Forum Ogrodnicze Oaza

A czy na łodydze czy ogonkach liściowych nie ma brązowych plam ?

Poszłam do szklarni na inspekcję, takie zmiany ma tylko ten jeden krzak i to od strony ściany, drugi krzak rosnący z nim przy jednym paliku zdrowy, na razie.
Nie, tylko liście.

Opryskaj go Topsinem + mocznik. Stężenie , wg. etykiety jak na szarą pleśń. Od strony ściany może mieć zbyt wilgotno.

Masz rację, parę dni temu było mokro, zimno i mimo otwartych drzwi na ścianach była wilgoć. Wielkie dzięki, niech Ci matka natura w pomidorach wynagrodzi A dla mnie nauka, żeby sadzi dalej od ściany.

Zamieszczam to zdjęcie z myślą o tych Warzywnych Ludkach, którzy znajdą na powierzchni swoich pomidorów dziwnie wyglądający objaw. Wbrew pozorom nie jest początek szarej pleśni - zmiana jest sucha, lekko uginająca się pod delikatnym naciskiem palca, jaśniejsza niż otaczająca ją tkanka. Nie jest to także pierwsze stadium suchej zgnilizny wierzchołkowej, która objawia się najczęściej na wierzchołku owocu.
Cały krzak jest silny, zdrowy, pełen wigoru i rodzi dorodne pomidorki, jednakże to grono jest niemal cały dzień narażone na pełną operację palącego słońca - wydaje mi się, że na jednym owocu mam do czynienia z oparzeniem słonecznym, ale .... pozostaję czujna.

To ja opiszę moją historię ku przestrodze dla innych ogrodników. Pomidory uprawiam na balkonie, pod daszkiem. Wydaje się warunki idealne, nie pada na nie, no chyba,że zacinająca ulewa, mają dobry przewiew. Są pod ręką, czyli łatwiej dopilnować. Mimo to muszę je ratować od ZZ. Zauważyłam pojedyncze "niewyraźne" listki, a wyjeżdżałam na kilka dni, więc zerwałam podejrzane liście i opryskałam krzewy Infinito, niestety z niewiedzy za słabym roztworem, bo 3 ml/l. Po powrocie było już słabo. Zaraza zaczęła się od 3 największych krzaków, które przechyliły się i opierały się o okno balkonowe. noce były chłodniejsze, wilgoć się zbierała na szybie i liściach i ognisko zarazy gotowe. Także uważajcie, niby drobiazg, a można sobie narobić problemów.
Oberwałam liście ze zmianami, zrobiłam drugi oprysk. Na dzisiaj wygląda, że je uratuję.
Pozdrawiam
Aga

U mnie w tym roku szczególnie źle.

4

Mariusz, w tym roku pogoda bardzo sprzyja występowaniu SZW. Kiedyś sądziłam, że jedynie odmiany o wydłużonym, sopelkowym kształcie są najbardziej narażone na niedobory wapnia, ale ten sezon przekonał mnie, że SZW dotyka także "zwykłe" pomidory.
Jedyne, co możemy zrobić po zauważeniu pierwszych objawów, to oprysk preparatem wapniowym oraz zanotowanie podatnej odmiany.
Pomidory z tymi plamami są jadalne, a nawet słodsze niż te zdrowe.

Saletra i vapnovit caly czas w obiegu :)Vapnovit daje 5ml/l.

U mnie od paru dni pokazały się takie plamy jak w załączniku. O czym świadczą ?

Prawdopodobnie brunatna plamistość liści. Zwalczanie rzadko bywa konieczne chyba, że ktoś lubi opryski.

