Forum Ogrodnicze Oaza

Papryczki ostre :
pierwszy rząd , od lewej: Cayenne Yellow x 2, Explosiv Ember
drugi rząd, od lewej: Cayenne Purple x 2, Habanero Chocolate, Explosiv Ember
trzeci rząd, od lewj: Aji Pineapple, Biquinho Red, Hungarian Yellow

Papryka Explosiv Ember solo - w kącikach liści pojawiły się zaczątki wilków

Coś dużo jaśniejsze mają nowe listki, nie brakuje im jedzonka?

Masz rację Błażej, są jaśniejsze - u wszystkich papryczek uprawianych w perlicie zauważyłam tę cechę, ale nie chcąc przedobrzyć, postanowiłam obserwować. Zobacz te najstarsze rozsady - liście są o.k. Dałam im po prostu czas, a liście zaczęły się zazieleniać. U mnie jest zimno na parapecie. Nie panikowałam i nie dodawałam "na gwałt" żadnych nawozów.
Kiedy zobaczę, że maluchy ruszą ze wzrostem, zacznę fertygację

U papryki tak jest że jak poprawiają się warunki świetlne i cieplne, ruszają ze wzrostem i system korzeniowy nie wydala. Jak cofniesz sie do kwietnia, maja ub. roku to głównym tematem było co jest mojej papryce i zdjęcie papryczki z rozjaśnionym stożkiem wzrostu. Po paru dniach to mija. To już jest moja dywagacja, korzenie się przestawiają na nowe warunki.

Moje papryki siane już w lecie ub. roku nie miały problemów z jasnymi stożkami wzrostu. Zdjęcie z 17 lipca

Cześć, trochę mnie tu nie było, miło widzieć jak wszystko się u Was zieleni
Moje nasionka papryczek wykiełkowały w perlicie (więc więcej pewnie w tamtym wątku napiszę) natomiast chciałem się podzielić doświadczeniami z zimowaniem papryczek na zabudowanym balkonie. Otóż Habanerki i Joe's Long padły bardzo wcześnie, 0st nie jest dla nich temperaturą graniczną, myślę, że tak już przy +5 wyzionęły ducha, natomiast Bishop's Crown trzymał się długo, myślałem, że wytrzyma, no ale przyszły te mrozy lutowe i to był koniec - zrobił się czarny (obserwowałem kolor łodyg, bo oczywiście żadnych liści nie było - tak długo jak łodyga/pień był zielony uznawałem, że roślina żyje).
Z kolei eksperyment bonzai też zakończony negatywnie. Roślinka żyła po przesadzeniu do płytkiej doniczki, ale od listopada do stycznia miała tylko listki wielkości łebka od szpilki i nie wypuściła nic nowego (ale te małe listki były zielone i nie opadały, po prostu skończyła mi się cierpliwość)
Tak więc sezon '17 wzbogacił mnie o nowe obserwacje, czas zacząć sezon '18
Pozdrawiam!

Tak wyglada moja Fatali z ubiegłego roku


Jest trochę zmęczona po zimie ,po przycięciu zaczyna wypuszczać młode listki .Na młodych odrostach pojawiły się już pączki.Od marca zaczęłam ją nawozić florowitem do pomidorów i papryk.

A to moje maluchy na ten sezon

Oj nie maluchy, u mnie dopiero liscienie rozkładaj i to nie wszystkie.
A Fatalii cudo. Liście lśniące zdrowe. Będziesz miała w lecie ozdobę.

Emalio a co z takimi odrostami przy listkach. .Zostawić czy usuwać?

Na razie zostawiaj wszystkie, potem jak będzie za gęsto, to przerzedzisz. papryka nie ma wilków ma pędy boczne i na nich owocuje.Ja nawet na niektórych skracam stożek by bardziej krzewiły się. U niektórych długich papryk dosyć wysoko podkrzesuję, by potem papryki nie taplały się w błocie po deszczu.

Emalko, czy nadal usuwać zawiązki pączków kwiatowych na tych ubiegłorocznych paprykach ? Zarówno obie perlitowe Habanero Red, jak i "ziemna" Habanero Yucatan produkują je w rozwidleniach na najmłodszych pędach.

Aniu ja nie usuwam, zaczęłam podlewać (całą zimę tylko raz podlałam) wraz z ferygacją, tez mają kwiaty, pewnie część zrzucą ale nie wszystkie.

Masz rację, dziękuję.

Część moich papryczek.

Moje papryczki - odmiany ostre, małe, śliczne - położone do kiełkowania na wacikach 29 stycznia. Wszystkie pochodzą z Akcji Wymiany Nasion.
Po pikowaniu 25 lutego:


Zdjęcie z 3 marca:


Zdjęcia z 11 marca:

Biquinho Red:


Bishop's Crown:


Explosiv Ember:


Little Elf:


Numex Twilight:


Tricolor Variegata:

Moja pierwsza papryczka na przezimowanej
Chilli nn