic" Infinito? Jak sadzicie? Bardzo prosze o rade Pomodoro

Pamietam ze w tamtym sezonie wiecej osob mialo ZZ lodygowa. Czy komus udalo sie uratowac uprawe?

Mnie w tym roku weszła zaraza ziemniaka gdyż byłem przez tydzień na urlopie a akurat było dużo deszczu pod koniec lipca. Była to właśnie wersja łodygowa (dużo plam na łodygach oraz na liściach). Oprysk interwencyjny infinito 5ml/l załatwił sprawę, choć na pewno pomogła mu fala pięciodniowych upałów.

Ja walczę z ZZ w wersji także łodygowej. Dokładnie nie wiedzieliśmy czy to może inna choroba grzybowa.Poszło Infinito w dawce 5ml/l plus mocznik 5 g /l.Po tygodniu musiałam powtórzyć oprysk innym środkiem. Mieciu radził Curzate cu, ale niestety nie zdobyłam.Natomiast opryskałam Mildexem. Wcześniej oberwałam wszystkie liście ze zmianami i ucięłam łodygi , nawet jak były na nich owoce.Chciałam ratować najstarsze dojrzewające grona.Dnia dzisiejszego choroba lekko postępuje , ale to juz nie takie szalone tempo. Na niektórych pomidorach bardzo małe zmiany. Cóż walczyć warto ...
Edit - pan w ogrodniczym uświadamiał mnie , że Infinito nie nadaje się do pomidorów - zgłupiałam i nie wiem co o tym sądzić.