Od razu na wstępie zaznaczam, że nie jest moim celem polemika ze stwierdzeniem o lubieniu tego zabiegu.
Chciałabym jedynie zwrócić uwagę na fakt, że czasami nie ma innej alternatywy niż oprysk. U mnie co roku rośliny wysyłają wyraźny sygnał z prośbą o wsparcie: w przypadku pojawienia się objawów chorób grzybowych oraz dokarmienia dolistnego w sytuacji, gdy grunt jest zbyt mokry, aby stosować nawożenie doglebowe, a ponagla termin dostarczenia składników pokarmowych.
Pozostaje jeszcze kwestia opieki nad samodzielnie wyprodukowaną rozsadą - mnie osobiście byłoby żal patrzeć, jak cała plantacja marnieje i ginie, tym bardziej, że mam tylko 20-30 krzaków pomidorów czy 10 sztuk ogórków, a zrobienie rozsad i późniejsze zabiegi na działce naprawdę wymagają ode mnie dużego poświęcenia i wysiłku.
Wystarczył mi jeden sezon cztery lata temu, kiedy przez własną bezmyślność i zaniechanie straciłam wszystkie warzywa.

Ja też nie lubię oprysków,ale już na samym początku użyłam topsinu przeciw szarej pleśni i teraz cieszę się zbiorami.Jak szłam do tunelu to wyglądałam,jakbym szła na wojnę biologiczną ,ale wiedziałam,że mogę wszystko stracić.Mam nauczkę na przyszły rok,żeby za gęsto nie sadzić.Na pewno każdy działkowicz miał na początku takie doświadczenia i teraz wie,jak ograniczyć ryzyko.Każdy z nas ma inne warunki i raczej z potrzeby niż z lubienia robi opryski.

ps.Jest zresztą wątek poświęcony temu tematowi..czytam dokładnie.

Zgadza się - pisałam o konieczności dokonywania oprysków w ściśle określonych warunkach, a nie z racji "widzimisię".

Poza tym powinniśmy rozgraniczyć środki ochrony roślin oparte na naszych ekologicznych preparatach od tych chemicznych - chociaż nie wyobrażam sobie zwalczania zz czy szarej pleśni na zasadzie obrywania zainfekowanych liści i czekania na cud, ale - podkreślam - chcę wyrazić jedynie subiektywną opinię.

Ponieważ wątek poświęcony jest także niedoborom pokarmowym, to w przypadku zauważenia objawów niedoboru jakiegoś składnika, chętnie chwytam za opryskiwacz i uzupełniam braki w roślinie - nie odkryję Ameryki, jeśli napiszę, że oprysk Borasolem, siarczanem magnezu, saletrą potasową czy wapniową bardzo dobrze wpłynął na moje pomidory i bakłażany, zwłaszcza po czerwcowej fali upałów. Z radością obserwuję, jak dochodzą do siebie, kwitną i wiążą kolejne owoce na wyższych piętrach, a całe krzaki są zdrowe i rześkie

Dwarf Confetti

Dzień dobry
Po zaprzestaniu fertygacja moje pomidory wiążą zdecydowanie więcej owoców, jednak zaczęły się pojawiać liście jak na zdjęciu.
Niedobory? Septorioza, alternarioza, początki zz?
Ponadto ostatnio po oprysku PW 20ml/l zrobiły mi się na niektórych liściach linijne przebarwienia, jakby ślimak szedł.
Ktoś ma jakiś pomysł?

Na drugim zdjęciu liść górny po lewej stronie ma wyraźne ślady żerowania miniarki, natomiast na tym samym zdjęciu górny po prawej wydaje mi się, że to alternarioza.

Tak charakterystyczne skręcenia liści występują przy brunatnej plamistości,przynajmniej u mnie tak to wygląda, choć przydało by się zdjęcie całości.
PW nie przebarwia, więc może krochmal Ci się tak ułożył na liściach.
Edit.. Przyglądnęłam się i faktycznie widać zerowanie miniarki.

Te poskrecane liście były juz mocno zwiędnięte, większość wygląda tak

Miniarke pryskać, czy wystarczy zrywać zaatakowane liście? (Choć w moim gąszczu jest to bardzo trudne zadanie) Jeśli pryskać to czym? Mospilan?