Forum Ogrodnicze Oaza

Bieluń dziędzierzawa (Datura stramonium)

Roślina jednoroczna.

Jest silnie trującym chwastem. W Polsce częsty jako roślina ruderalna na glebach bogatych w azot. Pędy wzniesione, wysokości do 1,5 m, widlasto rozgałęzione, czasami się pokładają. Liście eliptyczne lub jajowate, szarawozielone, grubo zatokowo ząbkowane, długości 10-20 cm, nieprzyjemnie pachnące. Kwiaty wzniesione, lejkowate, białe lub fioletowo nabiegłe, długości do 10 cm. Zakwitają od lipca do października. Od sierpnia do przymrozków zawiązują się kolczaste owoce długości do 5 cm, przypominające owoc kasztanowca. Pękająca torebka zawiera wiele czarnych nasion. Roślina lecznicza, silne, trujące preparaty mogą być używane tylko pod kontrolą lekarza. Zastosowanie na rabatach bylinowych lub posadzone w pojemnikach. Uprawiany w ogrodach ze względu na dekoracyjne kwiaty.

Miejsce powinno być nasłonecznione, gleba dobrze przepuszczalna, przeciętna ogrodowa. W okresie silnego wzrostu należy je obficie podlewać, a później umiarkowanie. Nawozimy kilkakrotnie w sezonie. Po przekwitnięciu usuwamy kwiaty, aby zapobiec zawiązaniu się trujących nasion.

Bielunia dziędzierzawa rozmnażamy przez wysiew nasion do gruntu po przymrozkach lub w inspekcie wczesną wiosną. Czasami daje samosiew.

---

WAŻNE!

Dla kilkuletniego dziecka spożycie i zwykle rozgryzienie 5-10 nasion jest w stanie zakończyć się śmiercią. Dla dorosłego człowieka staje się niebezpieczne spożycie 15-25 nasion.

Objawy zatrucia:
-omamy wzrokowe i słuchowe
-sucha i czerwona skóra,
-suche i intensywnie czerwone błony śluzowe,
-duża suchość gardła i jamy ustnej oraz trudności w połykaniu, przejściowa utrata mowy,
-pragnienie z równoczesnym lękiem przed przyjmowaniem napojów z uwagi na trudność w połykaniu,
-częste parcie na mocz z trudnością jego oddawania,
-dezorientacja z nierozpoznawaniem otoczenia,
-początkowo tachykardia, później bradykardia,
-przyśpieszenie oddechu,
-rozszerzenie źrenic i zaburzenia widzenia z jego całkowitą przejściową utratą,
-napady ogromnej wściekłości i szału, w dalszym etapie duże uspokojenie
-niekiedy drgawki kloniczne,
-wzrost temperatury ciała do 41 stopni,
-narkotyczny sen, podczas którego może nastąpić zgon wskutek porażenia ośrodka oddechowego w rdzeniu przedłużonym

Trzeci sezon próbuję wyhodować sadzonki z własnych nasion i nie doczekałam się skiełkowanego nasionka. Próby robiłam w lutym i w marcu, nasiona co rok świeże, stratyfikowane w lodówce i na mrozie, a także nie traktowane zimnem. Siane w gruncie i w pojemniku. Sukces zerowy. Na dzień dzisiejszy to kilka nasion leży na waciku od 15 marca, wcześniejsze wysiewy zdjęte z wacika i umieszczone w ziemi w lutym i w marcu. Wszystkie milczą. Nasiona pozyskuję z samosiejki, która wyrasta w miejscu gdzie rosła jej poprzedniczka. Także solówka. Co robię źle?

Nikt nie wysiewał bielunia dziędzierzawy? Szkoda, taka piękna roślinka.

Badzia, a one są twarde czy zgniły (tj. te nasiona, które się kiełkują)? Może trzeba je nadgryźć, albo spiłować trochę pilnikiem, tak jak nasiona pacioreczników.
Znalazłam TO

Stratyfikować trzeba namoczone. U mnie co rok wschodzą samosiewki.

Babciu Alu, były twarde jak z wacika poszły do ziemi. Nie znajdę ich teraz żeby je nadgryźć. Ten pojemniczek wstawiłam teraz do zamrażarki. Są tam dwie tury , piętrowo. Niech się stratyfikują na mokro, jak mówił mirzan. Niezależnie od tego miękną w wodzie następne nasiona i po 24 godzinach pójdą do zamrażarki. 2 tygodnie mrożenia wystarczy? Dziękuję za pomoc i link.