Forum Ogrodnicze Oaza

Moimi faworytami tegorocznymi względem smaku są w przypadkowej kolejności:

Ananas Noire, Black Sea Man (Czernomor) , 1884, Brandywine Apricot, Cudo Ziemli, Aussie, Pink Siberian Tiger, Xanadu Green Goddes, Purple Russian, Megagroniasty, Red Cherry.

A z ubiegłego i tego roku dalej mi smakują Cytrynek Groniasty, Ispolin oraz Red Pear. Snow white miałem dwa razy, ale chyba z niego póki co rezygnuje w uprawie. Do malachitowej mam mieszane uczucia, są bardzo wodniste i czasami mylę się w jej zbiorze, a do tego miała kiepski plon w tym sezonie.

Bardzo byłem z zadowolony z NN Iran, który jedyny nie grymasił odnośnie SZW i uzbierałem duży plon, do tego podobał mi się jego układ miąższu odnośnie suszenia w plasterkach.
Pierwszy raz robiłem swoje suszone pomidory w oleju (rzepakowym) i są boskie w smaku - o wiele bardziej słodsze niż przed obróbką cieplną. Do tego własna bazylia odmiany Piccolino oraz czosnek Harnaś, poezja smaków. W sam raz na kanapkę z serem twarogowym i rukolą, albo na pizzę.

Ja staram się szukać bardziej mięsistych pomidorów na ten sezon, mało soczystych, które nie pływają po kanapce i można z nich ewentualnie zrobić passatę w słoikach. Chociaż soki z pomidorów również robię z nadmiaru pomidorów na zimę i wiosnę.

Najbardziej irytuje mnie w uprawie gruntowej jak pękają mi pomidory od obfitych deszczów, choć staram się zbierać wcześniej zapalone owoce.


Odnośnie zbierania nasion z pomidorów, to ja zbierałem tylko od drugiego grona wzwyż

Babcia Ala wrote:
Ale jedno drugiemu nie przeszkadza, problemem może być tylko ilość zbieranych przez nas odmian/nasion. Zacytuję swój własny post
zwykły chłop wrote:

To tylko na obrazku dobrze wygląda, rzeczywistość jest bardziej prozaiczna. W moim wilgotnym podgórskim klimacie zaraz szara pleśń się rozwinie na tych osłoniętych kwiatach albo wiatr wywieje tę siateczkę do sąsiada . Całe dziesiątki lat zbierano nasiona bez takich wynalazków, bo ich nie było, to sobie poradzimy. Ja zaczęłam zbierać od jakiegoś czasu dwukrotnie i daję do oddzielnych strunówek. Staram się też zbierać z drugiego grona, co nie zawsze jest możliwe, ale jak owoc z pierwszego grona jest bez zarzutu, to też bym zebrała. A poza tym czasem spontaniczna krzyżówka lepsza od protoplasty

W obliczu kruchości naszego życia przestałam przejmować się pierdołami. Przecież zawsze mam zapas swoich nasion z poprzedniego sezonu, to mogę się cofnąć i wrócić do pierwowzoru, tym bardziej, że zbieram nasiona co roku, bez względu na stan zapasów.

Propozycję siateczek traktuję raczej jako ciekawostkę i zabawę a nie jako złoty środek na zabezpieczenie przed przypadkowym zapyleniem .
Jakoś sobie nie wyobrażam komercyjnej uprawy pomidorów na nasiona do handlu i siateczek na każdym gronie, ale oczyma wyobraźni widzę działkowca który z zapałem i radością tworzy własną krzyżówkę i z troską zakłada siateczkę na grono żeby się ne
przekrzyżowało. Nie wiem czy do dziesiątego pokolenia by ją zakładał ale początkowo czemu by nie


Edit// co do pierdół to w pełni popieram

Grzebuła wrote: zwykły chłop wrote: Babcia Ala wrote:

U mnie jest sucha przepuszczalna gleba, a teren mocno opada ku północnemu wschodowi. Opada nie tylko gładko, ale i uskokami. Robią się małe burty. Idealne miejsca do drążenia owadzich gniazd. Do tego słońce świeci od tyłu na taką skarpę i rzuca cień na otwory wejściowe gniazd. Pewnie to pasuje trzmielom, bo mam ich sporo. U mnie wszystko jest stare. A w drewnianym płocie i starych cegłach i belkach budynków gospodarczych pszczoły murarki mają swoją niszę mieszkaniową, bez konieczności wieszania owadzich domków.


