Forum Ogrodnicze Oaza

Rozsady gniazdowe są super. W tym roku będę chciała tak uprawiać perlitowy majeranek. Zawsze mi go zgorzel zabijała...

Jak wygląda kwestia 'rozplątywalności' korzeni. W perlicie systemy korzeniowe są zdecydowanie lepiej rozwinięte = potencjalnie bardziej poplątane. Mi najłatwiej rozdzielało się rośliny, gdy solidne błocko w pojemniku z ziemią robiłam

W kolejce do wysiewu czeka u mnie szpinak. Będzie siany gniazdowo po 3 sztuki w gnieździe. Siew z podkiełkowanych nasion.

Prządka wrote:
Proste. Trzeb dobrać odpowiednio gęstość wysiewu i grubość warstwy perlitu. Przy uprawie gniazdowej nie jest to istotne, natomiast istotna jest gęstość wysiewu .

Dziękuję za wątek. W tym roku oprócz warzyw kupiłam nasiona kilku kwiatków - posieję w perlicie to może się uda (z kwiatkami to tak bardziej raczkuję z sadzonkami). Warzywa w ziemi sobie radzą ok (się bardzo pilnuję by ich nie przelać), gorzej właśnie z doniczkowymi, bo mam tendencję do przelewania ;/

Lilith
Jeśli miewasz tendencję do przelewania podłoża, to pracując z perlitem możesz być spokojna o zasób wody w doniczkach/kubkach.
Nadmiar płynu z łatwością przeleci przez otwory odpływowe, ponieważ perlit ma luźną strukturę, co zapewnia dodatkowo dobrą wentylację systemowi korzeniowemu. Jedyne, o czym musimy pamiętać, to to, że ziarna perlitu bardzo ładnie chłoną wodę i utrzymują ją przez dłuższy czas, więc nie ma potrzeby "codziennego| podlewania ( jedynie spryskujemy powierzchnię perlitu ).
Z roślinami kwiatowymi w perlicie nie mam dużego doświadczenia, ponieważ dotychczas wysiewałam jedynie pelargonie i petunie, ale z czystym sumieniem mogę polecić tę metodę do uprawy także kwiatów.

Akurat dzisiaj mi przyszedł perlit - miał być dodawany do ziemi, ale wysieję w nim na próbę koleusy i passiflorę. Jak będzie ok potem papryki i może jakies pomidory.Zastanawiam się tylko nad dyniowatymi i kiwano- czy też da radę.

Koleusy ? Super, byłabym wdzięczna za relację z tego doświadczenia.

Dyniowate ( cukinia, dynia, ogórki ) i np. fasolkę szparagową - jako rozsady - produkowałam w mieszance ziemi do rozsad i perlitu; one mają dość specyficzny system korzeniowy i zależało mi, aby w jak najmniejszym stopniu w niego ingerować.

No dokładnie - dyniowate mam obawy, kiwano myślę, że polubi perlit - bardzo wdzięczne jest i nawet łatwo się ukorzenia. Fasolnik chiński tez zrobię mieszankę, bo w samej ziemi w folii mi nie wyrósł

Mieciu

Miałam szukać Twoich postów z wysiewami marchewki i pietruszki, a tu Ty!!!

Mam pod opieką młodego człowieka tzn od dwóch lat zaczął uprawiać ogródek i rośliny na parapetach. W sobotę zadzwonił do mnie z wielkim smutkiem, że przechowywane przez niego pelargonie padły, miał sadzonki ode mnie i w tym roku również chciałby takie same. Poszłam więc do piwnicy i nacięłam prawie białe, wyciągnięte bidy:

Włożyłam w perlit

Sceptycznie patrzyłam na te badylki ale dzisiaj zauważyłam, że najmniejsze listki zaczynają być zielone. Na wszelki wypadek gdyby pędy w perlicie jednak padły wyciągnęłam z piwnicy całą skrzynkę z bladymi przyrostami, stoi na razie na podłodze w kotłowni pod oknem aby listki stopniowo przyzwyczaić do światła dziennego. W każdym razie poratuję młodego ogrodnika, niech ma jak chce

Na 99% młody ogrodnik zbyt obficie podlewał zimą.

Alu, pojęcia nie mam dlaczego mu pelargonie w skrzynkach padły ale na bank nie opryskał ich przed przechowaniem i pewnie podlewał za dużo. Mówiłam mu jesienią jak pobrać sadzonki ale nie posłuchał. Teraz zrobię mu ale ostatni raz, niech albo słucha i robi jak podpowiadam albo niech kupuje gotowce wiosną. Bakcyla złapał i cieszy cię jak coś mu się uda wyhodować więc chętnie mu pomagam tj. jak zapyta to podpowiadam co i jak robić

Ja swoich nigdy nie pryskam, a podlewam jak mi się "spomni". Trudność polega na tym, że w zimnej piwnicy zimna ziemia, a trudno odróżnić, czy podłoże jest zimne czy mokre. Lepiej podlać mniej niż zbyt wiele. Kiedyś o mało nie zasuszyłam fuksji, bidulka długo dochodziła do siebie.

Alu przed schowaniem do piwnicy pelargonie obcina, opryskuję od grzyba i robactwa i stoją na tarasie pod okapem aż ziemia jest prawie sucha. Od jesieni podlałam je chyba tylko trzy razy niewielką ilością wody. Oleandry też są w piwnicy i też mają sucho, właściwie to powinnam je już podlać bo dawno nic do picia nie dostały ale żyją bo wczoraj byłam po jakieś przetwory to wyglądają dobrze

Znalazłam zdjęcia rozsad pelargonii uprawianych w perlicie w ubiegłym roku.

A tutaj już w miejscu docelowym, czyli w donicach na działce:

Pozdrawiam cieplutko ...

Jeszcze wczoraj sałaby Baby leaf wysiałam do perlitu, stoją w łazience, bo tam ciepło Jak wykiełkująpolecą do chłodnego pomieszczenia. Mam je pierwszy raz - ciekawe jakie będą i czy się tak wcześnie udadzą, bo niby do siania cśąły rok w pojemnikach.

Napaliłam się na uprawę rozsady pomidorków, a później dyniowatych w perlicie. No i w miarę czytania wątku powietrze zaczęło ze mnie uchodzić. W tej chwili nic już nie wiem Za dużo tych wszystkich możliwości. Mam kranówkę z jako taką analizą, mam deszczówkę, mogę kupić oazę, mam MS, ale inne nawozy też mogę kupić, mam perlit o obu frakcjach, sporo chęci i ....niewiele wiedzy Pomimo tak olbrzymiego wkładu pracy Pomodoro i Adasiowej jestem Na próbę skiełkowałam kilka nasionek pomidorków, wczoraj wsadziłam je w perlit nasączony wodą z brity. Szybko nie wychylą łepków, bo u mnie jest chłodno. Ale co dalej?

Niech urosną mniej więcej do takiej fazy i przepikować je do wielodoniczki albo pojedynczych kubków, czy doniczek.