Forum Ogrodnicze Oaza

Macie piękne okazy Mój egzemplarz z zeszłego roku nawet pół kwiatuszka nie ma Czy możecie mi podpowiedzieć jak mam swojego "prowadzić" ,żeby zakwitł?

Ewo, te 2 pierwsze zdjęcia śliczne, szczególnie podoba mi się ten różowy

Marzenko, należy dać im okres spoczynku, najlepiej po 15 maja wystawić na zewnątrz, zapomnieć -od czasu do czasu podlać i nawieźć, pod koniec wrześni/w początkach października wstawić i już

Mój się tego roku zbuntował i postanowił nie kwitnąć. Ehhhhh...

Carmen wrote: Dziękuję ten pierwszy miał być cały biały. Nie mogę upolować takiego bez dodatku różu

Faktycznie z tym całym białym jest problem, bo nawet jak się kupi niby cały śnieżno biały, to w kolejnym roku zaczyna częściowo różowieć

Mój dzisiejszy nabytek z Kauflandu - kolor taki zwykły, ale właśnie jego nie miałam

Moja sierotka zakwitła 1 kwiatuszkiem Zawsze to coś

Tak myślę, Marzenko, że warto byś przeanalizowała sposób uprawy. Może warto coś zmienić, by w przyszłym roku cieszyć oczy bogactwem kwiatów?

Tylko jeden kwiatuszek, ale i tak cieszy

Moim się pomyliły pory roku.W zimie tak pięknie nie kwitną.

Od ponad trzech tygodni cieszą mnie kwiaty kaktusów listopadowych.











;Prawdziwy; grudnik jest u mnie w pąkach.

Bywało lepiej:

W listopadzie poprzedniego roku zapyliłam grudniki między sobą biało-różowy i czerwony. Nasienniki ładnie wiszą na roślinach. Tylko mam pytanie kiedy ich można zerwać żeby nasionka były dojrzałe?

Nie znam się na nasionkach Jagódko. Takie cudo kwitnie:

Jagódko, nasiona dojrzewają nie wcześniej niż po 6-8 miesiącach, chociaż, z tego, co czytałem/oglądałem w sieci, niektórzy czekają dłużej (9-12 mies., a nawet ponad rok). Owoc jest wówczas miękki w dotyku, a nasiona są czarne.

Jako ciekawostkę zamieszczam zdjęcia owocu epiphyllum (E. hybr. 'Frühlingslaune' x E. hybr. 'Frühlingsgold'), w którym zaczęło się już życie. Kiełkowanie nasion wewnątrz owocu nie jest jakimś nadwzyczajnym zjawiskiem, ale może ktoś nie miał okazji widzieć czegoś takiego, więc... przedstawiam 'epidzieciaki', które nie mogły się już doczekać wyjścia na świat.





Zdjęcia zrobiłem dzisiaj.
Zapylałem w połowie kwietnia 2019 r.

Czy owoce grudników są jadalne? Lata temu miałem takiego kwiatka i zapach owocu był zniewalający, zmieniał się też w miarę dojrzewania. Ale nie odważyłem się go zjeść.

Myślę, że tak, podobnie jak owoce epiphyllów, czy innych kaktusów. Ogólnie rzecz biorąc, nie słyszałem o trujących owocach przedstawicieli rodziny Cactaceae. Slyszałem natomiast o takich, które z różnych względów nie nadają się po prostu do jedzenia. Nie chcę tym stwierdzeniem nikogo zachęcać do konsumowania czegokolwiek, żebym później przypadkiem nie miał na sumieniu jakiejś duszyczki, więc napiszę, że jeśli nie ma się pewności, lepiej zrezygnować z degustacji, zwłaszcza że dla wielu ludzi każdy sukulent to 'kaktus', a tak przecież nie jest.

Dzięki. Zapach był taki że z trudem się powstrzymałem, wtedy też próbowałem nektaru z kwiatów - pyszny. Niestety kwiatek zniknął w pomroce