Forum Ogrodnicze Oaza

Mój Harnaś:

Bardzo ładny i taki zieloniutki , aż cieszy oczy . Zefirko jaka to część naszego kraju i kiedy sadziłaś?

Kieleckie (Busko-Zdrój). Co do sadzenia, to pamięć ma zawodną jest, chyba w połowie listopada. Niczym jeszcze nie zasilany.

Mój zasilony saletrą amonową chyba ze dwa tygodnie temu teraz ruszył ale nie wiem co będzie bo prognozy na kilka nocy są nieciekawe czyli na minusie

Nic mu nie będzie, spokojnie

Jak grządka z czosnkiem jest biała, to lepiej widać jak urósł

i trochę się nawodni bo ziemia sucha, przynajmniej u mnie

zapytanie mam w imieniu szwagra, kupił nasiona czosnku niedźwiedziego, teraz ma doniczkę pełną "trawy" , jak sadzić go w ogrodzie, kępkami czy pikować pojedynczo, w słońcu czy raczej półcień i czy trzeba o niego jakoś specjalnie dbać ?
może ktoś uprawiał (raczej na pewno )
podpowiecie ?

Po pierwsze, gratulacje dla Szwagra. To chyba jedna z nielicznych osób, która doczekała się "trawy" po wysiewie nasion
Mogę tylko napisać, co ja bym zrobiła, bo cierpliwie z roku na rok poszerzam "areały"
Posadziłabym kępki. Nie ma co pikować, to nie czosnek który wyciągniemy z ziemi jesienią. Cebuli muszą się wzmocnić. Jeśli chodzi o miejsce, to najlepiej takie, które teraz jest słoneczne, a jak zamierają liście i potem, jest w cieniu. Eksperymentalnie posadziłam parę cebulek pod tujami. W tym roku mam las "trawy".

przekazuję podziękowania za radę

Sadzić kępami lub w całości, w pierwszym wypadku będzie trochę strat ale cebulki trochę większe. Jak zamrą liście to rozsadzić.
Gratuluję udanego siewu, to bardzo rzadkie zjawisko bo nasiona szybko tracą zdolność kiełkowania.

I to byłoby na tyle w temacie czosnku i cebuli zimującej
W ubiegłą niedzielę podlałam poletko saletrą potasową i amonową, a w następne dni przyszedł przymrozek. Panuje okrutna susza - od ponad miesiąca nie spadła kropla deszczu, ale mimo wszystko czekam na cud i nie tracę nadziei na jakikolwiek zbiór.

Pozdrawiam cieplutko

W nocy zapowiadają -6 stopni Celsjusza. Wolę nie ryzykować, 120 czosnków.

Ja zostawiam na żywioł. Jak przetrwały zimę, to może i te przymrozki im szkody nie zrobią.

W zimie były po ziemią a teraz takie ładne aż żal by je mróz zniszczył .

Inne lata też bym nie nakrywała, bo się czosnkiem nigdy nie zajmowałam, jest praktycznie bezobsługowy. W tym roku mam tak mizerny, że doglądam go i dogadzam mu jak nigdy dotąd. Włókniną nie mogłam okryć, bo koteły się od razu po niej kulają, nakryłam skoszoną w zeszłym roku trawą, z wierzchu była prawie sucha. Jak mi się nasiona z niej wysieją, to będę mieć chwastowisko, trudno, z chwastami jakoś dawałam do tej pory radę. Teraz poszłam jeszcze szybko zdjęcie zrobić, czuć jak ciągnie mróz, będzie mroźna noc, oby nie ścisnęło zbyt mocno.





Ania Adasiowa będzie zdegustowana estetyką mojej grządki czosnkowo - cebulowej
Aniu polewaczka już do Ciebie nadciąga od NW, jutro po południu powinna być na miejscu

He he ... jedyne, czym mogłabym być zdegustowana, jest brak koteła na tych grządkach

Za każdą kroplę deszczu lub płatek śniegu będę bardzo wdzięczna...

U nas (kieleckie) ma być -4°C. Teraz jest -1°C. To już na czas jakiś podobno ostatnia noc z przymrozkiem. Oby.