Forum Ogrodnicze Oaza

Posadziłam świdośliwę w 2015 roku,ale od początku marnie rośnie. sadzonka była słaba i może dlatego nie chce rosnąć. Chyba ją wykopiemy i posadzimy inną,ale nie wiem jaką wybrać?
Lepsza jest olcholistna,czy kanadyjska?

Niestety nie pomogę w wyborze, ale napisze o swoich świdosliwach, mam trzy świdośliwy, dwie posadzone z malutkiego patyczka na wiosnę 4 lata temu, w pierwszym roku te malutkie patyczki zakwitły i wydały po 4 czy 5 owoców. Jedna to olcholistna, tak była opisana a druga Smoky, posadziłam je obok borówki kanadyjskiej w miejscu nasłonecznionym. Obie pomimo ze jeszcze młodziutkie owocowały co roku i w trzecim roku miały dość sporo owoców (nie na tyle aby coś z nich zrobić, ale smak można było już sprawdzić), pomimo ze prawie zaczynały kwitnąc gdy przyszedł mróz majowy -7. Mnie te owoce smakowały. Natomiast trzecia zakupiłam na jesieni w zeszłym roku i tez otrzymałam malutki patyczek, który był ukorzeniony tak jak te poprzednie w doniczce. Ta trzecia to własnie jest kanadyjska, o owocach nic nie mogę jeszcze powiedzieć bo to dopiero pierwszy rok uprawy i na wiosnę przekonam się czy jakiś kwiatek pojawi się czy nie.

Twoje świdosliwy są młodziutkie, ja dałabym im szansę jeszcze, poczekaj na wiosnę może w tym roku zakwitną

Moja świdośliwa kanadyjska w tym roku nie zakwitła, chociaż ładnie zazieleniła się i wypuściła sporo nowych gałązek. Wydaje mi się że w porównaniu olcholistnych i kanadyjskich to kanadyjskie świdośliwy potrzebują trochę więcej czasu zanim zaczną owocować

Aja już pierwsze w tym roku jadłem, teść nasadził tego jak na wojnę, niestety nie mam pojęcia co to za odmiana (owoce są raczej drobne), kupił już takie większe krzaki.

Moja zakwitła.Zawiązała nawet owoce,ale jeszcze są zielone.

A dzisiaj to się przeżarłem tym, to jest za dobre.
I smakują mi takie nie do końca dojrzałe, albo już zupełnie ususzone.

Ja mam tylko dwa krzaki.
Jedna jest drobnoowocowa, ale druga ma ładne duże owocki i ta mi bardzo smakuje, niestety nie pamiętam jaką odmianę kupiłam, też już pierwsze owocki zjedzone

No właśnie, faktycznie owoce niektórych odmian potrafią być większe niż 1cm średnicy czy to kit producentów ?
Te teścia są małe, wielkości dużego głogu, czyli około 0,5 cm

Owoce na mojej bezodmianowej

Teraz z niecierpliwością czekam, aby dojrzały .

A na mojej jest tak (tez nie znam nazwy, sadzona jesienią zeszłego roku)

:

Mam świdośliwę Balerina, owocuje obficie, owoce dość duże, smaczne. Lepsza od kanadyjskiej.

JaKasiula wrote: O ile ja się znam na świdośliwach to ptaszyska czekają z jeszcze wiekszą niecierpliwością.
Też mam NN-kę, z Biedronki kwitła tak, że była cała biała a owoców jak na lekarstwo. Sadzona 3 lata temu.

Czy z mojego zdjęcia można określić, co to za świdośliwa jest (kanadyjska, czy coś innego)?:

Pierwsze owoce zjedzone Byłam szybsza niż ptaki

U mnie też jeszcze szpaki się nie zorientowały że można żerować, więc codziennie podskubuję co czerwieńsze, pychotka

Moja w kwitnieniu wyglądała jak panna młoda a zawiązało się może kilkanaście jagódek.

U mnie w tym roku owoców było bardzo dużo, ale mam trzy odmiany rosnące obok siebie, spróbuj dokupić jakąś świdośliwę ale taką ze szkółki ogrodniczej, bo te kupowane jako NN w dyskontach nie zawsze są udane.

Posadziłam w tym roku cztery świdośliwy (2x Lamarcka, 2x Smoky) zachęciły mnie opisy hodowców na yt ponieważ twierdzili, że lepiej rosną na słabszej przewiewnej glebie niż na urodzajnej oraz, że dobrze znoszą mrozy i okresowe susze. Przyjęły się, za bardzo jeszcze się nie rozrastają, ale chciałam spytać jak je prowadzicie? Czytałam, że można w formie małego drzewka albo w formie krzaka.