Forum Ogrodnicze Oaza

Do południa jazda i zakupy, po południu - działka, to kiedy mam rozbrajać Monisie?

Ukiszony ogórek odmiany MONISIA F-2. Zwarty , chrupiący miąższ, brak pustych komór, małe gniazdo nasienne.

Moje niezniszczalne Soplice, kolejne dwa wiadra. W południe wyskoczył trzyminutowy deszczyk i dopiero teraz zerwałam.
Monisie się rozkręcają, to te w misce, mam ich kilkanaście krzaków, w końcu za ogrodzeniem i nic im nie zagraża.
Nadwyżki ogórkowe dla przyjaciółek, a dyniowate dla ich kurek.

Mój Oktopus siany 25.06 już też zaczyna owocowac.

U mnie został ogórek cytrynowy, na początku z wiązaniem był problem, teraz cały czas coś zbieram

Jeszcze mógłbym sporo "wyciągnąć" Monisi w tunelu. Wyglądała już średnio, ale nadal plony były całkiem spore (żadnych oprysków). Postanowiłem w tym roku poeksperymentować. Wyrwałem ogórki w tunelu. W zwolnionym miejscu posiałem poplon. Gorczycę, grykę, wykę, rzodkiew słonecznik i żyto (już wykiełkował). Niech sobie rośnie do jesieni.



W międzyczasie, ostatniego czerwca wysiałem do doniczek nasionka ogórka Soplica F1. Do doniczek, bo akurat w moim regionie szalała kanciasta i rzekomy. Kiedy moje rozsady były gotowe do wysadzenia w gruncie, to szwagier właśnie spalił zasuszone, zagrzybione resztki swoich gruntowych (oddalone 1m od mojego poletka). Wysadziłem swoje, podlałem Magnicur Finito, Topsinem i obserwowałem co się będzie działo. Niestety po tygodniu, młode sadzonki zaczęły łapać kanciastą. Potraktowałem je więc dolistnie Curzate i czekam. Akurat przyszły upały i coś zatrzymało chorobę. Raczej chemia.
Wczoraj zebrałem pierwsze ogórasy Choroba się zatrzymała. Już wiszą kolejne ogóry do zbiórki. Jutro, po grzybobraniu postaram się je zebrać. I tu lekki problemik. Ogórków mam już po grzywkę. Te muszę rozdać. Ale już wiem, że w przyszłym sezonie trochę inaczej ustawię uprawę. Ogórki posadziłem na miejscu wcześniej zjedzonej fasolki

Z mączniakiem sobie poradziłem ale z kanciastą niestety nie . Co macie sprawdzonego na kanciastą i kiedy pierwszy oprysk?

U mnie póki co trzymają się bez jakichkolwiek oprysków. Jedyne co, to obrywam chore liście. Zbiory w tym roku nie są jakieś oszałamiające, ale regularnie zrywam.
W tunelu mam SV ( dzięki sadzonkom od Babci Ali ) i Monisie.










Pod chmurką rośnie tylko Monisia

A miało być wolne...

Krzaki chore, ale dalej wydają ładne ogóreczki, polecam jeszcze raz Soplicę. Na początku wzrostu raz były opryskane Infinito, potem była soda i wodorowęglan potasu, ostatni oprysk był 8g/l.
Monisie też złapały już mączniaka, dziś padało, może jutro uda się opryskać.

Ogórki jak usłyszały, że pojadą do wielkiego miasta Poznania, stanęły na wysokości zadania. Wczoraj dostały Orvego, które ma jeden dzień karencji, a to dzisiejszy zbiór.

Dwa ostatnie / z pięciu / egzemplarze nasienników ogórków MONISIA F-3

Aluś
Z całego serca dziękuję !
Obiecuję, że zapewnię im wszelkie wygody, jak najlepszy standard i generalnie all inclusiv

Babcia Ala wrote:

Samodzielnie podlałam 2 razy, dziś niebo podlewa, co Ty tam masz za układy nie wiem, zaczynam się bać

Alu, ty nasza ogórkowa dobrodziejko
Na wszelki wypadek dodam, że ja nigdzie układów nie mam
Alu, moje ogórki jeszcze o dzIwo się trzymają. Trzymam je tylko z ciekawości ile jeszcze pożyją. Cukinie obok są zdrowiusieńkie.

Jak zlikwidować dobrze plonujące ogórki, nie wiem, nie potrafię. To jest moja wada - nie potrafię wyrzucić rosnącej rośliny, a potem mam milion rzeczy do podlewania w doniczkach z myślą, że jeszcze to wysadzę, a nie wiem gdzie i nie wiem kiedy - beznadziejny przypadek

ja też nie lubię wyrzucać niczego co jeszcze chociaż trochę ma zielonego. Kiedyś w 3 pokojowym mieszkaniu miałam ponad siedemdziesiąt doniczek. Teraz,jak mam coś w kilku egzemplarzach wystawiam na klatkę schodową i po pewnym czasie znika.

Nie udało się przekroczyć 3 kg,ale było blisko .Zebrałam dokładnie 2995g. Żałuję, że nie posiała w czerwcu w drugim wiadrze.Kaja wrote: