Forum Ogrodnicze Oaza

Oczywiście osłona donic jeśli są ciemne to konieczność, żeby nie ugotować korzeni.
Możesz mieć problem z pomieszczeniem takiej ilości roślin.W moim tuneliku 4x2,20 mieszczę 10 pomidorów wielkoowocowych w 30l donicach i kilka dwarfów w 15l, które ustawiam przy bocznych ścianach. W szczycie sezonu, szczególnie górą, robi się dość gęsto.

Na ścianach długości 4,5m jest ustawione po 9 donic, w środkowym pasie grządka wyniesiona i w niej 6 pomidorów.
Mam donice po 20 i 15 litrów na mniejsze pomidory (140-150cm), póki co na papierze wszystko mi się pięknie mieści - życie jak zwykle to zweryfikuje
Ale to dla mnie super nauka, bo do tej pory uprawiałam tylko pomidory na małym balkonie

I jestem przekonana, że będziesz miała z uprawy masę radości.Masz rację, trzeba sprawdzić jak coś działa na własnej skórze, żeby wiedzieć co zmienić czy poprawić.Na pewno już nie możesz się doczekać

Oj tak, szczególnie patrząc na te cudowne i bardzo różne 18 odmian które mam (i które są już pięknym sadzonkami), żeby przetestować nasze smaki, ich wygląd, dopasować fertygację do odmiany i ogarnąć całą resztę! Pomidory są gorsze od pokemonów, chcesz mieć wszystkie i więcej, ja już kombinuję jak tu na kolejny sezon naszykować sobie poletko tylko i wyłącznie na dwarfy

mając tunel po co korzystać z nie praktycznych donic, można rękawy towarowe wykorzystać. To pojemnik,ale w pełni korzystający z dobroci gleby pod. donice to na betonie można postawić. Rękaw jest do lepszego wykorzystania wody podczas podlewania,bo nie ołynie bokiem. Troche mam inne zdanie do tunelu i donic

Możesz mieć swoje zdanie - mam nieogrzewany tunel i dużą altanę - w razie ochłodzenia mogę bez problemu włożyć donice na wózek, niczego nie stracę. Poza tym zależy mi na fertygacji - nie jestem w stanie kontrolować fertygowania odmian bardzo różnych od siebie wysadzając je do gruntu który mam nieprzygotowany - dla mnie to lepsza opcja, po sezonie ziemia leci na rabaty, a w kolejnym kupuję nową ziemię do donic i po problemie.
Nie robię po taniości i nie muszę się szczypać

green_bee wrote:
Karolino, to się nazywa pomidoroza i na tym Forum jest to dolegliwość bardzo rozpowszechniona.

Owocnie kończy się zimowy eksperyment pomidorowy w perlicie. Większość krzaczków kwitnie już, niektóre zawiązały owoce (z małą pomocą - lekkie potrząsanie pędem). Nawożone tylko pożywką na bazie MS i saletry amonowej. Zastanawiam się nad powtórką na jesień. To bardzo dziwne uczucie, gdy pomidory rosną bez żadnych chorób, plam na liściach i innych nieplanowanych atrakcji.

Venus - dopiero ostatnio dostały duże kubeczki po jogurcie, powinny się ładnie rozrosnąć. Rosną bezproblemowo i nie zgłaszają niedoborów. Mogą być fajna dekoracją na wielkanocnym stole.


Maskotka też zawiązuje już owoce, nasz ulubiony pomidor sałatkowy.

I widzę, że to wszystko w perlicie. Brawo

Dziękuję. Bardzo polubiłam uprawę w perlicie, jak dla mnie ma same zalety.

Czy osoby- gazela. Krecik, Horti, które hodowały pomidorki w domu zimą mogą to dokładnie opisać ? Kiedy wysiewane, gdzie trzymane i jak odżywiane ?

Krysiu, w moim przypadku to raczej była zabawa, niż uprawa. Mam jasny pokój z dwoma dużymi oknami na wschód i na południe. Pomidorki kiełkowałam na początku grudnia i cały czas były na parapecie południowym, bez doświetlania. Nawożę Florowitem do pelargonii , obecnie w dawce 3ml/l, wcześniej w mniejszej. W tym roku mam dwa pomidory czarne nn, więc nawożę je co 2-3 podlewanie. Kilka dni temu ogłowiłam je, przeznaczając wierzchołki na sadzonki.Tak wyglądają obecnie moje grudniowe pomidory:



Myślę, że sporo Forumowiczów uprawiało pomidorki zimą bardziej profesjonalnie i już zbierają swoje plony,
i podzielą się swoim doświadczeniem.

I to się nazywa przyjemne z pożytecznym. Owoce do jedzenia, wierzchołki na sadzonki

Osobiście zimowych pomidorków nie uprawiałem nigdy.

I jeszcze na dodatek naturalne żaluzje

Dziękuję za odpowiedź, Małgosiu !
A Krecika przepraszam,że pomyliłam go z innym forumowiczem.
Widze,że jeszcze Janina uprawiała pomidorki zimą.

Parapetowa Pendulina Orange dojrzała na Święta

a balkonowa kwitnie w najlepsze.Obie wysiewane w styczniu.

Moje rozsady do donic. Jak pogoda będzie łaskawa to na początku maja zostaną wsadzone do docelowych pojemników (i zacznie się wnoszenie do domu dużych donic w razie chłodu )