Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote: Pędy pędami ale kwiatostany też trzeba przerzedzić.

W życie tego borówkom nie robiłam i nie będę robić, za to dbam o podlewanie w okresie wzrostu owoców, jeśli jest susza. Nie muszę mieć borówek wielkości 5 zł, jestem zadowolona z tego co osiągam i "moje" trzmiele też, kwiaty borówki to dla nich pożytek

Mam niską Putty ma małe owoce i nikt ich nie ruszy a takie 5 zł to nawet zielone znikną i jak tu nie wierzyć że oczami się je. Zresztą same uprawiacie paprykę nie do jedzenia a do patrzenia.Moja wnuczka jak weszła to najpierw największe znikły .Nie mam takich jak 5 zeta ale muszę się postarać.

Borówki są tak smacznym owocem, że nie ma znaczenia wielkość, byleby rosły i owocowały.

janzlubina wrote: Owoce borówki wysokiej są bardziej dorodne jak obok jest zapylacz.
Po wpisaniu do wyszukiwarki DuckDuckGo
Pink lemonade zapylacz
na pierwszym miejscu wyników pojawiła się Akademia Roślin.
Na ich stronie są podstawowe informacje jak uprawiać borówkę wysoką.
Wymaga posadzenia w pobliżu innej odmiany zapylającej z gatunku borówki rózgowatej. W roli zapylacza najlepiej sprawdzi się odmiana ’Buddy Blue’.
Można też posadzić obok 'Ochlockonee’ lub 'Tifblue’

Zapylenie nie ma wpływu na wielkość owoców, od niego zależy czy owoce w ogóle są. Celem każdego sprzedającego jest maksymalizacja obrotu, więc informacje są tendencyjne.

Ze strony Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego MODR
"Spośród czynników wpływających na wielkość owoców bardzo istotne jest właściwe odżywienie młodych, szybko rosnących zawiązków. Najbardziej intensywne podziały komórkowe następują w ciągu kilku tygodni po zawiązaniu owoców np. jabłka osiągają 50% swojej ostatecznej wielkości już po około 7–8 tygodniach od zawiązania owoców. W przypadku krzewów owocowych okres ten jest jeszcze krótszy. W uproszczeniu możemy powiedzieć, że z zawiązków, które były wyraźnie mniejsze od innych wyrastają mniejsze owoce. Trzeba też pamiętać, że większe owoce z reguły chętniej znajdują nabywców.

W uprawę drzew owocowych warto włączyć aktywatory zawierające filtraty z alg. Dzięki wieloletnim badaniom naukowym wiadomo, że algi są niezwykle bogatym źródłem substancji fizjologicznie czynnych – oligosacharydów, aminokwasów, witamin i fitohormonów, które aktywują między innymi odżywianie mineralne roślin (poprzez stymulację enzymów biorących udział w pobieraniu składników pokarmowych), fotosyntezę i syntezę poliamin. Na przykład aktywator Calibra zawiera również mangan i cynk – mikroelementy będące aktywatorami licznych enzymów, ich niedobór może również powodować, że owoce są drobne i mniej soczyste.

Preparat ten poprawia odżywienie młodych intensywnie rosnących zawiązków owoców poprzez aktywację pobierania składników mineralnych przez roślinę, stymuluje intensywne podziały komórkowe w młodych zawiązkach, tym samym przyczyniając się do ich szybszego wzrostu. Pamiętajmy, że więcej podziałów komórkowych w młodych zawiązkach to więcej komórek w każdym zawiązku, a w perspektywie większe owoce. Aktywacja odżywienia mineralnego młodych zawiązków jest szczególnie ważna w przypadku obfitego owocowania, bo zawiązanie dużej liczby owoców może prowadzić do ich zdrobnienia.

Wyniki doświadczeń przeprowadzonych w sadach i na plantacjach roślin jagodowych wyraźnie wskazują, że aktywator nie tylko poprawia wielkość owoców (większy udział w plonie owoców o większej średnicy), ale także ich cechy jakościowe..."

"Borówka
Również w doświadczeniach prowadzonych w uprawie borówki uzyskano poprawę wielkości owoców i ich cech jakościowych, takich jak zwartość cukrów. Co istotne, owoce z krzewów opryskiwanych aktywatorem były większe od owoców zbieranych w kontrolnej części plantacji (nieopryskiwanych) praktycznie przez cały okres zbiorów."

Podobne efekty można osiągnąć poprzez mocne cięcie. Na działkach widuję przeważnie zagęszczone borówki owocujące groszkiem.
Od kilku lat wycinam pędy czteroletnie (dla Duke i Chandler warto zostawić 10-15cm od ziemi). Z około dziesięciu odmian pierwsze owoce mają 2cm średnicy, pięć odmian ma do 1,5 cm.
Mocno cięte wcześniej owocują i nie traci się czasu na zbieranie groszku.

W roku ubiegłym wyciąłem po jednym pędzie z pięcioletnich NN, chyba Brigidy i Lateblue. W tym roku wytnę po jednym pędzie z pięcioletnich Bluecrop i Duke.

