Forum Ogrodnicze Oaza

Zakładam nowy wątek, wątek poświęcony robieniu sadzonek winorośli z patyczków i nie tylko. Oczywiście wiem że patyczki to sztobry , a cały proces to "ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli". Zapraszam wszystkich którzy mieli lub maja jakieś doświadczenia, obojętnie czy wieloletnie czy dopiero zaczynają, do dzielenia się swoimi uwagami.


zbynek wrote:
Pozwoliłam sobie wstawić w pierwszy post istotną wiadomość napisaną przez zbynka
lucysia

Emalko w tym temacie do powiedzenia ma chyba najwięcej kapitan Piotr i Agusiek od której mam sztoberki ...
Ale czy to już czas szykować nasze sztoberki?
Moje nie zimowały w ziemi tylko w lodówce-dotarły do mnie ,gdy u mnie ziemia była już mocno zmrożona...
czekam,aby obudzić je do życia....czy TO już???

Ukorzenianie winorośli amerykańskiej,na której zaszczepiona jest odmiana Golubok.

Mirku widzę, ze nawet specjalnie nie przejmujesz się ukorzenianiem. Puściły ci korzenie niemal z biegu.Trzy lata temu naczytawszy sie blogu kapitanapostanowiłam kilka (kilkanaście ) sztobrów. Zaopatrzyłam sie w odpowiednie sztobry butelki 1,5 obciętych odpowiednio, perlit zaczęłam swoja przygodę z winoroślą. Nie jest to moja ulubiona roslina. Ale spróbowałam. Kazdy patyczek zanurzyłam w w parafinie od góry 1,5 cm potem kapitan stwierdził ze za mało. i patyczki umieściłam w butelkach w perlicie.Na kaloryferze postawiłam butelki (pod każdą była podkładka ze styropianu ). To był początek marca. Na paczki ruszyły z wegetacją jużpo dwu tygodniach, Co działo sie w perlicie nie wiem , bo bałam sie zaglądnąć. Podobno nie jest to dobrze jeżeli pąki zaczynają żyć zbyt szybko, Ale nic na to nie umiałam poradzić. Ale roślinki żyły moje patyczki zaczęły wypuszczać pędy i w połowie maja zobaczyłam korzonki w przezroczystej butelce. Zaczęlam je wynosić na dwór i w na początku czerwca przesadziłam do doniczki z ziemia. W lipcu poszły do gruntu , a w minionym roku jadłam pierwsze owoce.Ukorzeniły się wszystkie, choć jedna sadzonka była słaba i wyrzuciłam ja w jesieni.

W tej chwili,sadzonki są już w doniczkach,ale opatrunku na miejscu szczepienia nie zdejmowałem,
nie wiem czy się dobrze zrosło, ważne,że żyją.
Ukorzeniałem kiedyś dość dużo,miałem ponad 50 odmian winorośli.Sadzonki zawsze puszczają najpierw liście,
na korzenie trzeba poczekać.Przed włożeniem patyków do podłoża,trzeba wzdłuż części,która ma być
w podłożu, zrobić dwa cięcia, wzdłuż.Ciachnąć nożem,nie zwracając uwagi,czy za płytko czy za głęboko.
Korzenie wyrosną na całej długości cięcia.

Sztobry zwykle pobieram jesienią i na zimę zakopuję w ogródku. W tym roku zrobiłem to teraz.



Na dobę poszły do wody z odrobiną Topsinu.



Przyciąłem i pokaleczyłem, w tym roku spróbowałem dookoła łozy.



Następnie ukorzeniacz do zdrewniałych.



Na koniec powsadzałem w pety z piaskiem.



W tej chwili się wygrzewają na podłodze obok kaloryfera.

W sumie ta treść powinna się znaleźć na początku wątku.

Większość z nowych odmian winorośli jest "licencjonowana" tzn. na rozmnażanie ich trzeba mieć licencję. Krótko mówiąc, chronią je prawa autorskie ich twórców. Więc tak na wszelki wypadek, zanim zaczniemy ukorzeniać, sprawdźmy czy przypadkiem, nie świadomie, nie złamiemy prawa.

Zdecydowana większość najlepszych i najnowszych odmian deserowych uprawianych w Polsce, to odmiany ze wschodu i żadna nie jest licencjonowana. Odmiany z licencjami to głównie odmiany przerobowe i można je policzyć na palcach jednej ręki. Nie powodu żeby robić z tego jakiś problem.
@ mirzan: naszczepiłeś i fajno..., tylko tyle ze Twoje sadzonki nie będą się nadawały za bardzo do posadzenia. Tzw podkładka jest za krótka i będziesz je musiał sadzić płytko. Jeżeli posadzisz odpowiednio głęboko tj min 25 cm to miejsce szczepienia będzie w ziemi. W takiej sytuacji podkładka
zostaną odrzucone, a góra wytworzy własne korzenie.