Forum Ogrodnicze Oaza

Cukinie trochę przerosły, ale tak to jest, jak się parę dni nie zbiera.


Na krzaczki powoli włazi mączniak, ale jest jeszcze sporo owoców.

U mnie niedobitki

Dzisiaj na działce pracowały wnuki.Dynie zerwane,grządka wypielona.








Marina di Chioggia





Galeux D Eysines

Dzień dobry
Jestem nowy na tym forum a ogród prowadzę od 3 lat. Od 3 lat sądzę też dynie, głównie hokkaido.
Proszę szanownych Państwa o pomoc. Mianowicie na wiosnę zasialem w pewnym miejscu dynie odmian Atlantic giant, justynka, bambino i hokkaido. Jakież było moje zdziwienie jak w lipcu-sierpniu na jednym z krzaków pojawił się zielony owoc. Nie przypominał żadnej z zasianych odmian. W zeszły weekend w obawie przed przymrozkami sciałem ta dynie. Czy może ktoś z Państwa może rozpoznać co to za odmiana? Dziekuje i pozdrawiam

ogrodniczaobsesja.pl/2017/09/dyniowe-i-c...h-w-warzywniaku.html

Cukinie w tym roku są niezmordowane.



Jest szansa na jeszcze

U mnie podobnie. Krzaki walczą i dają radę

Dynie już zebrane, bo na polu przymrozki.
Jest nie źle.

Cudne te dyniaczki, zwłaszcza różowy "burchlak"- tylko trochę źle się ją obiera, ale w smaku (w mojej ocenie) nie ma sobie równych.

Z uwagi na niskie temperatury w nocy cukinie usunięte.

U mnie przymrozków jeszcze nie było (mieszkam we Włocławku, w samym sercu Kujaw):

Siostry lunga.

Przed chwilą syn napisał do mnie: wczoraj wakacje i ciepło, a dziś już prawie zima...
No jakoś tak szybko minęło to dziwne lato, zaskakują przymrozki dosyć spore w tym okresie. Wszystko trzeba biegiem sprzątać z pola, bo zmarznie.

To moje piękne Baby Boo




Na krzakach jeszcze okrągłe cukinie, dziś okryłam.




Część dyni już zerwana i wyleguje się pod schodami.

Pozbierałam swoje dynie z grządki. Będzie co jeść

W tym roku każdy rodzaj dyni sadziłam w innym ogrodzie, aby móc pobrać nasiona.

Jedynie zrezygnuję z cukinii zielonej, bo pierwszy raz trafiły mi się tak słabe rośliny. Teoretycznie, odmiany bardzo dobre, kupione z dobrych firm i porażka. Rok temu kupiłam w sieciówce z owadem, za jakieś grosze cukinię zieloną, bez nazwy. Była tak plenna, że rozdawałam wszystkim znajomym, a ona ciągle miała po kilka owoców. Nie mogłam i nie chciałam pobrać nasion, bo rosło kilka odmian obok siebie.

W tym roku trafiła mi się wspaniała odmiana patisona białego. Dużo wykorzystuję go do przetworów i gotowania. Cztery krzaki, które prawie mnie przerosły, wystarczyły do wszystkiego. Dziś zebrałam dwa wiaderka i gotuję leczo na zimę.

Pierwsze patisony zostawiłam na nasiona, porosły jak talerze: z dwóch pobrałam nasiona, będzie na kilka lat. A trzeci pełni na razie funkcję dekoracyjną.

Moje cukinie niestety padły. Jeden przymrozek i koniec