Radzę sobie tak, że zwykle wybieram 2-3 najładniejsze owoce. W różnych odstępach czasu przygotowuje nasiona. Potem wybieram najładniejsze i mieszam w jedną grupę. To pewnie dlatego Grzegorzu wyrósł Ci ten odpowiedni, a mi już szczęście nie dopisało i poszła hybryda. Te 2-3 owoce nasienne to jedyna metoda, żeby nie stracić cennych nasion, gdy jest się samotnym ogrodnikiem, bez dostępu do targu. Ale jak już się odkryje problem nasionkowej „kukułki”, to zostaje tylko koleżeńska pomoc targu i nowy pakiet.


Pomysł, żeby nie mieszać tylko pakować do 2-3 oddzielnych torebek pozostaje do uwzględnienia, bo chyba jest lepszy! Na pewno łatwiej jest wtedy wyeliminować nasiona niechcianej przypadkowej hybrydy!

Ja tego nie wymyśliłam, doradził mi to Artur/Kaskawel, bo przez omyłkę lub "rozróbę" trzmieli pozbyłam pomidora, na którym mi zależało.

Udaje mi się go odzyskać, po wielkich trudach wzeszło mi ostatnie nasionko od mojepomidory, krzak zdążył wydać kilka owoców, ale owoce miały mało nasion. Pierwszy raz kupiłam go pod nazwą Zyska, teraz ta Zyska jest w handlu, ale to nie jest ten pomidor którego miałam, u mojepomidory nazywa się Zysk. Jest podłużny ma mało galaretki, nadaje się do suszenia, po zerwaniu może długo leżeć, w grudniu jeszcze mieliśmy go kiedyś i co najważniejsze, nie rośnie ogromniasty jak Aurija tylko jest samokończący.

Edit: "...U mnie wszystko jest stare. A w drewnianym płocie i starych cegłach i belkach budynków gospodarczych..."
Paweł jak ja Ci zazdroszczę . Nie ma tam w tej dolinie jakiej chałupy do kupienia, w takim stanie, że można zamieszkać i będzie mnie na nią stać? Mam po dziury w nosie moje zurbanizowanego otoczenia.

Dostałam jeszcze jedną kopertę.


Part of the message is hidden for the guests. Please log in or register to see it.

Babcia Ala wrote:

Ktoś u mnie na wsi w tym roku nasiał tej Zyski tyle, że aż mi zaproponował skorzystanie, bo ja na swoich miejskich parapetach to tylko ekskluzywne hoduję. Poprowadziłem ostatecznie 3. Dość plenne karzełki, ale dla mnie okropnie niesmaczne.

Z takich karzełków to popatrz jeszcze w ramach targu na pomidor Drowa - karzełek, słodki, gęsty, 80 g. A jak jeszcze trzeba Ci alternatywy dla tej już dobrze sprawdzonej Kozuli/152, to zerknij w ramach targu jeszcze na Aly Mustang - wysoki, słodko-kwaśny, gęsty, 160-180 g.
W ubiegłym roku ktoś w USA rozpływał się w zachwytach nad pomidorem Jutland (Jutlandzki) – jakby duński, ale chyba jednak amerykański i raczej tylko w USA do zdobycia i to w niewielu miejscach. Acz papier wszystko przyjmie, a obiektywna prawda o nim pozostaje nieznana.



Na targu 2023 skusiłam się na Henderson's Winsall. Jest oczywiście nadal na stanie. Nazwa sugeruje, że jest pogromcą wszystkich innych odmian. I tak też ponoć się okazało dokładnie 100 lat temu. Chciałem więc uczcić tę okrągłą rocznicę w tym roku. Bo w 1924 roku ta odmiana w wielkim teście pomidorowych smaków miała zwyciężyć i zdobyć w USA niewyobrażalnie wielką ilość głosów ją popierających.

