Forum Ogrodnicze Oaza

Czeka mnie kolejna przerywka marchewki.


Jest wilgotno, więc dobrze się je wyciąga.

Moje dwa rządki Laguny skończyły na kompostowniku. Nie wiem co je doszczętnie wykopało. Na pobojowisku znalazłam kołtuny sierści.

Ja dziś przerwałam marchewkę. Z racji słabych wschodów pietruszki i pasternaka mam znacznie więcej marchewki - bo miałam wolne miejsce i dodatkowo zasiałam. Mam u siebie marchewkę sianą w marcu, kwietniu i maju Marchewka z marca jest już nawet nawet, jest co chrupać. Z kwietna i maja - jeszcze nie ma zbyt wiele.

Moje marchewki jak na razie spisują się dobrze


Będę musiała tylko jeszcze raz zrobić przerywkę, ale wtedy już będą się nadawały do zupki

Kiedyś bardzo chciałam ją mieć, ale na mojej piaszczysto-leśnej działce dobrze rosły tylko brzozy
Teraz jeszcze próbuję uprawiać pomidory i trochę zieleniny. Resztę może na emeryturze, a to już niebawem

Zrobiłam następną przerywkę marchewki. Te do zupki już się jak najbardziej nadają

Padało przez 24 godziny, więc ziemia jest jak ciepłe masełko Pozwoliło mi to wyrwać te marchewki, które przy ostatniej przerywce stawiały opór. To tylko część

Moja marchew siana bardzo późno. Najpierw nasiona namoczyłam, następnie 2 doby była zamrożona. Podobnie zrobiłam z pietruszką. Były zawinięte w gazę. Niestety zgubiły się. Znalazłam je dużo później. Niestety już miały liścienie. Początkowo chciałam wyrzucić. Ale wysadziłam. Było to niezwykle żmudne. Wyrywałam kępki sadzoneczek i wkładałam do rowków. Po kilku dniach się zazieleniło. Niestety marchewka była bardzo gęsta i musiałam przerywać. Myślałam, że będzie miała marne korzenie, bo przy wyciąganiu z gazy korzonki były uszkadzane. A tu niespodzianka.

Pietruszka też ma piękne korzenie.

Ja w tym roku siałam 4 razy, w różnych miejscach, różne odmiany i w różnych terminach. Ogólna nędza. Nać ledwo widaća korzeni wcale. Nie marchewkowy u mnie rok.

Jakoś tak eksperymanralnie wysiałam wczesną marchew, chyba Pierwszy Zbiór początkiem sierpnia. Wzeszła już, ma ze 3 cm a ja chodzę i dumam czy to ma sens. Ale dowiem się w listopadzie... Dam znać.

Marchew zdrowa.

Z marchewki jestem zadowolona, a przynajmniej z tych, które wyrywam, a raczej wyciągam z błotka teraz


Są fikuśne, ale przynajmniej spore.
Kto się chce pośmiać, to zapraszam za chwilę do wątku "pietruszkowego"

U mnie wczesna marchew była nawet spora, ale późna (Amsterdamska)to jakaś porażka. Marchewki mają 1-2 cm długości.
Nie mam pojęcia dlaczego. była przerywana, nie rośnie gęsto.
Może polecicie jakąś odmianę późno, która rośnie większa.

Dziś marchewka wyrwana. Jest zdrowa.

Wczoraj wykopałam swoją marchew. W tym roku wyjątkowo obrodziła. Miałam dwie odmiany - Nantes i Flakkese. Te pierwsze były trochę mniejsze.

Nantes



Flakkese - ta była bardzo duża i bardzo dużo. Po wykopaniu rozłożyłam żeby trochę obeschła.




Tyle uzbierałam



a to chyba największa

Marzenko
Ja z wykopaniem marchewki muszę trochę poczekać, bo mam błotko. Marchewki za bardzo są ubrudzone moją gliną. Dzień bez deszczu by się przydał. Prawie codziennie pada.

U mnie też mokro i dlatego leżakowały prawie cały dzień. Zdążyłam je pozbierać przed deszczem i do piwnicy pójdą suche.

Marlenka, ktoś mi kiedyś na forum napisał, gdy zaprezentowałam marchew podobnej wielkości, że to marchew w typie buraka Ja się obawiam, że jak październik będzie ciepły, to marchew w przechowalni zacznie rosnąć, młode blade pędy po czasie gniją i znowu robota, bo trzeba oberwać. Najgorzej jakby się underground dobrał do niej na zagonie, wtedy to już trza wykopać. Dzisiaj w południe tak lało, że Lo Krysta Pana, już było dolote, a teraz to maras .