Forum Ogrodnicze Oaza

Kaudeks to zgrubiały pień, pęd lub korzeń, służący roślinom głównie do magazynowania wody. Rośliny kaudyczne (kaudeksowe) to głównie sukulenty, choć występują także w innych grupach roślin.

Kaudeks może się tworzyć:
pod powierzchnią podłoża - tu należą np: cykasy, Adenia, Beaucarnea, Cyphostemma, Pachypodia;
nad podłożem - np. Trochomeria lub Ibervillea.

Pielęgnacja tych roślin nie jest prosta, gdyż należą one do różnych rodzin. Podstawową zasadą jest zapewnienie im przepuszczalnego podłoża z grubą bazą mineralną (wpływa na szybszy wzrost i grubienie kaudeksu), ciepłego i słonecznego stanowiska i podlewania tylko w okresie wegetacji.

Parę przykładów moich roślin kaudycznych:

Pachypodium lamerei cristata:




Pachypodium eburneum:


Cissus tuberosa w okresie spoczynku:


Zygosicyos tripartitus:


Dioscorea mexicana

Nolina recurvata - zwana też nogą słonia



Pochodzi z meksykańskich półpustynnych płaskowyżów gdzie brakuje wody, dlatego gromadzi wodę w swoim zgrubiałym u podstawy pniu. Zgromadzone zapasy w porze deszczowej pozwalają jej przetrwać bez wody nawet rok.

a jak się rozmnaża takie rośliny?

Cissusy ładnie rosną z sadzonek. Pocięłam pędy na kawałki- wsadziłam w ziemię- przyjęły się praktycznie wszystkie bez dodatkowych zabiegów. Na pewno też można takie rośliny rozmnażać z nasion. Korci mnie kupno od jakiegoś czasu .

Witam. Spotkałem się z opinia, że np. adenium wprawdzie łatwo można uzyskać z sadzonek kawałków pędów. Rosną one szybko i kwitną znacznie wcześniej od roślin uzyskanych z nasion, ale niestety nie wytwarzają charakterystycznego kaudeksu. (Woźniak J.: Kaktusy oraz inne sukulenty. Warszawa, 2006)
Z tego też powodu zdecydowałem się na wysiew nasion. Czy to prawda i czy ewentualnie odnosi się do innych roślin z kaudeksem, nie mam pojęcia.

Adenia też mam z nasion. Całkiem szybko i ładnie kiełkują. Sadzonki robiłam jedynie z Cissus tuberosa i Cissus sicioides. A korcą mnie nasiona np. Dioscorea.

Chodzi mi po głowie żeby kupić Stephanię. Tylko właśnie nie wiem jak by ją później rozmnożyć, bo jak znam siebie to będę chciała później mieć jej więcej

Z roślin tworzących caudex prócz kilku egzemplarzy Adenium posiadam również dwie sztuki Dorstenii foetida pochodzącej z Półwyspu Arabskiego,
które nabyłem na poczatku tego lata.
Postanowiłem dokonać prezentacji tejże młodej roślinki (korpus wysokości około 2,5 do 3cm) ponieważ zaskoczyła mnie
swoimi egzotycznymi kwiatami. Niestety fotki nie są rewelacyjne gdyż tak małe rozmiary moich roślin a tym bardziej kwiatów jest trudno uchwycić
ich egzotyczne piękno amatorskim sprzętem.

Wielkość kwiatu szczelającego nasionami w pełnym rozkwicie miała średnicę pięciogroszówki.
Mam nadzieję że okres zimowania przetrwają bezproblemowo by móc w przyszłym sezonie podzielić się z Wami kolejnymi fotkami.

Fotka z początku grudnia

Na jednym z penów posiadam jeszcze wiele archiwalnych fotek tychże Dorstenii które mogę także z czasem opublikować.

Na koniec Pachypodium saundersii

Świetna fotorelacja

Superowo!
Czekam ze zniecierpliwieniem na dalsze relacje jak rosną

Booooziu mi się tak marzy Stephania, którakolwiek

Fockea Edulis

A jak ze spoczynkiem zimowym, nie wprowadzasz w niego roślin?

S.

Zimowanie na sucho Dorstenii nie wyrządziło jej krzywdy, obydwa egzemplarze wyczuły już wiosnę
na fotce poniżej widać nawet miniaturowe pąki kwiatowe

Natomiast Pachypodium saundersii nadal drzemie

Trochę mnie zaniepokoił brak objawów przebudzenia, ale jak widać poniżej Pachypodium Saundersii także poczuło wreszcie wiosnę.






natomiast Dorstenia powoli szykuje się do kwitnienia

Przedstawiam kilka kolejnych fotek Dorsteni które ukazują kolejne fazy kwitnienia aż po strzelające nasiona

Rozpoczęła strzelanie nasionami które skrzętnie zbieram , drugi egzemplarz jest w trakcie tworzenia pąków

Ogólnie to radośnie przeżywam to lekkie bombardowanie

Fl00rek wrote: - "poluję" na takiego "strzelca", kwitnącego może niezbyt dużymi, efektownymi, barwnymi kwiatami, ale mającego bardzo ciekawy sposób zachowania gatunku.
Mam niewielkie Dioscorea elephantipes, jednak jak dla mnie zbyt intensywnie rosną - rozkrzewiają się, "strzelają" nasionkami na "duże" odległości i nie są tak "ozdobne" jak pokazane w wątku wyżej.

Bardziej "spokojną" rośliną jest Plectranthus ernstii. Kwiatuszki są nawet bardziej miniaturowe, ale bardziej urozmaicone kolorowo:

Rośliny są jeszcze przed wiosennym dość mocnym "strzyżeniem".

Na moim parapecie pierwsza "jaskółka" zwiastująca prawdopodobne nadejście wiosny.
Mimo bardzo niesprzyjających warunków świetlnych, stania w dość niskiej temperaturze (16 - 18 st.C), bardzo skromnego podlewania, zadecydowała o rozpoczęciu wegetacji:

- jest to roślina, dla której zalecają żeby miała stale, lekko wilgotne podłoże. U mnie rośnie w bardzo mineralnym podłożu w zasadzie bez części organicznych.