Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie!!! Ma może ktoś z forumowiczów maliny Glen Coe i Valentina, bo zamierzam z nimi spróbować, ale nie wiem gdzie je posadzić. Przy płocie gdzie rosną malino-jeżyny, jeżyny i malina bristol, czyli wszystko o bardzo długich podkładających się pędach? Czy w polu gdzie mamy "normalne" maliny, głównie jesienne?

Ptaków jest pełno, zjadają mi nawet połowę słoneczników, ale nie są zainteresowane tym śmierdzącym owadem. Osy też są jak wszędzie, szerszenie wielkoludy też czasami przylecą, ale żaden z wymienionych nie interesuje się odorkiem.

Magdo na stronie 11 pokazałem moją GLEN COE, u mnie ma długie pędy, odrostów korzeniowych brak, pęd leżący na ziemi puszcza czasem korzonki i to jest chyba metoda na rozmnożenie ( nie wiem, nie sprawdzałem) pędy przywiązuję do rusztowania zbudowanego wkoło rozrastającej się karpy , owocowanie bardzo obfite, pędy po zimie trochę skracam, natomiast VALENTINA to u mnie porażka, słabo się rozrasta, niezbyt wysoka,niewiele owocu ( 1 metr obok żółte uginają się od owocu) i jakiś taki chorowity , ot taka zwykła malina tylko kolor bardziej morelowy, owoc mojej VALENTINY na str. 9

Dziękuję!!!!!

Moje maliny wyglądają narazie dosyć marnie, mam krzaczki które dorastają nawet do 2 - 2,5 metra nie wiem jaka to odmiana, te wysokie patyczki przycinałęm tak o 1/3 z wysokości, w tym roku kilka wyrośniętych malinek zostawiłem i nic nie skracałem, jestem bardzo ciekaw co będzie z owocami jak trzeba to będę zrywał z drabiny.

Jesienią wyciąłem wszystki suche i kładące się na ziemię słabowite krzaczki malinek.

Ciekawe jak na innych uprawach, u mnie maliny puszczają pierwsze listki, podsypałem azofoską dla szybszego wzrostu a za jakieś dwa tygodnie podleję z kwaskiem cytrynowym tak jak radziła Nimfa.

ja mam Glenn Coe przy Glenn Ample, przy czym Coe rośnie dużo lepiej od Ample i u mnie dużo lepiej owocuje, obie w sekcji malin letnich, łatwiej zapamiętać, jak usuwać pędy

ja też mam kłopot z pluskwiakami. W zeszłym roku poza zielonymi przylatywały całe stada brązowych, wtyków, czy jak im tam, i to właśnie na maliny. Czasami znajdowałam je też na kwiatach, ale rzadko. Maliny owocowały, nie chciałam pryskać, więc kilka razy dziennie chodziłam ze słoikiem (takim po dżemie) wypełnionym w 1/3 wodą i łapałam je zgarniając pokrywką do słoika. Woda była po to, by nie wyłaziły, na szczęście nie są zbyt ruchliwe i raczej ospałe, więc dość łatwo je łapać. Tak więc też szukam rozwiązania tego problemu, bo czuję, że w tym roku będzie ten sam kłopot.

Emulpar jest naturalnym środkiem na bazie oleju. Tylko nw czy w tym przypadku by coś zaradził.

Witam jestem nowy na forum. Przygotowuje stanowisko pod maliny w ogrodzie (sadzić będę na jesień lub wiosnę w przyszłym roku). Wykonałem analize gleby i wygląda to następująco: Azot 15,2 mg/l, Fosfor 107,5 mg/l, Potas 201,3 mg/l, Magnez 146,3 mg/l, wapń 3824,7 mg/l, Sód 20,9 mg/l, Zasolenie 0,2 g/l, PH w H20 7,7. Jak na razie posypałem siarczanem amonu w dawce 30gr/m2. Zastanawiam się nad przekonaniem jesienią gleby z torfem kwaśnym żeby zbić jeszcze pH. Chętnie posłucham rad forumowiczów.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...we-warzyw?start=3726

Pisz najlepiej tutaj zwróć uwagę że chodzi o maliny

Ok dzięki.

Zawsze miałem dosyć słabe wyniki z malinami nie miałem pojęcia co robię źle, podlewałem niewiele ale często, stosowałem nawóz /granulowany/ i wynik marny, aż wreszcie przeczytałem informację KaLo o zakwaszeniu gleby i teraz mam fantastyczne krzaczki malin na których jest naprawdę bardzo dużo, jeszcze małych, zalążków owoców i owoców, na stronie powyżej jest zdjęcie z kwietnia moich malinek, teraz to gąszcz malin.

Może w skrócie co teraz stosujesz?

Wie ktoś może co im dolega? Jeden krzak, parę liści zasycha, czerniejąc.

Co może być przyczyną rozpadających się owoców malin, odmiany nie pamiętam ale to jakaś popularna i polecana malina letnia. Znacznik gdzieś tam jest ale w tej chwili nie dokopię się do niego. Inne rosnące obok owocują normalnie. Trafiła mi się felerna sadzonka ?, Takie owoce mam od chwili posadzenia ( jakieś 5 lat)








Owoce innych malin normalne

seebbek wrote:
Zakwaszam glebę zwykłym kwaskiem cytrynowym, oczywiście bez przesady łyżeczka na konewkę tak robię. do tej pory podlałem z kwaskiem dwa razy.

Otrzymałem takie zdjęcia, na razie nie ma mnie na miejscu. Na pewno jak wrócę oddam ziemie do badania. Uprawa założona na łące przed wysadzeniem dodany obornik i wapno późna wiosna azotniak ale ten to chyba bardziej zaszkodził...
Ogólnie kwitną i owocuja
Teren trochę podmokły zastanawiam się nad drenem.
Odmiany poemat i delniwa