Forum Ogrodnicze Oaza

Pomidory czerwone, z których byłam zadowolona i które powtórzę w tym sezonie to pomidor bułgarski nn, aussie, aurija.

W ubiegłym sezonie uprawiałam też inne odmiany ale jeszcze nie wiem czy je powtórzę.Te duże pomidory miały problem z dojrzewaniem przy ogonku, ale to chyba naturalne przy tych odmianach.

apal100 wrote:
Brak wybarwienia przy ogonku to częsty objaw braku potasu.

Jak najlepiej uzupełnić brak potasu, żeby tego niewybarwienia w pomidorze nie było?

Aniu, najlepiej zrobić analizę gleby, potem poprosić Miecia pomodoro żeby podpowiedział jak nawieźć ziemię. Potem na bieżąco uzupełniać niedobory.

Moje ostatnie pomidory. Ciemne- Carbon , zwłaszcza Alice Dream nadal smaczne. Czerwone i malinowe niezbyt.

Właśnie dostałam kupioną przesyłkę z nasionami, m.in. jest Black Sea Man, którego wysieję z Czernomorem

A te "www" dlaczego zamazane?

Nie chciałam reklamy robić

Po.....landia

W minionym roku nie miałam zarazy ziemniaczanej, mimo że w pobliżu rosły ziemniaki. Na nich też nie było zarazy (nie opryskuję ziemniaków). W gruncie pomidory były podlane Magnitur Finito i po deszczach wykonałam 1. oprysk ŚOR. Posadziłam pomidory w dwóch miejscach. Szczególnie dobrze spisywały się pomidory z wilków (Green Grape Cherry, Blush, Pascal de Picardie, Cuore Antico Di Acqui Terme i Alice Dream.
Był to dobry rok dla pomidorów, mimo upałów i występującej czasami suchej zgnilizny, co wymagało oprysków wapniem. W tunelu i szklarence stosowałam opryski środkami opracowanymi przez Mietka. W okresie letnim było trochę problemów z żółknącymi liści, ale nie była to choroba grzybowa.
Raz zastosowałam oprysk proponowany przez Tomatinkę ( mydło, jodyna, kwas borny. Dodałam jeszcze olejek herbaciany. Niestety kwasu bornego nie można już kupić w aptece, więc dodałam borasol. Zrobiłam wyliczenia, ale później znalazłam informację, że to 15 ml/l, a ja dodałam mniej. Dodałam więc dodatkowo borasol, zapominając, że już wcześniej dodałam. Następnego dnia prawie się popłakałam, bo w szklarence pomidory były poparzone, zwłaszcza młode liście. W tunelu pomidorom nic się nie stało, prawdopodobnie nie rozmieszałam dobrze roztworu. Później już nie robiłam tego oprysku. Może szkoda, bo wszędzie zadomowiła się BPL, ale nie była uciążliwa. Tylko pojedyncze krzaki jej nie złapały. Nie robiłam oprysków ŚOR, bo wcześniej nie pomagały.

Ubiegły rok był super jeśli chodzi o uprawę pomidorów .Uprawiałam w szklarni ,w gruncie i w donicach ,wszystkie były zdrowe i świetnie plonowały nie robiłam zdjęć z nazwami ( były mi niepotrzebne, nie udzielałam się na forum). W tym roku obiecuje się poprawić. To moja namiastka pomidorów.

Miragoral wrote:
Mirko, Borasol to właśnie kwas borowy (inaczej borny) 3%

Nie mogę się już doczekać wiosny, więc powoli przygotowuję się do siewu.

Moja szklarnia ma wymiary 6m x 4m i jest przeznaczona tylko do uprawy pomidorów. Chcąc zwabić trzmiele do zapylania ,posadziłam im przed szklarnią przynętę. Owszem zwabiłam je ,lecz zrobiły mnie "w konia" ,siedziały na przynęcie , a zapylać musiałam sama Posadziłam więc liliowce za szklarnią i też nic nie dało . Resztę pomidorów uprawiałam w gruncie , a koktajlowe w donicach .

Pomidory w gruncie i kilka koktajlowych:













Ja kocham pomidory one kochają mnie ,więc rosną wszędzie ,nawet w zlewozmywaku

Babcia Ala wrote: Oczywiście jest to kwas brony. Niestety w przepisie był podany kwas borny w proszku, którego nie miałam. Przez pomyłkę dodałam za dużo borasolu. Skutki w szklarence były opłakane. Po pewnym czasie się poprawiły i owocowały do listopada. Bardzo piękne były: Puzata Chata, Carbon i mój CGM czerwony.

Kwas borowy bez problemu można kupić 14 zł / kg co prawda nie w aptece.