Owoc dość duży, o nieregularnym kształcie - ni to sakiewka, ni to costoluto. Ostatecznie to nie wiem, co to było. Delikatnie słodki smak. Liście krzewu niestety ziemniaczane. Plonowanie bardzo wysokie, ale był raczej późny i w gruncie zahaczyła go ostatecznie ZZ. Nie zachwycił mnie chyba. Nie zrobiłem sobie notatek. Wylądował głównie w sekcji przetworowej.





WinsAll // Henderson's Winsall


Nie znalazłem tez chyba żadnego regulaminowego owocu nadającego się na pobór nasion wg wyśrubowanych kryteriów Marzeny. W ramach świętowania zebrałem pyłki z kilku fajnych odmian pomidorów w moim ogrodzie i nasypałem na słupek wykastrowanego i zroszonego mgiełką wody kwiatu WinsAll. Nawet się zapylił i dał nasionka. Ale co z tego, jak tam w środku jest prawdziwa Wieża Babel.


Zapewne też nie zachęciłem nikogo do uprawy tej targowej odmiany. Wyszło też, że z dawnych konkursów i rankingów nie należy wyciągać daleko idących wniosków na czasy i realia obecne, …zwłaszcza wschodniomazowieckie.


Brać Kozulę/179 i nie ma co wydziwiać!

Pawle, ale ja wiem, że Zyska i Zysk, to nie to samo. Zyską (a nie Zyskiem) byłam zawiedziona.

Muszę sprawdzić co to K/179, nie mam bladego pojęcia, co to za pomidor.

Chiarodiluna wrote:
Paweł, ale to nie są kryteria ustalone przeze mnie. Zasady zbierania nasion były na forum dyskutowane wiele razy zanim zostałam świstakiem. Wiem że czasem się czepiam i proszę na PW o dodatkowe wyjaśnienia, ale raczej w celu ustalenia poprawnej nazwy lub zgodności odmianowej.
Myślę, że najważniejsze jest to żeby owoc na nasiona był zdrowy i nie stasmiony a z którego grona to sprawa drugorzędna. Były i takie wpisy że lepiej zebrać z ładnego owocu z pierwszego grona póki krzaki nie chorują. Teraz jeszcze piszecie o pracy trzmieli. Może to kolejny powód żeby brać pomidory na nasiona z pierwszego grona.

I jeszcze jedna koperta.


Part of the message is hidden for the guests. Please log in or register to see it.

Babcia Ala wrote:
Ja też sprawdzałem, , żółto zielone, duże, podobno bardzo smaczne. Chyba z ciekawosci zamówię.
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zuli?start=90#563819

Odnośnie odmiany Super-exotic pragnę dodać
że w tym roku jako jedyny spośród ok. 30-tu odmian łapał na późniejszych gronach SZW.
Być może odmiana wymaga wyjątkowego wzbogacenia podłoża wapniem ???
Pozdrawiam

Chajtarma Ja za radą tutaj koleżeństwa ,opryskałam zawiązujące się pomidorki
środkiem z wapniem ( ale nie kwiaty)!i żaden pomidor z opryskanych nie miał
SZW.Ale czytam teraz o dolomicie i wapnie malarskim
tez albo tutaj albo gdzieś tylko ,gdzie to było ???

K 179 F7 u Pawła

Chiarodiluna wrote:

Potwierdzam za Marlenką ,tak dużo tutaj jest rad samych pomidoro- maniaków
jakie pomidory nadają się do zebrania nasionek.I jak ja nie mam pewności
co to za nasionko ,( taki ze mnie maniak pomidorowy ,bardziej do jedzenia
niż do prawidłowych zbiorów nasionek )
to ich nie wysyłam nasionka
Dużo też rad na podstawie doświadczeń samych forumowiczów co do upraw .Ja jestem
osbiście za szybka i za mało dokładna w robieniu oznaczeń i notatek .
Jednak wolę fotografię jako konik

Od zawsze zbieram nasiona z pomidorów z pierwszych gron jeśli tylko ich wygląd jest modelowy dla danej odmiany. Nic strasznego się nie wydarzyło gdy później te nasiona wysiewałem.

Przypominam, że od jutra mogą składać zamówienia Forumowicze którzy nie przysyłali nasion. Oczywiście wszyscy z pierwszego i drugiego etapu również.