Forum Ogrodnicze Oaza

Kilka lat temu wyrzuciłam resztki owoców pigwowca, po przerobieniu na przetwory, w ustronnym miejscu, za tujami pod płotem. Wiosną wykiełkowało całe mnóstwo roślinek, ale z powodu braku miejsca i czasu zostawiłam je tam na zatracenie. W ubiegłym roku odkryłam, że nadal rosną, a nawet zakwitły. Z wielkim trudem wykopałam/wydarłam splątane krzaczki, rozdzieliłam i rozdałam znajomym, sobie zostawiłam dwie malutkie sadzonki. Rosną, kwitły obficie, podobno pojawiły się nawet pojedyncze owocki.

Mam też w ogrodzie stary krzak pigwowca, pozostałość po teściowej, odmianę o jasnych kwiatach, przesadzałam go wielokrotnie, taka zapchajdziura, był malutki, nie owocował. Kiedy wreszcie znalazłam mu odpowiednie, słoneczne miejsce odcięłam część z młodymi pędami i posadziłam, szybko się odwdzięczył, choć nie ma idealnych warunków, u mnie piaszczysto, cienisto i sucho.

Zauważyłam pod krzakiem sporo ukorzenionych odrostów, więc łatwo go rozmnażać.

Uwielbiam kwitnące pigwowce i herbatkę z jego owocami- przesypuję cukrem w słoikach ćwiartki lub ósemki owoców, kiedy puszczą sok przechowuję w lodówce. Jak ktoś kiedyś powiedział: pigwowiec i pigwa są bardzo puszczalskie

Krzysia
Po zlaniu soku możesz jeszcze z pozostałych owoców uzyskać dżem lub nalewkę.

Poniżej sprawdzone przepisy na przetwory z owoców pigwowca japońskiego-polecam

dancia.bloog.pl/id,338224223,title,Pyszn...smoybbtticaid=6137c4

Nieśmiało mogę dołożyć jeszcze dwa sposoby wykorzystania pigwowca - oba bardzo aromatyczne i kolorowe.
Jeśli Moderator uzna, że przepisy są OT, przeniosę je do wątku kulinarnego.

Galaretka z pigwowca

1,4 kg pigwowca
0,5 kg cukru

Owoce myjemy, zalewamy w garnku odrobiną wody tak, aby tylko je przykryła i powoli gotujemy na niewielkim ogniu około 40 minut - pigwowiec nie może się rozpaść - uzyskujemy w ten sposób wywar. Następnie ostrożnie przecedzamy zawartość garnka przez sitko, do płynu wsypujemy cukier i gotujemy. Czas gotowania jest dyskusyjny - chodzi o to, aby płyn mocno zredukować, jego kolor zmienił się ze słomkowego na łososiowy, a kropla umieszczona na zimnym talerzyku zaczęła tężęć.
Gorący syrop przelać do słoiczków i natychmiast zamknąć.

Przecier z pigwowca

Z owoców pozostałych z wywaru robię przecier / mus, idealny do naleśników.
Pigwowca przecieramy przez gęste sitko, do otrzymanego musu dodaję 50 dkg cukru i 1 cukier waniliowy i podgrzewam na średnim ogniu ( uwaga! pryska ) do momentu rozpuszczenia się cukru. Gorący przecier nakładam do słoiczków i pasteryzuję 15-20 minut.

kurjan wrote:
Nie zlewam soku, zamykam w małych słoiczkach owoce z sokiem i dodaję do herbaty wszystko razem, kilka cząstek + łyżeczka soku. Nalewka pigwowa mi nie służy, no ale jedni lubią ogórki, a drudzy ogrodnika córki

W przyszłym roku jednak skuszę się na galaretkę albo jakiś dżem z dodatkiem pigwowca.

Krzysiu
W zeszłym roku przyrządziłam pigwowca tak samo, jak Ty - i potem do herbatki dodawało się i plasterki owoców i sok - sok z cytryny idzie w odstawkę. Rewelacja!
A tak wyglądają tegoroczne rękodzieła:
od lewej: łososiowa galaretka , słoneczny przecier





p.s. osobiście wolę ogórki

hmmm. Cisza tu.
To pokażę moją pigwę, która w tym roku ładnie mnie obdarowała. Ma trzy lata, w zeszłym roku zakwitła kilkoma ślicznymi kwiatkami ale nie miała żadnych zawiązków. A w tym roku jest około 20 owoców.




Owoce są omszone, jak były mniejsze to wyglądały jak kiwi.

A moja pigwa jest mała a też ma 3 lata , do przesadzenia się nadaje , bo nic mi nie rośnie , od momentu wsadzenia może 2-3 cm jej przyrosło

Hmmm, ciekawe. Wykop i zobacz jak z korzeniami, może ją coś podgryza?
Mam jeszcze jedną pigwę, którą przywiozłam 2 lata temu z wystawy Ołomuńcu w Czechach. Była to siewka wyhodowana tam z nasion. Pierwszą zimę spędziła w doniczce zadołowana i przysypana liśćmi. W zeszłym roku w lecie wsadziłam ją na stałe miejsce, ładnie przezimowała i ruszyła wiosną. Po czym w czerwcu coś się jej stało, wyglądała jak oparzona, zrzuciła liście i pędy, które urosły od wiosny zaschły. Podlewałam ją całe lato, od dołu wypuściła nowe gałązki, mam teraz krzaczek. Ciekawe czy przezimuje.

Bożena Może ty posiadasz krzew pigwowca japońskiego a nie pigwę,Pierwszy to krzew a drugi rośnie w formie drzewka.Owoce też różnią się wielkością
Posiadam kilka krzewów z których robimy soki,dżemy i nalewki według sprawdzonego przepisu.

dancia.bloog.pl/id,338224223,title,Pyszn...smoybbtticaid=615b91

Pigwowiec pięknie kwitnie.

Moje pigwowce japońskie też były obsypane kwiatami...





nowy jest pigwowiec okazały 'Nivalis' - ciekawe czy doczekam owoców, bo ponoć mogą osiągać 8 cm średnicy.

Pięknie kwitnie pigwa, ale jeszcze nie miałam nigdy owoców

Pigwowiec okazały (Chaenomeles speciosa)

Mam 3 pigwowce.Kwitną na ciemnoróżowo jak powyżej.Z tym,że kwitną w tym samym momencie a owocują w innym terminie.Z jednego już zebrałam owoce.Są mniejsze i krzaki nie mają kolców.A przynajmniej tak dużych jak siedzkich 2 krzaki.
Z dwóch innych muchy się nie gonią na zbiór.Owoce są większe i późniejsze,kolce ranią ręce.Ciekawa jestem dlaczego się tak różnią.

Ja myślę, że one łatwo się miedzy sobą krzyżują. Mój tato bardzo lubi pigwowce i ma ich dużo, wszystkie z nasion, praktycznie każdy jest inny choć wszystkie niby takie same. Różnią, się odcieniem kwiatów, wielkością owoców. Niektóre trzymają się na krzakach całą zimę. Nawet takie zmarznięte inne już w jesieni opadają.Pokrój krzewów też jest różny, i układ kwiatów na gałązkach. Jedne kwitną tylko w środku krzewu u innych cały krzak jest obsypany kwiatami , a potem owocami.

Aha,czyli ten typ tak ma.Różnorodność w cenie

Pigwą mam jedną



Pigwowców nascie, każdy inny