Witam wszystkich. jakis czas temu poruszyłem temat borówki PINK LEMONADE. Dzisiaj dalszy ciąg Tematu. Prosze o komentarze.
Kilka dni temu w internecie na You Tube wysłuchałem ciekawą dla mnie informację hodowcy odmian borówek -tak się przedstawia ten pan - niestety nie mam możliwości dotrzeć do autora tej wypowiedzi. W czym rzecz: autor twierdzi, że ażeby borówka ta (Pink Lemonade) corocznie owocowała musi mieć w sąsiedztwie odpowiedniego zapylacza, a przy jego braku rzadko będzie owocować. Można więc dokupić inną borówkę, która będzie ja zapylać, ale mnie nie o to chodzi.

PINK L. jak twierdzi jest borówką tzw heksaploidalną i tylko taki zapylacz może ją odpowiednio zapylić. A zdecydowana większość borówek to są borówki tetraploidalne.

Ale mnie bardziej interesuje kwestia: czy ta (P.L) borówka może także zapylić inne sąsiednie borówki i wtedy te inne borówki stracą swoje pierwotne właściwości, mówiąc wprost powstaną nie płodne krzyżówki, które nie będą miały możliwości zapylenia i owocowania. Tak twierdzi w.wym hodowca
Wydaje mi się że 1 sąsiednia inna borówka w tym roku miała jakąś małą część owoców w kolorze podobnym do Pink. l.- czyżby już następuje krzyżowanie z Pink L. ?

Ja mam Pink Lemoniade pomiędzy 10 innymi borówkami, nic takiego nie zauważyłam, jak się cofniesz w wątku są zdjęcia moich owocujących borówek z tego roku i z poprzedniego. Gdzie takie bzdury zapodają? Nie dziwi mnie, że autor występuje incognito, aż mi się nie chce pisać, bo to i nie miejsce na podstawy botaniki. Poszukaj lepszej strony do czytania. Kusibab in vitro pisze o borówkach i ośrodki doradztwa rolniczego też czasami albo borowka.com.pl.

Pobrałem próbki, dałem do zbadania do Stacji Chemiczno-Rolniczej.
Poprosiłem o zalecenia.
Badanie ogrodnicze.
Makro i mikroelementy.
Uzupełniłem i wyrównałem ściółkę z igieł i cienkich gałązek.
Ściółka nie dotyka pędów.
Ma teraz co najmniej 5 cm grubości.
Z czteroletnich i starszych krzaków wyciął po jednym najstarszym pędzie.
Deszczomierz pokazał 50 mm.
Wylałem wodę i oczyściłem z liści i śmieci.
Nie mam chorych pędów.
Pąki zaczynają się powoli rozchylać.

Jedna z moich borówek (nie znam odmiany) wypuściła dwa pędy długości 75 i 60 cm. Sztywne, proste ale zupełnie bez rozgałęzień. Czy to normalne? Przyciąć czy tak zostawić?

Normalne.
Zostawić.

Witam,a propos igliwia: kilka dni temu odkryłem możliwość darmowego dostania igliwia świerkowego .Tak świerkowego, nie sosnowego. Działkowiec, chyba z 25 lat lat temu posadził małego świerczka , nie znam gatunku-teraz ma chyba z 15 m i dużo pod koroną igliwia z którego mogę korzystać. Pytanie: czy mogę takim igliwiem, nie przekompostowanym, wysypać wokół moich borówek? Czy takim suchym igliwiem to wogółe jest sens. Wiem, że lepiej by było abym go przekompostował (a jak się kompostuje igliwie?) ale to pewnie potrwa parę latek. Czy wysypać już teraz pod krzaczki i niech się rozkłada. Tylko czy ono w takim stanie ma jakąkolwiek wartość dla borówki?. Pozdrawiam i proszę o ''dobre'' rady .

Jak świerk ma 15 m, to ile lat Twoim zdaniem się to igliwie pod nim już kompostuje?
Czy wartościowe, poczytaj o uprawie borówki, potrzebuje dość wysokiego udziału próchnicy w glebie, a w lesie pod drzewami jest co - próchnica , to pod świerkiem to igliwie to też próchnica.

Z pod starych świerków najbardziej wartościowa dla borówek jest wierzchnia warstwa ziemi. Świetnie nadaje się jako składnik podłoża do nasadzeń oraz do zakwaszania podłoża rosnących krzewów. Jest to praktycznie sama próchnica o konsystencji popiołu i pH około 4,0. Ma tylko za niski stosunek A do C (1:50), dlatego trzeba dodać azotu.

Zielone igliwie z sosen i świerków w postaci drobnych zrębek stosuję do ściółkowania. Zakwaszają w dłuższym okresie. Co roku uzupełniam i dodatkowo daję trochę azotu.

Starego igliwia (brązowego) nie stosuję pod borówki. Stanowi słaby materiał na ściółkę i ma mniejszą kwasowość.

janzlubina wrote: Każde igliwie nadaje się do wysypania pod borówką wysoką.
Robi wtedy za ściółkę.
Grubość takiej ściółki to 5 - 9 cm.
Można sypać niekompostowane.
Należy tylko wtedy dwukrotnie zwiększyć zalecaną ilość azotu.
Z siedmioletniego kompostowanego robiłem podłoże pod moje borówki mieszając z bardzo kwaśnym torfem i ziemią z działki.
Igliwie kompostuje się co najmniej kilka lat.
Najlepiej w zamkniętym kompostowniku.
W lecie trzeba podlewać aby się nie przesuszyło.
Co 6-8 tygodni można posypać siarką w ilości 5g/m2.

Co podsypać borówki czy igliwie, nie wynika jasno, chyba że z m2 - to borówki, bo kompost to chyba w m3