Forum Ogrodnicze Oaza

Ja bym zrywała liście z żarłokami:) Zależy ile ich masz. Jeżeli pojedyncze, to po co pryskać?

(no i nie wiem, czy na liściu leżącym na kartce w prawym dolnym rogu nie masz przypadkiem zz...)

To chyba jednak niejest sucha zgnilizna!!!

Taki tekst sobie kiedyś wynotowałam:
"Czasem mogą pojawić się także białe plamy, jeżeli pod wpływem zbyt wysokiej temperatury nastąpi zamieranie tkanki nagrzanych słońcem owoców. Oparzenia słoneczne przypominają niekiedy objawy suchej zgnilizny pomidora, spowodowanej brakiem wapnia lub wody, z tą różnicą, że przy suchej zgniliźnie nekrozy mają brunatne, a czasami czarne zabarwienie."

www.google.pl/search?q=sunscald+tomatoes...gB&biw=1600&bih=1070

Mariusz, jeśli nie jestem do końca pewna, czy mam do czynienia z SZW czy z oparzeniem tkanki, delikatnie dotykam zmianę na owocu ( pomidorze lub papryce ) - plama suchej zgnilizny jest sucha i twarda, podczas gdy zmiana oparzeniowa - miękka.
Inna sprawa, że rzadko kiedy oparzenie pojawia się na wierzchołku owocu, tak jak u Twoich pomidorków.

Na jednym z moich owoców oparzenie wygląda tak: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...-ii?start=162#669685

ekologiczna uprawa pomidorów

Chyba moje pomidorki w donicy złapały SZW
wszystkie co tydzień-10dni pryskane 4HT+20 PW +5 saletry potasowej co kilka razy podlane MS
ostatnie dwa tyg podlewane linią kroplującą ,bo mnie nie było
Czy to można użyć na przetwory?

Martusiu, dawka PW w ilości 20 ml/l oprysku jest stanowczo za mała, aby chronić pomidory przed niedoborem wapnia i SZW - możesz śmiało zastosować PW 38 ml/l lub 0,5% saletrę wapniową.
Odkroj tę zmienioną część, a przekonasz się, że reszta pomidorka jest o.k.

Dokładnie tak jak pisze Adasiowa z tym że ja łącznie oba preparaty i pryskam raz w tygodniu jeśli zapowiadają upały . Podczas naszej uprawy meteo jest też bardzo ważne.

Ja swoje pomidory w folii posadziłam w zbyt dużym zagęszczeniu. Zemściło się to na mnie. W pewnym momencie mąż wyrwał jednego z nich, twierdząc, że pewnie to zaraza, trzeba ewakuować. I oczywiście wyrzucił. Po paru godzinach przyniosłam go z powrotem i posadziłam w najdalszym kącie ogrodu. Oberwałam wszystkie podejrzane liście, (w miarę przyzwoite zostały tylko trzy), no i posadziłam badyl. Oczywiście patyk i oprysk Signum. I czekałam. No cóż, czas miał pokazać co dalej. Zdjęcia z choroby prezentowałam wcześniej, ale przypomnę jeszcze raz. Odmiana Sybirskij Velikan Razowyj.



A tak teraz prezentuje się ten krzak i jaki ma plon.

Pomidor niby twarda sztuka, ale niczym się opamięta to już będzie jesień.

U mnie pies wykopał jednego, więc niestety ale zasilił kompostownik.

Zielona wrote:
Alicjo, mogę tylko bardzo serdecznie pogratulować Ci podjętej decyzji o ratowaniu pomidora - jak widać, pomogła zarówno Twoja desperacja, jak i zastosowany oprysk - krzak obwieszony zdrowymi pomidorami wygląda wspaniale.
Nie znam się na tych wszystkich zmianach na liściach, ale środek poskutkował ( Signum dedykowany jest bodajże ZZ i szarej pleśni ).
Zawsze warto ratować rośliny, zwłaszcza te, które "wychowaliśmy" od nasionka.

Aniu, najgorsze jest to, że nie wiem co to za choroba, bo na pewno nie jest to zz. Ratowałam go z ciekawości, pozostałych nam multum. Nawet rzadko był podlewany i nie nawożony. A plon - krzak się łamie.
Czasem warto coś zostawić w ramach eksperymentu.

W identyfikacji choroby nie pomogę, ponieważ nigdy nie miałam na liściach takich zmian w podobnym układzie rozmieszczenia ( brunatna plamistość ??? ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=313 ).
Widzę też, że zasychały krawędzie blaszek liściowych - czyli miejsca, w których gromadzi się wilgoć albo po opryskach, albo po transpiracji/gutacji. Może akurat ten egzemplarz rósł w miejscu najbardziej narażonym na zastój powietrza w szklarni, a dodatkowe czynniki chorobowe i nadmierne zagęszczenie dokończyły dzieła.

Najważniejsze, że udało się powstrzymać "szkodnika" i wyciągnąć wnioski ze zbyt gęstych nasadzeń .

Witam Was serdecznie po długiej nieobecności... Mam problem, moje pomidorki są obsypane owocami, ale nie dojrzewają...są zielone ...
Długo mnie nie było w domku, bo byłam z Jędrkiem u Małgosi i dopiero wczoraj wróciliśmy...
Co mogę zrobić aby nabrały kolorków ???

Haniu, spróbuj regularnie usuwać liście na krzakach ( codziennie po 2 sztuki ) i dodatkowo mogę polecić dokarmienie saletrą potasową - doglebowe lub dolistne. U mnie po takim zabiegu pomidory i bakłażany zaczęły szybko przyrastać i się wybarwiać, choć nie bez znaczenia jest fakt, że wybrałam dość późne odmiany, a i obecność słońca też pomogła.
Tak myślę ...

Terri wrote:
Może to być efekt nadmiaru azotu. Czym nawoziłaś pomidory ?. Ogłowiłaś krzaki ?