Forum Ogrodnicze Oaza

Jak zapylałeś bakłażany?

Używam pędzelka.

Wczoraj nareszcie mogłam posadzić bakłażany. Są różne, mniejsze i większe, zależy od miejscówki w inspekcie. Jednak dalej twierdzę, że śmiało mogę jeszcze opóźnić wysiew. Te były wysiewane 18.02


Wsadzać krzaczki z owocami, to jednak przesada


Muszę jeszcze przeciągnąć sznurek zabezpieczający i gotowe. Niby bakłażany podparcia nie potrzebują, ale przy opadach i silnym wietrze podczas owocowania, mogą się poprzewracać.

Słońce mocno świeci i bakłażany wyglądają jakby chciały paść z pragnienia Sucho nie mają, ale mają wielgachne liście, więc transpiracja spora.
Owocki jednak rosną.
To pokazywany już owoc Puczkowoje Siemienstwo. Sporo go przybyło przez pięć dni


I jeszcze Szaszłykowy

Te sklepowe rosną pod tunelami na południu Hiszpanii, temp w namiocie często jest ~60°C i całkiem sporo pracowników tam umiera. Ale liście nie są aż tak zwiędnięte. Może jeszcze mają za małą bryłę korzeniową? No i do suszy fizjologicznej może się przyczynić brak potasu. Może jakimś alkalinem warto by zasilić dolistnie?

One tylko tak wyglądają jakby miały paść z pragnienia Jak słońce zachodzi, to wszystko wraca do formy i normy. Tak mają tylko te największe sztuki, te mniejsze są ok. Dlatego w przyszłym roku chcę jeszcze bardziej opóźnić wysiew, żeby takich wielgachnych krzaków nie sadzić. Też sądzę, że bryła korzeniowa jest jeszcze w ziemi nierozbudowana. Na razie obserwuję. To mój drugi rok z bakłażanami, więc sporo nauki przede mną.

@JaNina

Połowa lutego to dobry termin na siew, ja bym powiedział, że lepiej przyspieszyć termin wysadzenia do gruntu.
Ja siałem wtedy co paprykę czyli 1 połowa lutego i sadziłem w 1 połowie maja (zależnie od pogody, w razie przymrozków przykrywałem)

Zauważyłem, że rozsada w doniczkach jest bardzo wrażliwa na uszkodzenia korzeni (zbyt krótko uprawiałem, więc nie umiem jednoznacznie wskazać przyczyny, upatruje się trzech):
- od przegrzania donicy przez bezpośrednie słońce,
- od przelania,
- albo możliwe że nadmierna ilość wody + gorąc = "gotowany" korzeń bakłażanu,

Łatwo poznać, po ich brązowym kolorze, potem z taką rozsadą w gruncie są same problemy i długo dochodzi do siebie, bo musi od nowa budować system korzeniowy. Dlatego zawsze starałem się jak najszybciej je posadzić. W tym wypadku prawdopodobnie nadmierne lanie wody jeszcze bardziej szkodzi.

Inny powód to: robaczek, grzyb (gdyby nie to, że już są owoce poleciłbym profilaktyczny oprysk)


Albo faktycznie słaby system korzeniowy, dużo liści, owoce i słonce robi swoje.

A co do rady @newrom z nawożeniem, jeśli faktycznie korzeń słaby (uszkodzony?) to nawóz wieloskładnikowy + siarczan magnezu na liść mógłby pomóc, bo są jakieś takie odbarwione. Po tygodniu jeśli się im poprawi powtórka to samo z dodatkiem mocznika.


Jeśli masz jakiś bardzo marny okaz to możesz się pokusić i go delikatnie wykopać i sprawdzić jak tam w ziemi wygląda

O sądzeniu bakłażanów w I połowie maja, to ja mogę zapomnieć. Uprawiam pod chmurką, więc muszę czekać na sprzyjającą pogodę. Początek czerwca, to u mnie chyba będzie norma. Mam jednego wysłanego na próbę, chyba 5.03. i ten też już ma pąk kwiatowy. Trzymiesięczna rozsada to chyba jest akurat.
Nie przesadzajmy jednak, moje bakłażany aż tak źle nie wyglądają, chyba


Co do lokatorów w korzeniach, to mam doświadczenie i to niestety duże Na szczęście już idzie ku lepszemu

U mnie też pod chmurką. Pierwszy raz jak miałem bakłażana to część miałem w tunelu i część w gruncie, specjalnej różnicy nie było, więc już zawsze był w gruncie.

Akurat w tym roku na szczęście go nie mam (na szczęście, bo pogoda była w maju fatalna). W zeszłym roku się "pogniewaliśmy" praktycznie nie było owoców to w tym sobie podarowałem

Ja po posadzeniu rozsady (pomidor, papryka, seler, bakłażan, dyniowate, ...) wspomagam dolistnie, zwłaszcza w tym roku, pomidory i paprykę w maju kropiłem 3 razy (mocznik + siarczan magnezu + mikro/makro). Moim zdaniem warto.

Moje bakłażany rodziły się w bólach. Słabo i długo kiełkowały, drgnęły dopiero przesadzone do większych kubków w ziemię z worka wymieszaną z kompostem. Razem z pomidorami od 15 maja zamieszkały w tunelu, ale w doniczkach. Dzisiaj rano je stamtąd zabrałam, bo zrobiło się za ciasno i ustawię je w warzywniku w słonecznym miejscu. Uradowały mnie, bo co prawda do Janinkowych im daleko, ale kwiatki mają. Zapylać nie umiem, więc do ogrodu.

Ja już się poddaje tyle walczyłam żeby jakiś bakłażan mi wykiełkował udało się wychodowalam 5 sadzonek. Dwie dałam mamie trzy wsadziłam u mnie. U niej rosną ogromne krzaki i będa lada chwilę kwitły a moje stoją tak jak je wsadziłam.

Martyna,
nie załamuj się. Ja też od lutego chuchałem na moje, a teraz po wysadzeniu do gruntu "zaciągnęły ręczny".
Przyjdą cieplejsze dni to odbiją

tysia25, chyba za zimna ziemia była, kiedy je sadziłaś? My na tych naszych glinach trudno ogrzewających się nie możemy się spieszyć z wysadzaniem. Ja w ogóle zrezygnowałam z uprawy w glebie i hoduję w donicach. Jak masz żółty Kristalon, zasil je, daj im fosforu, może coś pomoże.

Teraz już nie pamiętam kiedy sadziłam ale pomidory poszły jak burza papryki też a te bidulki stoją i nic dostały już magiczna siłę bo to miałam więc może nie będę kombinować z nawozami bo przedobrze myślę może to jakiś grzybek i może warto to opryskać liście jakieś dziwne

Tak jak Ala, uważam, że wsadzenie bakłażanów do cieplej już ziemi, to połowa sukcesu. Tak samo jest z okrą. Ja swoje już dokarmiłam. Ciekawa jestem jak wyglądają po wczorajszych ekscesach pogodowych, aż boję się wyjść do ogrodu . Trochę co prawda, jeszcze mi się nie chce

Poczłapałam w końcu do ogrodu, ależ wieje Na szczęście strat nie ma Pooglądałam bakłażany dokładnie. Prawie wszystkie szykują się do kwitnienia
Tajski


Apple Green


I Szaszłykowy


Więcej krzaczków nie ufociłam, bo uciekłam do domu

Co zjada jednego bakłażana, drugi jest nieruszony? Jakiś smakosz mi się trafił.

Ślimaki ?